Pokemony KP Wint

Imię/imiona: Wint
Nazwisko: Summer
Data urodzenia (wiek): 15 lat
Profesja: Trener i Koordynator i Vulpix

Opis wyglądu: Wint jest przeciętnie wyglądającym nastolatkiem z paroma wyjątkami. Dziecięca twarz, brak nadmiaru tłuszczu oraz lekko widocznie mięśnie na ciele, na pewno zaliczają się do wizerunku typowego nastolatka dbającego o siebie i swój wygląd. A już mama mu wmówiła by dbał o swój wizerunek. Niezbyt wielkie usta, lekko zadarty nos i trochę chuderlawe kończyny - przynajmniej patrząc z daleka - dopełniają jego wygląd. Jego błękitne oczy są jedną z rzeczy, która najbardziej wyróżnia go od reszty ludzi. Czyste jak niebo, i czasami można się w nich nawet przejrzeć, jeżeli ktoś podejdzie wystarczająco blisko. Do tego białe, rozpuszczone włosy. Parę średniej długości kosmyków upada mu na twarz, ale zwykle gdy je ułoży to przez parę godzin nie przeszkadzają mu.

Opis charakteru: Główną cechą Winta jest jego lojalność względem rodziny i przyjaciół. Nie miał jeszcze okazji jej tak dobrze ukazać, jednak czuł wewnętrznie że nie byłby w stanie ich zdradzić. Stara się też dotrzymywać obietnic. Rozdaje ich jednak zbyt dużo. Przez to, sporej części nie jest w stanie dotrzymać, co często go przybija. Poza tym, białowłosy robi co chce i uważa za słuszne. Niezależnie czy prawo jest po jego stronie, czy nie. Tak samo z moralnością. Przeważnie bywa miły, pomocny i przyjazny dla otoczenia. Kocha jednak droczyć się z innymi i obserwować ludzi. Tą są jego najważniejsze hobby, i bez nich nie można byłoby go Wintem nazwać. Stara się być wyrozumiały i nie działać na podstawie emocji, jednak nie zawsze mu to wychodzi. Dodatkowo, uwielbia wszelaką zabawę, imprezy i marzy mu się wielka przygoda. Pokemony traktuje bardziej jak przyjaciół lub ukochane zwierzątka, niżeli istoty który powinny być wykorzystywane jak niewolnicy. Z tego powodu, stara się unikać ranienia ich.

Historia: Urodził się w Sideles pod osłoną nocy. Od najmłodszy lat był kochany i dobrze traktowany. Miał starszą siostrę, z którą często rywalizował, pomimo różnicy wiekowej. W jego rodzinnym miasteczku nic specjalnego się nie działo, więc życie było dość nudne. Szczególnie po tym jak jego siostra wyruszyła łapać pokemony. Nie było nawet innych dzieciaków w mieście, żeby mógł się pobawić. Głównie to było powodem wyruszenia w podróż pokemonów. Przygoda, zabawa, nowi ludzie i te sprawy. Sława była nieistotna, tak samo jak pieniądze. Jako że nie miał celu, to stwierdził że bycie lepszym trenerem/koordynatorem/vulpixem od siostry byłoby ostatecznym pokonaniem jej.
Kiedy chłopak miał 13 lat, zwyczajnie z nudów udał się do pobliskiego lasu. Było dość rano, a że śniadaniem się najadł nie musiał szybko wracać do domu. A przynajmniej w praktyce. Przyglądając się okolicznej naturze w trakcie spaceru, wpadł na dość nietypową postać. Na jego drodze stanął Litleo. Wint wiedział kim był ten pokemon, z racji tego że lwy były jednymi ze zwierząt które go mocno interesowały. Chłopak z daleka mógł zauważyć, że mała istotka wyglądała na poobijaną. A dokładniej, jakby przeszła długą drogę. Białowłosy bez większego rozmyślania podszedł do niego i sprawdził co z nim nie tak. Miał przymknięte oczy i słabo oddychał, co od razu obudziło w trzynastolatku czerwone znaki. Wint mógł tylko podejrzewać, że mała istotka nie posiadała stada. Czy z niego odeszła, czy została wygoniona, tego nie był w stanie powiedzieć. Był świadomy jednak, że jeżeli nie otrzyma jakiejś pomocy to umrze ze zmęczenia i głodu. Bez większego zastanowienia się, wziął go na ręce i poczuł jak ten stawał się gorętszy. Trzynastolatek zasyczał lekko, ale uznał że był to jakiś mechanizm obronny malucha. Wintowi też by nie pasowało jakby ktoś go ruszał bez jego pozwolenia, tym bardziej będąc w takim stanie. Właśnie dlatego, szybko ruszył on w kierunku swojego domu, mając nadzieje na dotarcie nim Litleo pożegna się z tym światem. No... i nim jego skóra stanie się zwęglona.
Ostatecznie chłopakowi udało się go uratować. Litleo został przez niego nakarmiony i mógł w domu rodziny Summerów spokojnie odpocząć. Na początku był dość nieufny w stosunku do Winta, i niejednokrotnie wywołał pożar w domu, jednak z czasem się ocieplił. Nim ten wyruszył na podróż by zostać mistrzem, udało mu się w pełnie zaprzyjaźnić z małym stworkiem. Mimo wszystko, nadal nie był on w pełni sił, przez co nie był w stanie wyruszyć z Wintem w podróż.
Ostatecznie, nadszedł moment gdy Wint miał wyruszać w podróż. W jego rodzinie już był taka tradycje, że jeżeli ktoś opuszcza dom, dostaje po pokemonie na podróż. Mógł on albo wybrać Eevee, albo Vulpixa. Wint wybrał tego drugiego, i spędzał cały pozostały czas zaprzyjaźniając się z nim. Ku zaskoczeniu chłopaka, śnieżny lis polubił się z ognistym lwem. Bardzo to cieszyło białowłosego, bo nie musiał w takim wypadku wybierać z kim spędzać czas. Przez pół roku zacieśniał więzi ze swoimi pokemonami, i ostatecznie wyruszył w podróż, zostawiając Litleo pod opieką rodziców. W końcu musiał on dojść w pełni do zdrowia.


Rodzina:
- Mama Antholeminetyla i Tata Hans - typowi rodzice, niezbyt surowi i wymagający, kochający bardzo swojego syna i córkę, lubią się droczyć z innymi i balować. Obydwoje mają białe włosy, tata ma złote oczy a mama niebieskie. Jedno umięśnione, drugie smukłe. Mają po 40 lat. Oboje zajmowali się hodowlą śnieżnych pokemonów. Przeważały jednak u nich Ninetales'y i Glaceony. Było to spowodowane głównie tym, że Hans od dawna brał udział w wyścigach zaprzęgów, przez co miał zapotrzebowanie na nie. W ten sposób też zarabiali na życie.
- Siostra Emma - starsza siostra Wint’a która ma 21 lata, wyruszyła 6 lat temu w podróż by zbierać poki tak jak postanowił teraz zrobić Wint. Uważa je za słodkie istotki, które zasługują na jak najlepszego właściciela. To jest jeden z jej celów. Chcę ona dać jak największej ilości pokemonom dom, jeżeli te go jeszcze nie mają. A poza tym, chce być mistrzynią pokemon. Przyjazna, śmieszna, trochę poważniejsza od reszty rodziny. Generalnie taki Wint tylko płci pięknej z dodatkową pięknością i powagą. No i mądrością, ona bardziej rozmyśla na tym co robi niż Wint. Ma szarawe włosy i błękitne oczy, seksowną figurę i fajne usta. Mniej więcej tak. Polecam.

Cele: Miszcz pokemon, fajna zabawa, sławny koordynator i najlepszy vulpix pod słońcem.

Pokemony:

Alolan Vulpix
Eevee
Shinx
Glaceon
Fennekin
Litleo

Wątek romantyczny, dramaty, łzy, deszcz, hurr durr i śmiechy, chichy, epickie bitwy i przyjaźń rodem z FT

Umki fabularne:
-Profesjonalna pokojówka - tak to już jakoś wypadło, że Wint często musiał w domu sprzątać, prać i tym podobne. Generalnie, takie rzeczy by utrzymać miejsce w czystości wystarczającej do życia. Rodzice nie mieli na to zawsze czasu, a po tym jak jego siostra opuściła dom on przejął jej obowiązki. Z tego powodu, Wint zna się na rzeczach którymi w bogatych domach zajmują się pokojówki. Nie jest w nich mistrzem, ale zna się na rzeczy.
-Zwierzomaniak - od zawsze chłopak uwielbiał koty, tygrysy, pantery, pumy i inne zwierzęta z gatunku kotowatych. Poza nimi, tylko parę innych zwierząt go interesowało, takich jak wilk i lis. Starał się zbierać o nich jak najwięcej informacji. Co lubią jeść, gdzie lubią być drapane, jak się nimi opiekować itp. Dzięki temu, stał się wręcz ekspertem w tej dziedzinie.
-Zawodowy kucharz - jest to prawdopodobnie jego najlepsza cecha. Chłopak jest bardzo utalentowanym kucharzem, który potrafi z prawie niczego zrobić coś dobrego. Nie jest może na poziomie światowych mistrzów kuchni, ale zaawansowanym jest na pewno. Wie jakie rzeczy są jadalne a jakie nie, z czym najlepiej one smakują i jak je przygotować. Kto by takiego nie chciał mieć w drużynie?

Akcepto. Vulpixa umieszczę za chwilę.