Feng

Drużyna:
Astral Express Crew

Imię i nazwisko/Ksywka:
Feng
Płeć:
Kobieta
Rasa:
Foxian
Wiek:
69
Wzrost i waga:
161 cm, 52 kg

Wygląd:
Feng jest dość przeciętną przedstawicielką swojej rasy. Pierwszą rzeczą jaka się rzuca w oczy są oczywiście jej lisie uszy oraz ogon. Długie włosy jak i sierść na jej bardziej zwierzęcych aspektach jest koloru czarnego. Najczęściej można ją zastać w ubraniach w jakich czuje się najswobodniej, czyli buty za kostkę, czarne rajstopy na które nałożone są czarne szorty, t-shirt oraz kurtka lub bluza z kapturem. Poza czernią często dobiera biel lub czerwień do aktualnego outfitu.

Charakter:
Osoby jakie nie znają Feng mogą uznać ją za aspołeczną, niezainteresowaną życiem lub pozbawioną większych emocji. Jest to jednak tylko i wyłącznie pierwsze wrażenie. Z osobami jakie zna i lubi rozmawia jak najbardziej normalnie, śmieje się, żartuje. Najczęściej można ją zastać leżącą gdzieś wygodnie czytającą jakieś techniczne nowinki z kosmosu. Ogólnie jest osobą raczej leniwą nie lubiącą pracować. Jest jednak na tyle dorosła, że wie, że bez tego się nie obejdzie, więc robi tylko tyle ile jest od niej wymagane. Sprawa ma się inaczej gdy chodzi o jej hobby. Wtedy oddaje się temu bez opamiętania dając się w pełni porwać danej czynności. W końcu jeśli robi się co się lubi, nie przepracuje się nawet godziny. Poza tym ma słabość do słodyczy. Po rzuceniu fajek najczęściej można zobaczyć ją z lizakiem w buzi. Pała też otwartą zazdrością w stronę tych którzy jedzą Pocky. Słyszała, że są nieziemskie, lecz ona jako Foxianka nie może ich jeść ze względu na czekoladową polewę.

Path:


Historia:
Lisica urodziła się w jednej z zamożniejszych rodzin w Luofu. Jej rodzice zgodnie z tradycją, postawili swoją córkę przed wyborem jaki miał zadecydować o jej przeszłości. Gdy młode sięgnęło po figurkę Starskiffa, nadano jej imię Feng Po Po, znaczące Bogini Wiatru. Początkowe lata były piękne, niczym z bajki. Firma ojca się rozwijała a Feng korzystała ze swoich młodzieńczych lat. Wraz z ojcem po raz pierwszy wsiadła za stery i od razu zakochała się w pilotażu. Nastał jednak w końcu moment, w którym rodzice chcieli ją sprawdzić. Upewnić się, że każdy Foxian jest urodzony do biznesu i czy będzie godna przejęcia firmy. Oboje wyruszyli na wakacje podczas gdy ona została mianowana tymczasowym prezesem. Produkcja jednak robiła się sama, pracownicy byli porządni a kadra kierownicza w zasadzie dbała o wszystko. Ona skupiła się więc na swojej pasji jaką było latanie statkiem. Któregoś wieczoru gdy wracała do domu znalazła się w środku wyścigu. Starskiffy pędzące w zawrotną prędkością i zostawiającą ją w tyle coś w niej zmieniły. Zapragnęła również wycisnąć z maszyny tyle ile się dało. Ruszyła więc za nimi przedzierając się w tabeli zajmując finalnie drugie miejsce tylko dlatego, że nie wiedziała jaka jest trasa ani gdzie jest meta. Okazało się, ze wyścigi nie są wcale legalne, lecz nie przeszkadzało jej to. Znalazła miejsce w którym była wolna i mogła robić co chciała. Same wyścigi już były dla niej spełnieniem marzeń. Mijała noc za nocą a ona szlifowała swoje umiejętności wygrywając większość wyścigów. Wraz z potężnymi zastrzykami adrenaliny jakie otrzymywała doszła zmiana aparycji. Kolczyki w uszach, nieeleganckie, uliczne ubrania, papierosy i alkohol. W tej chwili faktycznie była Boginią Wiatru. Wolna i niemal niepokonana. Wszystko jednak co miało początek, miało też i koniec. Po powrocie rodziców do Luofu została przez nich wezwana. Po raz pierwszy widziała ich wściekłych. Ojciec kipiał furią podczas gdy matka rozczarowaniem. Zaczęło się od siarczystego liścia wymierzonego przez głowę rodziny. Później, dowiedziała się o tym, że przez jej nieuwagę doprowadziła prawie firmę do upadku. Na koniec została zrugana za jej wygląd, zachowanie, nowych znajomych oraz zajęcia jakimi się parała. Wisienką na torcie było wydziedziczenie z rodu oraz wywalenie zza drzwi.

Porzucona Feng początkowo nie miała pojęcia co zrobić, więc niemalże utonęła w wirze wyścigów. Przepełniała ją furia niesprawiedliwości jaką rodzice ją potraktowali. Wygrywała każdy z rejsów, lecz każde zwycięstwo było coraz brutalniejsze. Nie przejmowała się tym, czy jej manewry nie doprowadzą co czyjejś śmierci. Doszło w końcu do tego, że nikt nie chciał się z nią ścigać. Nikt. Brak rejsów oznaczał brak pieniędzy, a to prowadziło do topnienia jej konta oraz groźby długów. Długo jej zajęło zrozumienie co się dzieje i kim się stała oraz dokąd to ją mogło zabrać. Wróciła na miejsce nielegalnych wyścigów po raz ostatni. Nie by brać w nich udział, lecz by się na zawsze wycofać. Swojego ścigacza którym wygrała 2137 razy oddała za darmo Holoviance, która je organizowała. Na pamiątkę zostawiła sobie jedynie katanę jaką wygrała w jednym z rejsów. Według legendy jaką opowiadał przegrany, jest to ostrze wykute z szczątków miecza jaki nosił nazwę „Mist” i mógł on swobodnie władać żywiołem wiatru. Dlatego też broń w jakie posiadanie weszła nazywała się „Wind Touch”. Ona sama ruszyła znaleźć normalną pracę. Padło na nawigatora Starskiffów w Sky-Faring Commision. Było to interesujące, lecz nie aż tak jak latanie statkiem. Jej życie stawało się z każdym dniem coraz bardziej nudne i monotonne i wyprane z dawnego szczęścia. Przynajmniej dopóki nie natrafiła na dwie dość barwne panie o różowych i czerwonych włosach. Nie dało się ukryć, że gdy Feng usłyszała o ich „pracy” oraz życiu, nie brzmiało to jak marzenie. Podróżowanie nie tylko przez przestworza, lecz przez całą galaktykę wolnym niczym ptak. Bez chwili zawahania zapytała czy rekrutują na pokład Astral Expressu i ku jej zdziwieniu, przyjęli ją z otwartymi rękoma. To było kilka miesięcy temu w których Feng odżyła, zapoznała się z resztą załogi oraz zaproponowała pomoc przy nawigacji Himeko by dalej szlifować umiejętności nawigatora, oraz dalej robić coś związanego z pilotażem i przemierzaniem kosmosu. Do zostania asystentką czy samą nawigatorką była daleka droga, lecz od czegoś trzeba było zacząć. Porzuciła też drugą część swojego imienia zostając przy samej Feng, gdyż dla kogokolwiek spoza Xianzhou brzmi on źle.