Liczba postów : 37
Join date : 23/05/2022
Skąd : Nami
| Temat: Jikan aka Belial Wto Maj 24, 2022 10:25 am | |
| Imię: Belial
Tytuły: Jikan, Wyrocznia, Bogini Czasu
Moc: Czas
Ideał: Koniec
Rasa: Bogini
Charakter: Belial można opisać jako cichą, miłą dziewczynę. Chętnie pomaga jeśli jest to w zakresie jej możliwości. Jest cicha i zazwyczaj nie odzywa się jeśli nie ma takiej potrzeby. Jako iż czasu ma pod dostatkiem, lubi robić wszystko w swoim tempie. Często podąża za błahymi zachciankami. Chce spędzić trochę czasu malując krajobraz, robi to. Chce poleżeć na hamaku w ogrodzie, robi to. Chce wybrać się do pobliskiej wioski pospacerować, robi to. Mimo całej mocy i mądrych słów jakie często wypowiada do innych, tak naprawdę jest głupiutka czy też raczej naiwna. Historia: - Spoiler:
Historia Belial jest niezwykle tajemnicza. Jej najbardziej odległym wspomnieniem jest obudzenie się na polance w przyjemny słoneczny dzień. Była małą dziewczynką o srebrzyście białych włosach oraz fioletowych oczach ciekawsko patrzących na świat. W oddali widziała niewielką osadę ulokowaną w małej zatoczce. Przed nią był ogrom wody zwany oceanem a na linii horyzontu wschodzące słońce. Dookoła polanki rosły piękne różowe drzewa. W oddali słyszała śpiew ptaków oraz szum rzeki. Przepiękny widok. Jedyne co go psuło, to nagłe burczenie w brzuchu malucha. Dziewczynka podniosła się i ruszyła w stronę drzew. W końcu czy jest coś lepszego na tym świecie niż świeżo zerwany owoc? Zapewne tak, lecz teraz o tym nie myślała. Zagłębiła się więc w pobliskim lasku szukając czegoś pysznego. Gdy dotarła do rwącej rzeki dojrzała coś, co musiała zjeść. Owoc w kolorze jej oczu wisiał na jednej z gałęzi aż prosząc się by go zerwać. Światło odbijające się w wodzie poniżej tworzyło malownicze wzory na jego skórce. Wystarczyło go wziąć. Belial zaczęła więc wdrapywać się po konarze a następnie po kolejnych gałęziach. Jej pyszny skarb był już na wyciągnięcie ręki gdy nagle usłyszała za sobą trzask. W ułamku sekundy runęła do wody. Mocny nurt zabrał ja ze sobą. Kurczowo ściskając owoc w dłoni starała się utrzymać na powierzchni by złapać oddech nim kolejna fala starała zabrać ją na dno. Wielokrotnie odbijała się od mniejszych bądź większych kamieni aż w końcu ujrzała to co jest przed nią. Koniec rzeki i wodospad. Do oczu napłynęły jej łzy, które woda szybko zmywała z jej policzków. Jakie szanse miało małe dziecko na przeżycie takiego upadku? W końcu rzeka się skończyła i wyrzuciła ją w dal. Spojrzała w dół oddalone o dobre kilkadziesiąt metrów skały. Czy to miał być jej koniec? Przycisnęła owoc do piersi i zamknęła oczy kuląc się tak jak tylko mogła. „Gdybym tylko mogła cofnąć czas...” Czekała na uderzenie, ból a potem koniec. Ten jednak nie nastał. Zamiast tego poczuła jak ciepły wiatr muska jej twarz. Powoli odważyła się otworzyć oko. Ujrzała piękną polankę, wioskę w zatoczce oraz słońce wschodzące nad oceanem. Usiadła zdezorientowana. Dookoła była sceneria, którą już widziała. Ptaki w oddali zaśpiewały tę samą melodię. Brzuch zaburczał jej tak samo głośno jak poprzednio, a może i głośniej? W dłoni trzymała jednak soczysty owoc, mokry od wody z rzeki. Powoli zaczynała rozumieć co się stało i jaką moc posiadała. Gdy nie musiała ponownie iść nad ten rwący potok i ponownie ryzykować życiem, mogła skierować swoje kroki do wioski. Przez kolejne długie lata Belial, przedstawiająca się pod imieniem Jikan, żyła blisko ludzi z wioski, która nazywała się Nami. Powoli odkrywała, że potrafi panować nad czasem, chociaż nigdy nie udało jej się cofnąć tak jak wcześniej. Nie wiedziała skąd, lecz znała język w jakim mówili ludzie, rozumiała jak działa społeczeństwo, że trzeba mieć coś, by dostać coś innego. Ona jednak nie miała nic, poza swoją mocą. Pierwszą poważną rzeczą, do której jej użyła, była pomoc pewnemu drwalowi. Wychodząc z wioski ujrzała mały tłumek ludzi. Zainteresowana podeszła. Mężczyzna zranił się piłą gdy ciął drzewo. Ręką była rozcięta aż do kości i mocno krwawiła. Słyszała jak ten narzeka tylko, że przez to nie będzie miał jak pracować i przez to nie będzie w stanie wykarmić rodziny. Jego żona z zawiniętym w kocyk noworodkiem płakała nieopodal. Nie wiedzieć czemu, uznała, że musi im pomóc. Skoro miała potężną moc, to mogła z niej skorzystać. Gdy to powiedziała, każdy na nią spojrzał jak na obłąkaną. Mimo to przepchnęła się przez tłum dorosłych i stanęła przy rannym. Ten patrzył na nią z przerażeniem ale i iskierką nadziei w oczach. Wysunął powoli zabandażowaną, drżącą rękę, z której krew powoli kapała na ziemię. Dziewczynka delikatnie dotknęła rany i zamknęła oczy. Skoro panowała nad czasem, to mogłaby cofnąć go do momentu zanim się zranił. Ale czy to nie było zbyt wymagające? Czy była by w stanie to zrobić? Powiedziała, że tak i teraz każdy patrzył na nią osądzająco. Postanowiła spróbować. Musiała spróbować. Musiała dać radę. Skupiła się nie na całym mężczyźnie lecz na jego ręce. Zmarszczyła czoło starając się dokonać tego, co postanowiła. Miała zamknięte oczy więc nie wiedziała w zasadzie co się stało. Po chwili jednak poczuła jak słabnie i upada na ziemię. Obudziła się kilka dni później w chatce drwala. Okazało się, że udało jej się uleczyć jego ranę, a raczej cofnąć rękę do czasu sprzed zranienia, lecz chwilę po tym zemdlała. Żona mężczyzny opiekowała się nią cały ten czas. Ten w ramach podzięki obiecał jej się należycie odpłacić. Belial jednak nie chciała pieniędzy. Zamiast tego poprosiła by wybudował jej dom. Następnego dnia gdy udali się na polankę na której się obudziła, pokazała mu niewielki szałas, w którym spała do tej pory. Mężczyzna był wyraźnie zdziwiony lecz zrobił to o co został poproszony. Zwołał kilku swoich kolegów po fachu i w niecały miesiąc Jikan miała swoje cztery kąty. Niedługo później okrzyknięto ją też boginią czy też cudotwórczynią. Lata mijały a Belial żyła w pewnej symbiozie z okoliczną wioską. Przychodziła pomagać im w życiu codziennym a czasem ktoś przychodził do niej z jakimiś problemami. Wizje jakie miewała często pomagały wieśniakom przygotować się na przyjście sztormu bądź uniknąć kilku mniejszych wypadków. Jej zafascynowanie sztuką bądź też medycyną sprawiło, że każdy traktował ją z szacunkiem. Przez następne kilkanaście lat znacznie poprawiła swoje umiejętności korzystania z daru jaki posiadała, jej domek został kilkukrotnie przebudowywany i powiększany, dorobiła się pięknego ogrodu, w którym rosły różne rośliny. Ona sama jednak nie widziała siebie jako bogini lecz jako kogoś, kto robi to, co do niego należy. Zaakceptowała jednak ten fakt, gdy w wiosce postawili ku jej czci niewielki pomnik. Umiejętności:- Zaawansowane:
- Kontrola Czasu - Belial odkąd zaczęła przemierzać Teyvat ciągle korzysta w mniejszym lub większym stopniu z swoich wrodzonych mocy. Wielokrotnie przyspieszała oraz spowalniała czas na małą skalę. Jej moc jest bardzo rozległa i uniwersalna. Potrafi również patrzeć zarówno w przyszłość jak i przeszłość co wielokrotnie pomagało jej w codziennym życiu. Jako bogini silnie związana ze swoim atrybutem, miewa czasem niekontrolowane wizje, najczęściej w snach. Ukazują się w nich najczęściej obrazy z bardzo odległych czasów lub dalekiej przyszłości, niekoniecznie związanej z nią samą. Nie jest jednak w stanie umiejscowić ich odpowiednio na linii czasu gdyż zbyt mało wie jeszcze o Teyvacie.
Średniozaawansowane: Medycyna - Leczenie ran wielu ludzi często ją wykańczało psychicznie oraz fizycznie. W tym celu zaczęła uczyć się o medycynie, zielarstwie i tym podobnych rzeczach. Dużo łatwiej było zasadzić w ogródku odpowiednie rośliny i przyrządzić komuś maść na poparzenia niż ciągle przyspieszać jego metabolizm lub też cofać czas zanim się poparzył. Poznawała więc tajniki medycyny by jak najmniej używać swoich boskich mocy. Sztuka - Belial widziała w swoim krótkim życiu wiele przepięknych rzeczy. Kwiaty, krajobrazy, malownicze zachody słońca, sceny jakie ludzie odgrywali w wiosce. To wszystko tkwi w jej pamięci i zawsze może do tego wrócić korzystając z swoich mocy, lecz jest to męczące. By móc zawsze na nie spojrzeć, zaczęła przelewać je na płótno. Z czasem odkryła, że ma do tego dryg. Takie dzieła jak rysunki, malowidła czy też rzeźby można znaleźć w jej domku niemal w każdym z pomieszczeń. Podstawowe: Języki Obce - W wielu swoich odległych wizjach Belial słyszała, jak ludzie mówią w innym języku niż ten, który zna ona. Frustrowało ją, że nic nie rozumie więc zaczęła się ich uczyć. Wielokrotnie starała się wracać do tamtych wizji ucząc się języków na żywca. Było to jednak bardzo męczące więc nie mogła robić tego zbyt często. Z pomocą czasem przychodzili ludzie, którzy mieli w swoich kolekcjach księgi z różnymi zapiskami. Jikan opanowywała więc kolejne obce języki i zaczynała rozumieć kolejne słowa lub ogólne znaczenia zdań. Dzięki temu potrafi też w nich trochę mówić, lecz nie można powiedzieć, by była w tym mistrzynią lub by było to w jakikolwiek sposób płynne. Kaligrafia - Jako iż Belial posiada pewien wrodzony talent do sztuki oraz zaczęła uczyć się języków obcych, zaczęła łączyć te dwie pasje w kolejną jaką jest kaligrafia. Zapisywanie słów czy symboli w piękny, artystyczny sposób. Zdarzało jej się robić już banery na festyny w wiosce lub po prostu pisać różne zapiski jakie trzyma w swojej biblioteczce. Gotowanie - Jako iż młoda bogini żyje i mieszka sama, przydatną umiejętnością okazało się gotowanie. Owoce, które mogła zerwać w swoim ogrodzie lub rosnącym nieopodal lesie były smaczne lecz jak się przekonała, łączenie ze sobą różnych składników oraz przypraw potrafi stworzyć dużo ciekawsze i smaczniejsze dania. Może nie jest w tym tak dobra jak kucharz w karczmie lecz bez dwóch zdań potrafi ugotować coś pysznego.
|
|
Liczba postów : 26
Join date : 04/05/2022
| Temat: Re: Jikan aka Belial Wto Maj 24, 2022 12:14 pm | |
| |
|
Liczba postów : 37
Join date : 23/05/2022
Skąd : Nami
| Temat: Re: Jikan aka Belial Sro Maj 25, 2022 9:57 pm | |
| |
|
| Temat: Re: Jikan aka Belial | |
| |
|