Bam

Chłopak nie należy do najwyższych osób. Jego wzrost najpewniej ledwie mieści się w przeciętnych standardach. Nie zmienia to faktu, że jest on raczej dość dobrze zbudowany. Co prawda, jego muskulatura nie jest nader rozbudowana, czy widoczna, jednak z pewnością można tu mówić o ciut atletycznej posturze. Jeśli chodzi jednak o bardziej przyziemne parametry, to nastolatek ma przydługie, białe włosy oraz oczy mające barwę spomiędzy piwnego odcieniu i złotego. Jego lewe oko przekrywa grzywka, która ukrywa przed światem pozostałości po oparzeniu w tym obszarze jego twarzy.


Stosunkowo pogodna osoba. Co prawda, nie chodzi dookoła z wyszczerzoną twarzą, jednak ciężko u niego o jakiś wielce ponury nastrój. Chociaż miewa trudności z zawieraniem nowych znajomości z innymi ludźmi, ów problem znika w przypadku Pokemonów. Co więcej, jeśli kogoś polubi, będzie cenić taką relację całym serduszkiem. To właśnie też ono prędzej wyznacza jego działania, aniżeli jakaś większa logika. W końcu czasem trzeba rzucić się na ratunek, nie bacząc na własne bezpieczeństwo, prawda? Do tego zdaje się być całkiem ciekawską osóbką, którą niektórzy nazwaliby nawet wścibską. Ponadto ceni sobie wartości rodzinne, toteż między innymi dlatego wyruszył w podróż.

Historię białowłosego można podzielić na trzy charakterystyczne elementy. Pierwszym z nich zdawał się oczywiście okres po jego narodzinach, kiedy to jako najmłodszy potomek państwa Fourcade stał się ich oczkiem w głowie. Zarówno starszy brat, co dwójka rodziców zajmowali się nim dniami i nocami na równi z hodowanymi, psimi towarzyszami. Niektórzy pomyśleliby, że kres tej sielanki przyjdzie wraz z narodzinami jego młodszej siostry, a jako ten środkowy ów chłopaczek stanie się zgorzkniałą osobę. Nic z tych rzeczy. Chociaż z czasem zainteresowanie jego osobą zmalało, on nie przejmował się tym za bardzo. Miał dostęp do mnogiej liczby Pokemonów, całkiem dobry kontakt ze starszym bratem, a do tego uroczą, młodszą siostrę. Co prawda, brak jakichkolwiek wymagań dawał się mu we znaki, ponieważ ojciec nalegał na jego starszego brata, aby ten przejął po nim pałeczkę, zaś matka - kiedy tylko Dottie podrosła, zdawała się widzieć w niej swoją następczynie. Zapewne z tego też powodu doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, kiedy to mieszkaniec chłodnego miasteczka ruszył na polowanie. Polowanie za dzikimi Pokemonami, aby to urozmaicić rodzinną hodowlę i znaleźć sobie własnego towarzysza. Wszystko wydawało się dość proste. Odnalazł czarnego, nietypowego jak na tę okolicę kota, który na dodatek drzemał. Zbliżał się do niego powoli, jak do jakiejś zwierzyny, jednak pech chciał, że potknął się o jakiś korzeń i upadł, budząc tym zwierzę, które nie było zbytnio zadowolone obecnością osoby trzeciej. Prędko też poznał brutalniejszą stronę uroczych stworków, kiedy część jego włosów stanęła w płomieniach. Na ratunek przybył mu jednak Bast, który w wyniku zaistniałej walki pochwycił stworka. Nie obyło się też bez upomnień i stosownej kary dla nastolatka, jednak... w ten sposób pozyskał swojego towarzysza. Czy tego jednak chciał? Czy na to zasłużył? Wiele osób spekulowałoby względem tego, czy podjął słuszną decyzję. Co prawda, nie wypuścił stworka na stałe, jednak postanowił dać mu wolną rękę, czy też ów prowizoryczną wolność. Nie sądził też, że przyjdzie mu wyruszyć w podróż Pokemon. W końcu ta w ich rodzinie prędzej zdawała się testem dla przyszłego sportowca, i hodowcy, który miał sprawdzić, czy osobnik posiada odpowiednie zdolności. Właśnie w taką przygodę w dniu swoich piętnastych urodzin wyruszył Bastien. Chociaż ich relacja nieco się zatarła, utrzymywali oni stały kontakt, czy to listowy, czy telefoniczny. Wszystko trwało tak przez jakiś rok, a może nawet półtora, kiedy ów kontakt nagle się urwał, a wszelkie próby dowiedzenia się, o co dokładniej chodzi, kończyły się na zbywaniu go i kończeniu tego tematu. Nie mając więc wyboru oraz nie potrafiąc zwalczyć zarówno obaw, co ciekawości, nastolatek postanowił, że nadszedł ten czas. Czas, w którym to odszukał wcześniej złapanego dla niego towarzysza, który nie do końca szczęśliwy, ostatecznie zdawał się nieco przychylniejszy, aniżeli ostatnim czasem. Do tego oznajmił swój rzekomy zamiar rodzinie, jakby to postanowił wyruszyć we własną podróż i zdobyć zwyciężyć w lidze Pokemon.


Clément & Gabriella Fourcade - rodzice nastolatka. Ojciec w przeszłości brał udział w zawodach zimowych wyścigów Poke-zaprzęgów. Był nawet kilkukrotnym mistrzem. Aktualnie zajmuje się hodowlą Pokemon nadających się do tego właśnie celu, ponieważ w skutek wypadku musiał porzucić swoją karierę. Nieskrycie liczy na to, że któryś z jego przodków przejmie jego pozycję. Jego matka z kolei głównie zajmuje się domem, jednak zajmuje się też stylizowaniem Pokemonów. Pani rodzicielka zdaje się być miłą, dobroduszną i ciut nadopiekuńczą osobą. Często stawała w obronie własnych dzieci przed bardziej srogim i rygorystycznym ojcem, który mimo tego ma swoją cieplejszą stronę. Trudniej mu to jednak okazać, bo uważa, że tak nie przystoi, a do tego od czasu swojego wypadku naciskał głównie na starszego z braci, aby ten przejął jego miejsce i utrzymał wszelkie tytuły w rodzinie. Mama i tata.

Bastien Fourcade - starszy brat chłopaka. Skończył niedawno osiemnaście lat, a przynajmniej tak by to wyglądało. Wszystko jednak skomplikowało się o tyle mocno, że trzy lata temu ten wyruszył w własną podróż Pokemon, a nieco ponad rok temu wszelki kontakt z nim się urwał. Ostatnie wzmianki z jego listów mówią o tym, że spotkał pewną białowłosą dziewczynę, której postanowił pomóc. Kiedy był jeszcze w domu, wydawał się typowym, starszym bratem. Troskliwy i dbający o młodsze rodzeństwo, czy nadstawiający za nich karku. To między innymi on pomógł mu, kiedy Charlesowi przyszło borykać się z pewnym, ognistym problemem i to on go wtedy uratował. Jednak w trakcie podróży zdawał się przyjmować nieco zobojętniałą postawę i dystansować od rodziny. Co więcej, raczej nie dogadywał się z ojcem. Jego starterem był Growlithe. Wygląd.

Dorothee Fourcade - młodsza siostra nastolatka. Niedawno skończyła dopiero dziesięć lat. W porównaniu do starszej dwójki zdaje się nieśmiała i niepewna. Chciałaby wyruszyć w podróż pokemon, jednak ze względu na wiek, czy stosunkowo słaby organizm rodzice nie pozwalają jej na to. Na co dzień pomaga im w obowiązkach domowych, związanych zwłaszcza z opieką nad stworkami. Wygląd.

Adrien Christophe Bailly - znajomek Charliego. Poznali się jeszcze w piaskownicy. Ten wydaje się być dość pogodnym, rozgadanym osobnikiem, który nie przejmuje się wieloma sprawami. Jego głównym celem jest zostanie najlepszym wystawcą Pokemon w kategorii płci męskiej. Początkowo mieli wyruszyć razem, jednak przez ciut narwaną naturę ten zaczął swoją podróż już dobry miesiąc temu. Zaczął swoją podróż razem z Sandilem. Wygląd.

Ewolucja: Litten --> Torracat --> Incineroar.
Punkty Akcji | MM: 100 MM.
Umiejętność: Intimidate - zmniejsza atak przeciwnego Pokemona.

Ataki:
> Scratch (Normal | 4 MM) - Physical - na czas jednego postu wyostrza swoje pazury, wywołując nimi dotkliwsze rany.
> Ember (Fire | 7 MM) - Special - wytwarza ognisty podmuch, który ma szansę oparzyć lub nawet podpalić przeciwnika.
> Flame Charge (Fire | 10 MM) - Physical - użytkownik przybiera na prędkości oraz pokrywa swoje ciało płomieniami, zwiększając tym siłę ataku oraz nadając mu tryb ognisty. Ogień znika po jednym poście, bonus do prędkości utrzymuje się do trzech tur.
> Bite (Dark | 7 MM) - Physical - wzmacnia kolejne ugryzienie użytkownika w pewnym stopniu, nadając mu mroczny typ.
> Roar (Normal | 7 MM) - Status - Pokemon wydaje z siebie ryk, który może przestraszyć przeciwnika. Poza walką ma spore szanse na spłoszenie okolicznych Pokemonów.

Charakter: Adamant Nature - zadziorny. Litten z pewnością ma swoje zdanie i jak typowy kot preferuje chodzenie własnymi ścieżkami. Mimo wszystko, toleruje Charliego, chociaż z pewnością nie da zamknąć się w Pokeballu. Nie zawsze słucha się właściciela, pokazując tym swoją indywidualność. Do tego nie przepada za nadmiernymi pieszczotami. Można go nieco przyrównać do humorzastego Pikachu z początków przygody.

> Zestaw małego obozowicza, czyli śpiwór i rozkładany namiot, w którym zmieszczą się maksymalnie dwie osoby
> Niewielki zapas jedzenia - zarówno ludzkiego, co tego dla Littena
> Komplet ubrań na zmianę
> Odłożone oszczędności
> Mapa

> Młody Hodowca - jako osoba, która wychowywała się wśród Pokemonów, nastolatek wie jak się z nimi obchodzić. Zna różnice w dietach poszczególnych gatunków i ma nieco większe szanse niż przeciętna osoba na ocenienie ich stanu zdrowia. Co prawda, dałby radę tak z każdym Pokemonem, jednak jego specjalnością są oczywiście wszelkie psowate, czy lisy i wilki.
> Początkujący Obozowicz - wie jak rozstawić namiot, czy rozpalić ognisko. Odróżni też różnego rodzaju leśne jagody od siebie, czy też da radę pozyskać nieco wody do picia w trudnych warunkach. Ot amatorski survival.
> Ponadprzeciętna Kondycja - z kim się zadajesz, takim się stajesz. Chociaż nie wygląda, zdaje się być małym wodospadem energii. Dłużej idzie zmęczenie go, czy biega nieco szybciej. Od dziecka ganiał z psami to jakoś mu zostało.


> Przede wszystkim jest to odnalezienie brata i dowiedzenie się, co dokładniej się z nim stało.
> Przez to właśnie musi dokonywać jakiś postępów w swojej podróży, więc musi siłą rzeczy przeć na przód ku zwycięstwu w lidze regionu.
> Przydałoby się złapać też pupila dla młodszej siostry.
> Oraz skompletować swój psi, acz nie do końca psi zaprzęg.
> Do tego zaprzyjaźnienie się z Littenem mimo wspólnej, nie najlepszej przeszłości.