Liczba postów : 5
Join date : 10/07/2022
| Temat: Nadia Volkov Wto Lip 12, 2022 7:36 pm | |
| Imie: Nadia Volkov Wiek: 19 Vision: Cryo Przynależność: Kadet Favonius Wygląd Charakter: Nadia wydaje się osobą uśmiechniętą i pogodną, która raczej bez problemu potrafi odnaleźć się w tłumie ludzi. Nie oznacza to, że pragnie światła reflektorów i pełnej uwagi, wręcz przeciwnie. Dobrze czuje się lekko z boku, mogąc obserwować wszystko z boku, aczkolwiek z bliskiej odległości. Wygląda na to, że wychowanie z iście żołnierskim podejściem przez ojca na pewno pozostawiło swoisty odcisk na charakterze dziewczyny. Z jednej strony jej przyjacielska natura ściera się co chwilę z poczuciem obowiązku. Podążanie za głosem serca czy też może za rozkazami? W obecnym momencie ewidentnie wygrywa druga strona, co wprawia ją w spory dyskomfort, aczkolwiek nie daje tego po sobie poznać, zamykając pewne emocje do momentu gdy ma pewność, że nie jest kompletnie sama. Zawsze stara się dążyć do perfekcji, starając się spełnić najtrudniejsze wyzwania i to nie te, które stawiają przed nią inni, a ona sama. Jako, że wychowywała się zarówno w Monstadt jak i Snezhnayi potrafi ukryć jeden i drugi akcent z jakim mówi. Przynajmniej kiedy jest tego kompletnie świadoma. W stresujących sytuacjach potrafi stracić nad tym kontrole. Historia: - Spoiler:
Pierwsze dwanaście lat życia Nadii były niczym z bajki. Pod opieką rodziców dorastała w mieście wolności bez żadnych zmartwień. Wszystko miało się zmienić niedługo po jej dwunastych urodzinach. Ojciec co jakiś czas znikał – wracając do swojego ojczystego kraju Snezhnayi i nie było w tym nic dziwnego, poza jednym detalem. Tym razem zabrał ze sobą córkę. Całkowita zmiana otoczenia była co najmniej przytłaczająca. Wrzucona w nowe realia, bez przyjaciół i matki, Nadia nie potrafiła się początkowo odnaleźć w tym miejscu. Dodatkowo pogoda była zupełnie inna niż w mieście jej urodzenia. Jak się okazało znalazła się w tym miejscu by dołączyć do akademii wojskowej. Czy też raczej początkowo miała zostać do niej przygotowana, a dopiero później spróbować tam swoich sił jako pierworodna zgodnie z tradycją rodziny Volkov. Początkowy sceptycyzm zniknął, jak się okazało – wojskowe życie też miało swoje plusy.
W końcu nadszedł wielki dzień – kiedy to wszyscy początkowi rekruci mieli udowodnić swoją siłę i oddanie, podczas ostatniego egzaminu. Mieli tydzień by przetrwać w kompletnej ośnieżonej dziczy i wrócić do akademii. Nawet jeśli z zewnątrz brzmiało to na straszne doświadczenie, w rzeczywistości nie było aż takie trudne, jako że szkoła kładła duży nacisk na te szczególne umiejętności swoich uczestników. Dostali podstawowe narzędzia, broń będącą jednym z wynalazków ich rodzimego kraju i zostali wyrzuceni na „lodowej pustyni”. Początkowo wszyscy trzymali się razem by zorientować się w sytuacji i rozdzielić się po kilku dniach. Egzamin wydawał się ciężką formalnością, ale koniec końców miał być tylko formalnością. Przynajmniej do momentu uderzenia jednej ze śnieżyc. Porywisty wiatr utrudniał marsz i zagłuszał jakiekolwiek odgłosy, a szalejący dookoła żywioł mylił wzrok. Nawigacja w takich warunkach była niemożliwa, a jednak trzeba było iść do przodu. Ktoś kiedyś powiedział, że w tym miejscu jest tak zimno, że człowiek zamarzał kiedy przestał się poruszać. Nadia zrozumiała na własnej skórze znaczenie tych słów. Obklejone śniegiem, przemarznięte ubrania ciążyły niemiłosiernie. Mróz zaczął przebijać się przez kolejne warstwy ubrań. Nie mogła znaleźć żadnego schronienia, w ostatniej próbie spróbowała usypać jakąkolwiek zasłonę ze śniegu i swojego sprzętu, nie zważając na odmrożenia jakich zapewne się przy tym nabawiła. Opadła bez sił za prowizoryczną zaporę od śniegu, zwijając się w kłębek żałując, co było dziwne, jedynie że nie będzie w stanie wrócić do akademii, przez co zawiedzie powierzone jej zaufanie.
Obudziła się kiedy to niemiłosierne promienie słońca szczypały jej twarz, niepewnie otworzyła oczy, zaraz podrywając się do siadu, rozglądając po okolicy. Po wczorajszej zamieci niemalże nie było śladu, a ona nie mogła uwierzyć własnym oczom. Leżała na środku małego kręgu, na którym znajdowała się mała warstwa świeżego śniegu. Jej sprzęt był tuż obok, całkowicie suchy jak jej ubrania. Dopiero po chwilowym szoku uświadomiła sobie, że w dłoni ściska Vision, a panujący mróz stał się jakoś mniej dokuczliwy.
Nie rozumiała całej tej sytuacji, ale nie zamierzała stracić szansy jaką jej dano – chyba po raz kolejny. Wróciła do akademii przed upływem czasu. W tym samym momencie otrzymała informację, że jej ojciec oficjalnie zaginął podczas wykonywania zadania.
Co innego mogła więc zrobić jak nie wrócić do miasta jej matki, starając się poukładać wszystko w głowie... Umiejętności: Bardzo dobra:- Mag bitewny – zapomnijmy tutaj o skomplikowanych rytuałach i godzinach przygotowań. Na polu walki trzeba reagować na zmieniające się otoczenie i sytuację. Dobra- Sztuka przetrwania – Wrzucona w totalną dzicz czy pustkowie, jakoś znajdzie sposób by dożyć do dnia następnego. - Podzielność uwagi – słuchanie kilku osób naraz, podczas robienia notatek i szykowania sobie obiadu? To tylko jedna z umiejętności dziewczyny. Słaba- Głowa do alkoholu – to nie tak, że upija się jedynie od zapachu alkoholu, ale no – nie jest najlepszą zawodniczką jeśli chodzi o tą konkurencje. Niestety, też nie unika jakichkolwiek trunków. - Gotowanie – sztuka przetrwania przygotowała ją do jednego. Jeśli coś jest pożywne – nie musi być smaczne. Elemental Skill:- Frost Bite – Nadia przywołuje pięć lodowych sopli, które mogą poruszać się dowolnie wokół jej postaci. Sople można wystrzelić pojedynczo lub wszystkie naraz w dowolnym kierunku. Sam lód jest ostry i będący w stanie zranić przeciwnika, każda rana pokrywa jego ciało warstwą lodu. Podczas większego skupienia, sople mogą być nie tylko wystrzelone w linii prostej, ale również mogą zmienić trajektorię lotu zgodnie z życzeniem dziewczyny. Elemental Burst:- Ledyanaya deva– Przywołanie na pole bitwy żelaznej dziewicy – tylko w wersji lodowej, z masą lodowych kolców dookoła niczym jeż – która zamraża podłoże dookoła niej, wywołując również miejscową zamieć z drobinami lodu, które są w stanie lekko zranić wywołując bardziej irytujący i kłujący ból. Drobiny lodu przywierają do każdego wroga w zasięgu skutecznie ograniczając jego ruchy aż w końcu kompletnie go unieruchomią. Sam sarkofag może być przywołany wokół użytkownika, chroniąc go przed obrażeniami, robiący za swoistą tarczę, wtedy wirujące kolce mogą być wystrzelone w każdym kierunku od sarkofagu. Żelazna dziewica może zostać również przywołana pod wrogiem, by zamknąć go w środku. Wtedy zewnętrzne kolce wnikają do środka by przebić uwiezioną w środku istotę. Ekwipunek: Catalyst Energia: 100 Mora: każdy zaczyna z 1 000 Mory. |
|
Liczba postów : 37
Join date : 23/05/2022
Skąd : Nami
| Temat: Re: Nadia Volkov Pią Lip 22, 2022 11:22 pm | |
| All git.
Frost Bite: 3 tury duration, 5 tur cd. Czyli robisz sople i przez 3 tury możesz nimi szczelać. Możesz w 1 nie poslac zadnego, w 2, 3 a w 3, 2 czy dowolna inna kombinacja. po 3 turze nieuzyte sople znikaja. cd 5 tur od momentu aktywacji ofc. jesli wyszczelisz w 1 turze wszystkie to pozostale 4 nie masz skilla. Co do energy recharge. Każdy trafiony sopel co zada dmg daje ci 10 energii. 15m zasiegu
Ledyanaya Deva: 80 Energy Cost. Dziewice możesz postawić do 10m od siebie i ma ona ok 2x3m. 5m dookoła niej jest ten slow, im bliżej tym większy. Kolcami możesz strzelić na 10m.
Catalyst: Pocket Grimoire
Akcept |
|