Liczba postów : 8
Join date : 23/05/2022
| Temat: Zhu Pon Maj 23, 2022 5:03 pm | |
| Imie: Zhu Wiek: 23 Vision: Cryo Przynależność: - Wygląd: Tak jak na obrazku. Charakter: O charakterze chłopaka można by wiele mówić. To, co każdy zauważa na pierwszy rzut oka? Jego cichość. Zhu nie jest ani trochę kimś kto dużo mówi. Jedno zdanie dziennie często jest jego maksimum. Przeważnie ogranicza się do rozmawiania jedynie wtedy, kiedy naprawdę musi, lub faktycznie ma coś do powiedzenia co uważa za istotne. Takie przypadki, zdarzają się raczej rzadko. Prędzej jest gotowy podążać za jakimś głupim planem, niż go korygować. Jest on raczej typem samotnika. Tak jak potrafi podróżować w towarzystwie innych ludzi, i tak jak nie sprawia mu to wielkich problemów, tak raczej rzadko kto chce się z nim trzymać. Często nawet nie jest zauważany, mimo stania obok ludzi. Nie specjalnie mu to przeszkadza, z racji, że samotność mu nie przeszkadza ani trochę. Nie rozumie nawet jej konceptu, nie widząc najmniejszych problemów z nią. Często ludzie potrafili powiedzieć, że jest on upośledzony uczuciowo… i mieli niejako rację. Potrafi się cieszyć. Potrafi być zły. Potrafi być dumny. Potrafi się nawet uśmiechnąć, choć rzadko. Wszystkie jego emocje jednak, mają tendencje do nie bycia zbyt wyrazistymi. Nie są one wypisane na jego twarzy, i też nie zawsze da się je rozpoznać po zachowaniu chłopaka. Podobnie ma problemy ze zrozumieniem emocji innych, jakie to często znajduje nielogiczny. Nigdy nie wie wtedy jak na nie zareagować, co w komunikacji z ludźmi stawiającymi na emocje bywa problematyczne. Co by jednak nie było, w jego naturze jest ochrona. Innych ludzi, przyrody, samego świata. Tak jak nie jest to jakiś jego cel życiowy, tak nie przejdzie on obok zniszczenia czy cierpienia obojętnie. Zawsze postara się jakoś pomóc, nawet jak ta pomoc ostatecznie może tylko pogorszyć sprawy. Sam nie gustuje w sprawianiu krzywdy innym, jednak nie ma problemów z walką jeżeli sytuacja jej wymaga. Jedyna rzecz, jaka czyni go jakoś bardziej… “ludzkim”, to jego zainteresowanie podróżami. Zwiedzaniem świata. Przy naprawdę pięknych widokach, ludzie są nawet w stanie dojrzeć emocje na jego twarzy! - Historia:
Zhu należy do osób, o jakich to raczej wie się mniej niż więcej. Nie wynika to jednak z jakiejś wielce tajemniczej przeszłości. Ta jest dość klarowna. Chłopak urodził się w wiosce Qinqce, jaka to była mniej lub bardziej przeciętna w całym Liyue. Raczej zamieszkiwana przez starszych ludzi, chociaż zdarzały się takie wyjątki jak jego rodzice. Nie było w samych narodzinach chłopaka nic smutnego czy niezwykłego. Żadnych problemów z brakującym ojcem, czy śmiercią przy porodzie. Jego rodzice zwyczajnie byli szczęśliwą parą, zajmującą się dbaniem o pola kwiatów wokół wioski jak większość jej mieszkańców. Chłopak posiadał nawet starszą o 5 lat siostrę, Qiuei, jaka to najczęściej się nim zajmowała kiedy trochę już podrośli i była jego jedyną, faktyczną “przyjaciółką”.
Od młodości Zhu nie był typem lubiącym przesiadywać z ludźmi, czy to nawet z nimi rozmawiać. Preferował trzymać się bardziej na uboczu, zajmując się w jakiś sposób sobą lub zwyczajnie ich obserwując. Bez angażowania się. Najczęściej albo siedział z nosem w książkach przygodowych, albo wędrował po polanach chowając się przed dorosłymi. Czasami ich obserwował, ale często nie był w stanie zrozumieć ich zachowania - problemy te raczej miał z młodszymi osobami, bo ze starszymi łatwiej było mu się porozumieć. Rodzice próbowali go jakoś zachęcić do bardziej otworzenia się na ludzi, ale nigdy im się to nie udało. Chłopak jednak nigdy nie miał problemu z czymś takim jak “samotność” i nigdy mu ona nie przeszkadzała.
Kiedy miał już 13 lat i podrósł wystarczająco, rozszerzył swoje tereny po jakich to wędrował. Nie ograniczał się już do w pełni bezpiecznych polan kwiatów, ale też starał się wdrapywać na pobliskie szczyty, chcąc lepiej podziwiać tereny. To go tak naprawdę ciekawiło. Świat. Nie rozmowa z ludźmi, a zwyczajnie obserwacja świata. Natury. Innych osób. Dlaczego tak go to ciekawiły, nigdy nie był w stanie odpowiedzieć, choć siostra wielokrotnie go o to pytała. Coraz częstsze wypady tylko bardziej zwiększyły chęć chłopaka do eksploracji całej krainy, chcąc dojrzeć jej każde zakątki. Qiuei zauważyła jego zainteresowanie, to też kiedy nadarzyła się okazja i znalazł się w ich wiosce podróżnik z odległych krain? Ta poprosiła, by ten opowiedział mu co nieco o swoich przygodach. Mężczyzna też wspomniał, że świat zewnętrzny potrafi być też niebezpieczny. Jak podstawowa do podróży była umiejętność walki, chociaż na myśl o krzywdzeniu innych istot raczej się Zhu skrzywiał. Nie miał jakieś wielkiej odrazy do przemocy, ale preferował jej nie stosować. Tak go zwyczajnie wychowano. Nie mniej, miał teraz jakiś cel do którego mógł dążyć - a było to coś, czego wcześniej nie można było o nim powiedzieć. Podróżnik pokazał mu co nieco podstaw jak walczyć mieczem, oraz jak sam mógł trenować się w przygotowaniu do wypraw. Tego dnia, Zhu postanowił, że jego miejsce było poza terenami Qinqce.
Chłopak z każdym rokiem, coraz mniej czasu spędzał bezpośrednio w wiosce i z rodziną. Nabył tendencji do nocowania poza wioską, w jakichś niewielkich jaskiniach czy pod gołym niebem. Poniekąd, coraz bardziej oddalał się od ludzi. Coraz mniej z nimi rozmawiał. Nie był też dobry w jakimś okazywaniu emocji, więc inni raczej nie chcieli z nim rozmawiać. Kochał swoją rodzinę, ale nie potrafił im tego pokazać. Tak było do samego końca, nawet do momentu kiedy to skończył 18 lat i postanowił wyruszyć na podróż. Powolną i bez zatrzymywania się. Rodzice nie mieli nic przeciwko jego decyzji, z racji że przygotowywali się do niej już od dawna. Starsza siostra natomiast, zażartowała tylko że kiedyś do niego dołączy w podróżach. Również nie była kimś, kto chciałbym zostać w jednym miejscu. Szczególnie w wiosce starców. W tym akurat byli podobny, i jedynie w tym, bo tam gdzie on był cichy i spokojny, ona była ognistą kulą energii.
I tak też zaczęła się podróż chłopaka. Powolna, z racji że dokładnie przyglądał się terenom i nawet w pomniejszych wioskach był w stanie spędzić dwa miesiące. Nie mniej, dla niego? Nie było niczego bardziej interesującego w życiu. Nie pokazywał tego na twarzy, z racji na to jak bardzo nie potrafił on okazywać uczuć, ale w głębi serca wiedział, że to jest to czego pragnie. Tak też podróżował przez ostatnie 5 lat. O samej kulturze, wiele się nie nauczył. O ludziach i ich zachowaniach? Trochę więcej, choć dalej było wiele tematów w “świecie ludzkim” jakie go nie interesowały. Po 4 latach, trafił do Mondstadt. Miasta bardzo innego od tych, jakie to widział dotychczas. Do kultury bardzo innej od jego domowej. Do rejonów bardzo innych w swym pięknie. Nie zostało mu więc nic poza podróżowaniem po krainie, starając się znaleźć jak najpiękniejsze miejsca. Do nikogo w swych podróżach się nie przywiązywał, to też nie można było powiedzieć aby chłopak zdobył jakichś przyjaciół.
Jednego dnia jednak, trafił do mniejszej wioski. Zwyczajowo, trzymał się od mieszkańców raczej z daleka. Tym razem jednak, zastał pożar w chatce… kogoś. Nie wiedział nawet kogo, ale jak całe życie był uczony, obrona i pomaganie ludziom były podstawą. Właśnie dlatego, bez większego nawet myślenia ruszył do płonącego domku z jakiego to dobiegał jakiś płacz. Chłopczyk jakiego tam znalazł, miał pewno z 6 lat. Sytuacja jednak była na tyle problematyczna, że zawalający się płonący domek odciął mu drogę powrotu. Kwestią czasu było aż wszystko na nich runie, i Zhu nie mógł nic na to zaradzić. Przynajmniej, dopóki nie stanął na jakimś… klejnocie? Krysztale? Czymś. Nie był pewien co to było, ale wiedział że do niego wołało. Łapiąc więc dziwny emblemat, instynktownie stworzył lodową kopułę wokół nich jaka to obroniła ich przed domkiem jaki to się zawalił. Wydarzenie to miało miejsce raptem parę dni temu. Zhu nie był pewien czym był ten emblemat, ani czym była ta moc. Miał pewne domysły, jednak bez żadnych konkretnych potwierdzeń. Wiedział tyle, że była to jednak moc przydatna, to też koniecznie musiał ją opanować na przyszłość. Mondstadt na pewno będzie dobrym rejonem do tego, prawda?
Umiejętności Bardzo dobra:- Kontakt ze zwierzętami - chłopak w swojej chęci zwiedzenia i obserwacji świata, nie omijał nigdy zwierząt. Te, były dla niego jeszcze bardziej naturalną częścią ekosystemu niż sami ludzi, to zawsze poświęcał czas na obserwację nich. A z czasem, postarał się z nimi zacząć jakoś komunikować, tak by te go zrozumiały. Dzięki temu wszystkiemu, znacznie lepiej radzi on sobie z rozpoznawaniem zachowań zwierząt, co one mogą oznaczać, co mogło je wywołać jak i znacznie łatwiej jest mu "dogadać" się ze zwierzętami, nawet tymi dzikimi.
Dobra:- Zdolności przetrwania w dziczy - podstawowa zdolność, jaką powinien posiąść ktoś chętny do podróży po świecie. Zebranie patyków na ognisko, zbudowanie szałasu, czy nawet przyrządzenie czegoś zjadliwego z dopiero co upolowanego zwierzęcia? Potrafi to wszystko, choć nie jest w tym mistrzem. Do przetrwania w dziczy nie potrzeba mu więc nic innego poza własnymi umiejętnościami.
- Wolna szermierka - świat jest jaki jest, a zagrożenia dla podróżujących były bardziej niż częste. Chłopak więc postanowił się nie dać ograniczyć w swoich podróżach, chąc zwiedzać nawet te bardziej niebezpieczne zakątki świata. W tym celu, po bardzo krótkich naukach od podróżującego szermierza, starał się on nauczyć władać krótkim mieczem. I... jakoś mu to szło. Całkiem dobrze nawet, choć nie miał on żadnego konkretnego stylu, jaki był pełen gracji.
Słaba:- Ogólna wiedza o świecie - najłatwiej jest go porównać do kogoś, kto żyje pod kamieniem. Chłopak nie wie prawie nic o świecie. Czy to o bogach, czy większych miastach, czy tradycjach, czy sposobie zachowania. Jest dosłownie dzikusem w tych kwestiach.
- Rozmowy z ludźmi - rozmowy, były kolejną jego słabością. Prędzej dogadałby się ze zwierzęciem, niż z człowiekiem. Jeżeli szukać kogoś z charyzmą, kto stanie się liderem waszej grupy, lub kupcem załatwiającym wam niższe ceny w sklepach? Tak, definitywnie nie powinno się do niech podchodzić, z racji że maksymalnie to on może innych zirytować.
Elemental Skill:- Frozen Knight - Zhu wyciągając rękę i skupiając w niej swoją Cryo energię, tworzy tuż przed swoją dłonią lewitującą, lodową tarczę mającą 2 metry wysokości i 3 szerokości. Tarcza jest grubą warstwą zbitego lodu zdolnego powstrzymać wiele ataków, a jej oczywistym celem jest ochrona tych kryjących się za nią. Dopóki nie zostanie zniszczona, a chłopak będzie trzymał wyciągniętą rękę, może się on z nią przemieszczać. Cooldown 5 tur, trwa przez 3 tury.
Skupiając się dłużej, chłopak może za pomocą tej zdolności stworzyć również kopułę. Aby to zrobić, musi on przyłożyć rękę do ziemi zamiast wyciągnąć ją przed siebie. Wtedy, wokół niego i jego potencjalnych towarzyszy, zaczyna wyrastać kopuła mająca promień maksymalnie 5 metrów. Tak jak tarcza, jest ona bardzo wytrzymała na wrogie ataki, choć jej oczywistą słabością jest silny ogień. Cooldown 7 tur, trwa przez 4 tury.
Elemental Burst:- Criage - nietypowa zdolność pod tym względem, że chłopak nie ma nad nią kontroli. Zdolność ta jest aktywowana pod wpływem silnych emocji, czy to będę te wywołane poważnym zagrożeniem życia bliskich, czy wysoką nienawiścią do kogoś. Wszystko i wszyscy w promieniu 10 metrów wokół niego zaczynają bardzo szybko zamrażać - niezależnie czy to wrogowie, czy też sojusznicy. Podczas samego używania zdolności towarzyszy spora migrena, a po samym użyciu Zhu odczuwa zmęczenie na tyle duże, że nie byłby w stanie efektywnie dalej walczyć. Te minusy sprawiają jednak, że lód jest ciężki do rozbicia, a także samo pokrywanie okolic i ludzi odbywa się bardzo szybko. Próba rozbicia zamrożonego obiektu czy osoby nie kończy się jednak rozbiciem go całego, a jedynie lodu jaki go pokrywa, więc nie jest to technika zdolna kogoś zabić. Koszt 100 energii.
Energia: 100 Ekwipunek
Ekwipunek: Plecak, w jakim znajduje się mapa okolic, mapa świata, kompas, lornetka, 10 metrów liny, zestaw wspinaczkowy, litrowa butelka z wodą, książka “O przygodach Czerwonego Rycerza” i trochę jedzenia. Na plecach, bezpośrednio pod plecakiem nosi też Silver Sword ułożona tak, aby dało się go w miarę wygodnie wyciągnąć. Również posiada malutką wiewiórkę jako kompana, jaką to spotkał podczas swoich podróży i ta postanowiła dotrzymać mu towarzystwa. Nie była ona zapasowym jedzeniem. Mora: 1 000
Ostatnio zmieniony przez Zhu dnia Wto Maj 24, 2022 8:40 am, w całości zmieniany 1 raz |
|