Share
 

 Arc Ia - The Word for World is Forest

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPią Kwi 09, 2021 5:01 pm

Trzy istoty tuptały dzielnie przez polankę. Chociaż tuptały to dużo powiedziane, ponieważ w skład tej fenomenalnej drużyny wchodził jeden ponury kurdupel którego pewnie było trzeba nosić, jedna kulka światła w niektórych kręgach uchodząca za uciekinierkę z elfiej dyskoteki oraz jedno bananowe Oni które faktycznie tuptać mogło dość żwawo. No ale, jak by się nie poruszali, to jednak byli trójką podróżników. Hannya, Ulmo i Chie i po przemierzeniu bezkresnych połaci lasu znaleźli się na polance. A to już było coś. Jakaś odmiana, a nie same drzewa. I tak ruszyli sobie brzegiem lasu, aż natknęli się na obóz. A obóz natknął się na nich, bo czujki na drzewach dostrzegły ich zapewne nawet szybciej, niż oni, krzątające się w obozie osoby. I nim dotarli bliżej obozu czy przyjrzeli się z kim mają do czynienia, na spotkanie im wyruszyła delegacja, w postaci człowieka, jadącego na kozie. Zatrzymał się on kilka kroków przed grupką, a więcej jeszcze kilkadziesiąt metrów przed obozem. Mężczyzna ubrany był w zwykłe skórzane ciuszki, do pasa przytroczoną miał zaś siekierkę. Przyglądał się przez chwilę Ulmo i Chie, w końcu jednak spojrzał na Hannyę i skinął jej głową-Skąd idziecie, dokąd zmierzacie?-Wyglądał na nieco zdenerwowanego, co jakiś czas spoglądając na drzewa-Nie jesteście stąd-Dodał a jego ręka zatrzymała się na trzonku siekiery. Chociaż starał się utrzymać wzrok na Hannyi i nieco mniej na pozostałej dwójce, tak jednak jego spojrzenie cały czas uciekało w kierunku drzew. Rzecz jasna, przez cały ten czas, nie zszedł ze swojej kozy. Była to koza większa i masywniejsza niż te na ziemi. Trochę coś, jak taki osiołek. Tylko koza. Teraz spokojnie jedząca trawę, nie przejmująca się scenami rozgrywającymi dookoła. Ulmo dostrzegał malutki promyczek granatu emanującego z mężczyzny. Negatywne emocje. Ale niewielkie, niemal niezauważalne.


Ostatnio zmieniony przez Ringo Hayairushi dnia Pon Wrz 06, 2021 11:18 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Ulmo


Ulmo


Liczba postów : 11
Join date : 01/04/2021

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptySob Kwi 10, 2021 7:00 am

Ogień i śmierć. Ostatnimi wspomnieniami Ulmo z życia w ludzkim świecie, było cierpienie i żar. Już po przybyciu do tego świata, w czasie kiedy przebywali u Bonifacego, traumatyczne przeżycie powracało do niego w snach. Pamiętał jak powoli uciekało z niego życie, kiedy leżał pod żarzącymi się filarami sierocińca. Pamiętał jak głośno wołał o pomoc, ale huk płomieni wszystko zagłuszał. Pamiętał, jak cierpiał, kiedy ogień powoli trawił jego ciało. A potem nie było już nic, tylko ciemność. I polana. I Bonifacy.
Przez pierwsze kilka dni nie bardzo wiedział co się z nim stało, czuł jak by obudził się z długiego snu. Jednak co było jawą, a co snem? Czy pożar i życie jako chłopak w Nowym Jorku było tylko ułudą? Wytworem umysłu magicznego stworzonka? Nie mógł pogodzić się z faktem, jak teraz wyglądało jego ciało. Przyglądał się małym, czarnym łapkom i zadawał sobie pytanie, czym on jest? Później zobaczył swoje odbicie w kałuży i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Wyglądał w taki sposób? Czym on się stał? Potworem?! Wiele późniejszych dni siedział samotnie pod drzewem, rozmyślając nad tym, co wydawało mu się być jego nowym życiem. Raz przez myśl przeszło mu, że może tak wyglądają zaświaty i wszyscy mieszkańcy tego ponurego miejsca tak wyglądają? Jednak szybko przekonał się, że faktycznie trafił do innego świata. Jako jakieś monstrum. Okazało się, że nie był jedyną osobą, która trafiła z sierocińca na tą polankę. Starał się spędzać jak najwięcej czasu z innymi "dziećmi", ale zdał sobie sprawę, że jego umysł nie działa już tak jak wcześniej. Nie odczuwał emocji w "poprawny" sposób. Sam nie czuł się szczęśliwy, raczej wyprany z pozytywnych odczuć, przyciągał go smutek i cierpienie. Coś w jego mózgu się zmieniło. Na gorsze? Na lepsze? Jeszcze tego nie wiedział. W końcu nadszedł czas opuszczenia Bonifacego i wybrania się świat. Pożegnał się z starym entem, oraz z resztą dzieci machając im łapką i ruszyli przed siebie. Jego grupa składała się z dwóch innych potworów. Coś co wyglądało jak mini-człowiek z rogami, oraz coś co wyglądało jak Błędny Ognik z gry Warcraft 3, w która kiedyś udało mu się zagrać w ludzkim świecie. Nie wiedział jak powinien się wobec nich zachować, nie czuł potrzeby rozmowy, więc szedł w ciszy patrząc w ziemie, aż do momentu, w którym zatrzymał ich jakiś mężczyzna. Ulmo spojrzał w jego stronę i lekko przechylił głowę. Człowiek! Chyba? Więc jednak było ich tutaj więcej! Może nawet całe miasta? Wiedział, że normalnie czułby szczęście, czy chociaż ulgę, ale nie czuł nic. Pustka. Kiedy mężczyzna zapytał, skąd idziemy i dokąd zmierzamy, Ulmo wskazał ręką w kierunku z którego wydawało mu się, że przyszli, po czym wzruszył ramionami. Nie wiedzieli dokąd zmierzali.
-Przód.-dodał jeszcze, swoim cichym głosem bez emocji. Nagle dostrzegł koło mężczyzny promyczek granatu. Ah!-pomyślał.-Coś w nim jest. Czuł bardzo silną potrzebę podejścia bliżej i sprawdzenia co było temu mężczyźnie. Smutek? Żal? Rozpacz? Nienawiść? Przydreptał prawie pod jego kozę i uważnie mu się przyjrzał. Cóż takiego go trapiło?
Powrót do góry Go down
Chie


Chie


Liczba postów : 20
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptySob Kwi 10, 2021 8:51 am

Śmierć nigdy nie jest przyjemna. Zwłaszcza, gdy można wspominać pożar swojego miejsca wychowania. A śmierć w płomieniach? Straszna, bolesna i niezwykle cierpiąca. Chie nigdy nie pamiętała czy umarła od dymu, zawalającego się budynku czy ogień powoli strawił jej ciało. Może wyparła to z pamięci tak szybko, jak tylko mogła? Jeszcze za życia przed nowym życiem? Na polanie znalazła się świecąc i niezbyt wiedząc co się dzieje. Jeszcze jako człowiek, nie była zbytnio skora do bycia w tłumie, toteż sporo czasu spędzała między drzewami przyglądając się innym i powoli otwierając się na nich. Na tyle, na ile latająca żarówka mogła to zrobić. Takie życie jej pasowało. W ciszy, spokoju z dala od nieszczęść. Gdyby mogła, zostałaby tu dłużej. Ale nie mogła. I wstydziła się zapytać dlaczego, wiec tak jak powiedział Bonifacy - ruszyli.

W normalnych warunkach Chie zapewne by leciał za dwójką wędrowców od drzewa do drzewa. Ich jednak znała. A skoro znała, to budziła się w świecącej kulce zabawowa chęć. Zrobił więc sobie swoisty konkurs latania dookoła Hannyi. Jak jakieś dyskotekowe hula-hop sobie lewitowała dookoła większej istotki, traktując to jako świetną zabawę i okazję rozejrzenia się po świecie. Nowym świecie! Ciekawość też brała górę i wkrótce już zdawała się nie przejmować tym, że opuściła swoje dotychczasowe miejsce pobytu. Wkrótce też opuścili znane już tereny leśne i znaleźli się niedaleko jakiegoś obozu. Tutaj jednak lekko się wstydziła i bała, więc swą niepewność pokazała, poprzez ukrycie się za Oni. Tym samym, jej lekki blask mógł wydawać się swoistym, naturalnym nimbem za postacią z dość demonicznym wyglądem. Niepewnie też "wyglądała" zza Hannayi, coby z ciekawością przyjrzeć się mężczyźnie. Jakkolwiek mogła to zrobić. Tak czy inaczej nigdzie nie wychodziła, nie wychylała się przed szereg ani niczego nie komentowała. Wstydziła się. Zarumieniłaby się gdyby mogła. A może mogła?


Avatar by nie zginął ;_;
Powrót do góry Go down
Hannya


Hannya


Liczba postów : 12
Join date : 08/02/2016

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptySob Kwi 10, 2021 10:56 am

Hah! Jaka ironia losu! Umrzeć we własnym domu, wokół roztańczonych gorących płomieni! Jaką ironią jest znaleźć swój koniec w środku piekła, by obudzić się jako jeden z jego mieszkańców! Twarz nie ta, głos nie ten. Ale dalej była sobą! Czuła to. Jednak tak samo miała wrażenie, że nie jest dokładnie taka, jak wcześniej pod tym względem, jednak co mogła? Nic nie mogła. Jedynie dłonią zmacać własne rogi, obejrzeć się w tafli wody i zaufać Bonifacemu, bo komu innemu? Pocieszeniem było to, że nie znalazła się w tym świecie sama, a dzieciaki z sierocińca zdawały się podzielić jej los. Tak jak jednak nie każdy wyglądał na rogatego demona, tak duża część z nich dalece była od regularnych ludzi. Więc życie po śmierci, huh?

Nie wiedziała co o tym myśleć, więc ostatecznie nie myślała wcale: ani o ostatnich chwilach swojego krótkiego żywota, ani o byciu obcą istotą w świecie tak odmiennym od tego ich. Ale.. ciekawym! I ta możliwość poznawania nowego otoczenia, pochłaniając wszelakie nowinki niczym dzieciak stawiający pierwsze kroki w intrygującym, nie do końca jeszcze zrozumiałym świecie. W końcu też przyszedł czas, by ów kroki postawić poza Zagajnikiem. Pożegnać się z Entem i wraz z Ulmem i Chie wyruszając lasem. Gdzie? Nie wiedzieli. Jak długo? Ta sama odpowiedź. Zerkała co jakiś czas na krążącego wokół niej Ognika, samej rozglądając się po otoczeniu i gdzieś kątem oka obserwując Ulmo, a w końcu też mężczyznę dosiadającego kozła. Przechyliła delikatnie głowę. Toż to człowiek! Uśmiechnęła się szeroko.
- Idziemy stamtąd. - stwierdziła pokazując dość pewnie drogę za nimi - A idziemy... tam? - spojrzała na tereny na napotkanym człowiekiem tracąc przy tym animusz. No bo... oni tam idą? Nie tam? - Właściwie szukamy cywilizacji. Ciężko mówić o konkretnym celu. - wzruszyła ramionami znowu skupiając wzrok na Ulmie. Bardziej uważnie już nie wiedząc, czy zbliżanie się do kozy jest aż takie bezpieczne. - Ale prawda, nie jesteśmy stąd. Przychodzimy od Bonifacego. Jestem Hannya. A to Chie i Ulmo. - przedstawiła ich krótko sama podchodząc bliżej, bardziej z troski o jednego z członka ich drużyny w tym momencie, bo fakt posiadania przez tego siekierki jakoś jej osobiście nie zachęcał. Tylko... co dalej? Puści ich? Nie puści?


Arc Ia - The Word for World is Forest PrGpaDZ
not alone - facing demons - the runner - no man's land - faded away - blood red roses

Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPon Kwi 12, 2021 9:43 am

Mężczyzna nawet na moment nie zdejmował dłoni z trzonka topora, nie wyglądało na to jednak że zamierza atakować. Kiedy zbliżył się do niego Ulmo, nawet lekko mu usta drgnęły jak by miał się zaraz uśmiechnąć. Jak by nie spojrzeć, Ulmo wyglądał w swych akcjach całkiem uroczo, a mężczyzna nie zauważył że to on jest celem uwagi Ulmo i uznał raczej że mały stworek, zainteresował się kozą. Z jego pozycji ciężko było dostrzec na co dokładnie patrzy stworek. Ulmo zaś ciężko było wywnioskować emocje mężczyzny. Zdecydowanie przydałby się do tego dodatkowy skill. Na razie musiał zdać się na swój nos. Chie, znajdująca się za Hannyą, zrobiła się lekko różowa. Co mogło to oznaczać? Może chęć rozkręcenia dyskoteki. Gdyby tylko ludzie umieli jak Chie, to może Ulmo byłoby łatwiej odgadywać emocje rozmówcy. Mężczyzna milczał chwilę jeszcze po tym co powiedziała Hannya, warząc jej słowa. Oblizał nerwowo usta-Jakie są wasze zamiary? Chociaż wiem którędy do cywilizacji... może na razie udacie się ze mną do nasze obozu? Porozmawiamy i kto wie, możemy... wymienimy wiedzą-Jego wzrok znowu powędrował do drzew w lesie. Zawiał wiatr targający gałęziami tych najbliższych, co wywołało wzdrygnięcie rozmówcy, Ulmo zaś zaobserwował jak płomyczek rósł i malał, jak by do wtóru poruszających się na wietrze gałęzi drzew.-Gdzie moje maniery. Xavier Minisorte. Jeszcze nie wiem czy miło mi was poznać, ale witajcie w Leśniczówce 37, Chie, Ulmo, Hannya-Skinął grupce głową, ostrożnie zdejmując dłoń z trzonku siekiery, jak by próbując okazać im nieco zaufania.
Powrót do góry Go down
Ulmo


Ulmo


Liczba postów : 11
Join date : 01/04/2021

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPon Kwi 12, 2021 11:24 pm

Ulmo nie potrafił zgadnąć jakie emocje targają człowieka, ale widząc jego reakcje na powiew wiatru, obstawiał, że był to Strach. Nie wiedział jednak co takiego strasznego mógł zwiastować gwałtowny ruch powietrza? Czy zwiastowało to nadejście olbrzymiej burzy? A może huraganu, który mógł porwać dachy z domostw ich wioski? Ciężko było stwierdzić co to mogło być. Ulmo myślał jeszcze kategoriami ludzkiego świata, tym czasem znalazł się w zupełnie innym, magicznym miejscu, które rządziło się swoimi prawami. Wiatr mógł oznaczać coś, co zapewne nigdy nie przyszło by mu do głowy. Szczególnie teraz, kiedy jego głowa była mała i bardzo prawdopodobne, że nie miał mózgu. Na pytanie Xaviera nie odpowiedział, spojrzał tylko na resztę grupy dając im znać, że zrobi co zadecydują. Droga do obozu prowadziła do przodu, a tam właśnie się wybierali... Chyba. Kiedy mężczyzna się przedstawił, Ulmo również kiwnął mu głową na przywitanie. Po czym pomyślał, że jeszcze nigdy nie jechał na kozie. Był ciekawy, jakie to uczucie... Spojrzał na Xaviera i wyciągnął ku niemu łapki, mając nadzieję że ten domyśli się jego intencji. Nie wiedział jak ubrać to w słowa.
-Prze....jaszczka?-wypowiedział z trudnością tak długie słowo.
Powrót do góry Go down
Hannya


Hannya


Liczba postów : 12
Join date : 08/02/2016

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptySro Kwi 14, 2021 6:06 pm

Mężczyzna przed nimi był nieco problematyczny. Nie przez to, że istniał. Nie przez to, że siedział na koźle. Nawet nie przez swoje zachowanie jako takie. Ale te pytania? OLABOGA! Co ona ma z nimi zrobić? Patrzył się na nią, jakby znała odpowiedzi, a tymczasem - zamiary? Jakie mają mieć zamiary? Cholera, wyszli z tego Zagajnika i nie wiedzieli za bardzo, do czego dążą. Znajdą cywilizację i... co następnie? Okaże się, jak już do niej dotrą. Proste? Proste. Patrzyła przez chwilę zmęczona, pozwalając ramionom bezładnie zwisać wzdłuż ciała Oni.
- Zamiary jak zamiary, szukamy swojego miejsca w świecie. Nie jesteśmy z tych, co porywają dzieci zjadając ich żywcem. Nie wiem czy nasza "wiedza" przyda ci się do czegokolwiek, ale lepsze to niż dalej błądzić po lesie. - nie ufał im? Nie ufał. Na pewno. Nie zamierzała tego bardziej sprawdzać, chociaż mogła. Kultura to jednak podstawa, a Hania bardzo kulturalnie chciała nawiązać kontakt z pierwszymi ludźmi, jakich dali radę spotkać po opuszczeniu Bonifacego. W końcu... to był teraz ich świat. Będą w nim żyć, póki nie umrą. Koniec końców padło też imię mężczyzny. O, pierwszy krok do robienia koleżanek!
- Ale nam miło. Chyba miło. Tak sądzę. - odparła patrząc to na różową, cute Chie oraz równie cute Ulmo, który już znalazł sobie nowy pojazd. A Hannya? Również podeszła. Bez większego pośpiechu zatrzymując się tuż przy koźle i wyciągając dłoń ku rudzielcowi. Ot, co by przytwierdzić nową, a do tego pierwszą, znajomość w tym nowym świecie! No dobra, drugą. Pierwszy był Bonifacy, ale jeśli nie liczyć zagajnika: Xavier był pierwszy.


Arc Ia - The Word for World is Forest PrGpaDZ
not alone - facing demons - the runner - no man's land - faded away - blood red roses

Powrót do góry Go down
Chie


Chie


Liczba postów : 20
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyCzw Kwi 15, 2021 2:50 pm

Chie gdyby mogła, skinęłaby głową. Ale nie mogła. Bo była kulą dyskotekową. Bardzo nieśmiałą kulą dyskotekową. Ale lekko dygła, jakby na powitanie. Co mogło być niezauważalne przez fakt, że była po prostu piłeczką światła. Trzymała się cały czas za Hannyą, gdy dostrzegła, że Ulmo najwidoczniej polubił kozę. Koza. Duża koza. Z ulokowania się za głową, żywa latarka zleciała do chowania się za nogą, niczym mała dziewczynka chowająca się za rodzicem. Chciała się przyjrzeć zwierzakowi... I wtedy jak Onica nie poszła. Biedna Chie wyglądała jakby ktoś zostawił świeczkę bez wosku na polanie. Zaraz szybko podleciała do przodu, tym razem chowając się za niezbyt wielkich rozmiarów Leerem. Zdecydowanie, nie było to wszystko rozsądne kryjówki, ale jeszcze Chie się nie oswoiła z nieznajomym typem. A że Ulmo zdecydował się na przejażdżkę? Spanikowana dyskokula zaczęła krążyć dookoła szukając schronienia. Ostatecznie próbowała wlecieć Hannyi do rękawa. Za dużo. Za szybko. Ona nie przyzwyczajona. I lekko przerażona nowymi znajomościami. Jak oni mogą ot tak od razu się zaprzyjaźniać?


Avatar by nie zginął ;_;
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPią Kwi 16, 2021 9:32 am

Widząc jak zachowuje się Ulmo, Xavier nie umiał się nie uśmiechnąć. Po drobnej chwili wahania zeskoczył z kozła by podnieść Ulmo z ziemi i usadowić na koźle. Nim samemu zajął miejsce za Ulmo, uścisnął dłoń Hannyi, która akurat do niego podeszła-Widzę że Chie, jest dość nie śmiała-Zauważył trafnie, znów siadając na koźle.-A my nie jesteśmy z tych co nie udzielają pomocy, potrzebującym Hannyo. Jednak sytuacja...-Podrapał się z tyłu głowy-W tym miejscu zawsze lepiej o nieco ostrożności. I chociaż instynkt mi podpowiada że stoimy na tym samym gruncie, to jednak nie zaszkodzi nieco ostrożności-Powiedział ziomek siedzący na kozie z potencjalnym złolem - Ulmo. W każdym razie ruszyli do obozowiska. Było w nim więcej ludzi. Część siedziała przy ogniskach i jadła. Część chodziła po kładkach na drzewie, obserwując, ale raczej tereny lasu, niż inne strony świata. Jak tylko wjechali między baraki i namioty podbiegł do nich jakichś chłopak, może 15 letni o krótkich brązowych włosach. Nowo przybyłych uraczył jedynie krótkim spojrzeniem, niespecjalnie się nimi przejmując. U boku też miał siekierę
-Xavier. Przyszła wiadomość... 120 Leśniczówka upadła-W każdej osobie w obozie, Ulmo dostrzegał granatowy płomyczek. W chłopaku był nieco większy a na wieści jakie usłyszał Xavier i w nim urósł płomyczek. Skinął chłopakowi głową, który odszedł. Xavier w milczeniu przywiązał kozę pod jednym z baraków i wszedł do środka, gestem zapraszając pozostałych. W środku znajdował się wielki stół, zawalony papierami, kilka regałów, krzeseł i składana leżanka pod jednym z okien-Usiądźcie gdzie wam wygodnie-Powiedział i wyciągnął z jednej szafek bukłak oraz cztery drewniane kubki, do których nalazł z bukłaka kremowego, dość śmierdzącego napoju. Sam chwycił za swój kubek i upił.-Tak, jak mówiłem, sytuacja wymaga nieco ostrożności...-Powiedział smutno i spojrzał na całą trójkę-Chie może pić?-Zapytał niepewnie, bo w sumie Ulmo i Hannya wyglądali na takich co faktycznie robią takie rzeczy. Ale Chie?
Powrót do góry Go down
Chie


Chie


Liczba postów : 20
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPią Kwi 16, 2021 9:44 am

W rękawku było dobrze. Nikt na Chie nie patrzył, a on...o... mogło wyglądać nieśmiało. Prawie tak, jakby Hannya miała latarkę tam schowaną. Może i tak było. Nie wiedziała za bardzo co myśleć o tym wszystkim, ale warto dodać, że gdy podróżowali razem trochę się już z mężczyzną zdążyła oswoić. Nawet trochę wystawać z rękawa, a jej barwa może nawet i trochę zbladła, gdy czuła się już pewniej. Wszystko jednak szlag jasny trafił, gdy dotarli do obozowiska. TO. BYŁY. TŁUMY. Za dużo. Za dużo. Skitrała się głębiej w rękawie, docierając do łokcia albo i jeszcze dalej. Słuchała naturalnie, ale bała się wyjść. Jeszcze będą chcieli ją oglądać. A ona nie chciała być oglądana tak... nagle. Gwałtownie. Przez nieznajomych. To tak nie przystoi. Siedziała dzielnie w rękawie i nie odpowiadała. Czy mogła pić? Też nie dała znać. Ale poziom zawstydzenia na pewno przekroczył już jej dzienną skalę. Żeby nie powiedzieć miesięczną. Tak dużo obcych...


Avatar by nie zginął ;_;
Powrót do góry Go down
Hannya


Hannya


Liczba postów : 12
Join date : 08/02/2016

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPon Kwi 19, 2021 6:11 pm

Generalnie jakby nie spojrzeć, Xavier wydawał się być osobą raczej pozytywną. Poobserwowała, jak ten podnosi Ulmo sadzając bo na wyrośniętym koźle z drobnym uśmiechem, zaś uścisk dłoni uznała jako oficjalne nawiązanie "współpracy". Kto wie, może się zakoleżankują!? Wszystko było możliwe. Nawet Chie nabrała kolorów latając sobie blisko Hannayi chociaż... w jej wypadku to znaczyło całkiem wiele. Ale wierzyła w Chie! Nie była może najbardziej socjalną istotą, ale czas z pewnością zrobi swoje.
- Nie zamierzamy sprawiać problemów, to mogę obiecać. - odpowiedziała krótko niejako rozumiejąc ostrożność mężczyzny. Znaczy stanowili trójkę zupełnie nieszkodliwą, ale z drugiej strony chyba sama spojrzałaby nieco niepewnie na humanoida z rogami. Znaczy... chyba? Możliwe. Prawdopodobne. Pewne? Może niekoniecznie, bo tego nie wiedziała. - A co do Chie... Tak? Ale zaaklimatyzuje się. - dodała jeszcze nie chcąc pozostawiać pytania bez odpowiedzi, po czym ruszyła w kierunku leśniczówki rozglądając się po niej zaciekawiona. Nigdy w podobnym miejscu raczej nie była. Znaczy nie osobiście, ale podobne widoki raczej kojarzyło jej się z jakimiś filmami fantasy. Tylko elfów brakowało. Ale wszystkie te kładki na drzewach... Tak, chyba pasowały. Zwłaszcza wiadomość od chłopaka, jaką przyniósł. LEŚNICZÓWKA UPADŁA. Prawie jakby upadł jakiś garnizon i takim oto sposobem, na miejscu znaleźli się ONI. Grupa przypadkowych obcych, nie mająca większego zastosowania w całej tej sytuacji, ale wedle fabuły książki czy filmu zapewne zostałoby im przeznaczone ratowanie świata. Skierowała kroki ku barakowi wchodząc tuż za Xavierem i upewniając się, że Ulmo będzie w stanie zejść z wierzchowca. A później? Siadła przy stole, jak przystało na cywilizowana istotę zabierając ze sobą Chie w rękawie i ewentualnie Ulmo, jeżeli chciałby przenieść się z kozła na ramię Hani. Zaserwowano im nawet coś do picia i chociaż zapach nie zachęcał... HMM...
- Sprawdźmy...~ - stwierdziła uśmiechając się szeroko, i próbując strzepnąć Chie prosto do kubka z napojem. MOŻE MOŻE PIĆ, NO ZOBACZMY. Od razu powie, czy smakuje chociaż trochę lepiej, niż się zapowiada. - Możemy jakoś pomóc? - krótkie pytanie na samym początku, rzecz jasna odnosząc się do całej sytuacji sprzed chwili. I o ile dobrze wiedziała, że nie znaleźli się w środku żadnego filmu przygodowego, w świecie tym byli obcy. Tymczasem zrobienie czegokolwiek, co by pokazało, że są z tych "dobrych" zdecydowanie pomogłoby w znalezieniu swojego kąta. No, a przynajmniej gwarantując sobie, że nikt na nich nie będzie zanadto patrzeć z niepokojem.


Arc Ia - The Word for World is Forest PrGpaDZ
not alone - facing demons - the runner - no man's land - faded away - blood red roses

Powrót do góry Go down
Ulmo


Ulmo


Liczba postów : 11
Join date : 01/04/2021

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPon Kwi 19, 2021 10:09 pm

Ulmo siedział na kozie i machał swoimi króciutkimi nóżkami w powietrzu. Było tak wysoko... Dawniej taka wysokość byłaby dla niego czymś normalny, ale teraz, Ulmo czuł się jak by wszedł na jakąś górkę. Fajnie było tak patrzeć z góry na świat i czuć wiatr na swojej niby twarzy. Chociaż na początku sobie z tego nie zdawał sprawy, gdzieś tam w jego umyśle narodziła się myśl, że czuje się szczęśliwy. Jednak jako Leer, jedyne co czuł, to dziwnie mrowienie w plecach, w miejscu gdzie stykało się ciało jego i Xaviera. Kontakt z inną istotą był dla niego niecodzienny... Przez całą drogę, myślał o tym płomyczku znajdującym się przy Xavieru. Strach? Czy smutek? W wiosce było tego. Kiedy pojawił się chłopak z nie wesoła informacją, Ulmo aż drgnął. Wlepił swojego puste oczy w Xaviera.
-Smutek?-zapytał go cicho, nie bardzo oczekując na odpowiedź. Nagle, zdał sobie sprawę, że mężczyzna zostawił go na koźle i sobie poszedł. Spojrzał na Hannye, która została, aby mu pomóc i wyciągnął do niej swoje krótkie rączki, aby mu pomogła. Kiedy bezpiecznie znalazł się na ziemi, podreptał do baraku. Kiedy znalazł się w środku, rozejrzał się po pomieszczeniu, szukając miejsca do siedzenia. W końcu wybrał miejsce obok biurka, o które oparł się plecami.
-Upadła?-powtórzył słowo chłopaka z przed kilku minut, przyglądając się pytająco Xavierowi. Spojrzał na swój kubek z napojem i zanim zdał sobie sprawę z tego, że nie ma ust, przechylił naczynie i spróbował się go napić. Skutkiem tego, było to, że po prostu oblał się tym płynem. Jak gdyby nigdy nic, odstawił kubek przed siebie i milczał.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPon Kwi 19, 2021 10:35 pm

Xavier spojrzał na Leera, słysząc jego pytanie. Chociaż Ulmo nie oczekiwał odpowiedzi to uzyskał ją. A raczej, dostał skinienie głowy Xaviera. Ale to było potwierdzenie, więc niejako odpowiedź.-Oraz niepewność. Strach-Dodał po chwili. W każdym razie wszyscy znaleźli się w chatce. Ulmo dodatkowo oblał się napojem a złośliwa Hannya wrzuciła do innego Chie. Czy Chie potrafiła pić? Na to pytanie tylko ona znała odpowiedź. Xavier krzątał się chwilę po pokoju, po czym podał Ulmo kawałek szmatki, co by mógł się wytrzeć po tym jak się oblał.-Upadła-Potwierdził, kiwając smutno głową, by następnie przenieść wzrok na Hannyę-Pomocy nigdy dość. Na razie jednak po prostu porozmawiajmy. Rozumiem że wszyliście...-Zamilknął na chwilę-...z lasu-Powiedział ostrożnie, stukając palcem w kubek-Wyglądacie już raczej na trochę żyjące potwory, jednak zdecydowanie nie wyglądacie na kogoś, kto zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje. Być może doskonale udajecie-Wzruszył ramionami-Jednak jest jedno ważne pytanie. Po czyjej stronie stoicie. Wolnych ludów, czy oplątanych-Stwierdził przyglądając się całej trójce, przebiegając wzrokiem z jednego na drugie, oczekując jakiejś odpowiedzi. Jakiejkolwiek.
Powrót do góry Go down
Chie


Chie


Liczba postów : 20
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyWto Kwi 20, 2021 10:44 pm

O nie. Zdrada. Nóż w plecy. Brutus w demonicznej skórze. Jak tak można. Gdyby mogła, to pewnie świecąca kulka by się zagotowała. A tak to co najwyżej napój, w którym się znalazła się zagotował. O ile mógł. Na pewno jednak Chie rozbłysła kolorem podirytowania. Czuła się zdradzona. Zraniona. Tyle skrajnych emocji. Nawet nie zauważyła, kiedy jej ciałko wchłonęło trunek w sposób, w jakim się znalazła. Może nawet niektórzy by pomyśleli, że wyparowało z tego gniewu. Tak się nasza świecąca pociecha zagotowała z tej złości i irytacji. A skoro to były emocje, które teraz ją wypełniały, to naturalnym, ludzkim ognikowym następnym krokiem był foch. Wyleciała ze szklanki i schowała się za Xavierem. FOCH. Teraz on był kolegą Chie. Nadal się go wstydziła i nie znała, jednak teraz musiała jasno przedstawić swoje stanowisko, że umysłem i modlitwami już nie jest z Hannyą. Zdrada zdrada!
-O-oplątanych? - rozległ się dźwięk sferyczny zza Xaviera. Oni nie musiała jej widzieć, zaś Leer mógł dostrzec ognika, który wreszcie postanowił się odezwać. Nieśmiałość z fochem to dość ciekawe połączenie emocji.


Avatar by nie zginął ;_;
Powrót do góry Go down
Hannya


Hannya


Liczba postów : 12
Join date : 08/02/2016

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyCzw Kwi 22, 2021 10:01 am

Everything according to the keikaku! Chie wyleciała z rękawa? Wyleciała. Wypiła dziwną herbatkę? Wypiła. Odezwała się? Odezwała. Tylko jakim kosztem? Zdecydowanie wysokim, albowiem emocje targające Chie szło czytać jak z otwartej książki i tak jak Hania wiedziała, że to co zrobiła było nieco złe, to wykonane w dobrej wierze! Trochę jej podokuczała i patrzcie, jak zaczęła się otwierać, na co Oni mogła jedynie posłać jej rozbawiony uśmiech. Wyglądało też na to, że Ulmo również postanowił upić przygotowanego napoju, jednak w jego wypadku wszystko było nieco bardziej skomplikowane. Xavier jednak poratował szmatką jej malutkiego towarzysza, także ona sama niewiele musiała robić prócz zerknięcia na Leera podobnie, jak na drużynowego ognika. Rudzielec jednak dalej zdawał się brnąć w pytania, na które nie szło udzielić jakiejś jednej, konkretnej odpowiedzi. No tak. Wyszli z lasu. Nie wiedzą, co się dzieje. Absolutnie. Czy więc jego konkretne pytanie miało jakikolwiek sens, skoro DOSŁOWNIE nic nie wiedzą? Mina jej zrzedła patrząc na Minisorte jak na kogoś, z kim nie ma pomysłu, co ma właściwie zrobić.
- To jakieś tutejsze drużyny futbolowe? - odpowiedziała pytaniem na pytanie nie mając innego pomysłu, jak strzelić w coś, co może w jej świecie byłoby w miarę oczywistym strzałem. Przez moment Xavier wydawał się brzmieć jak taki typowy dres, co to podchodzi do biednego człowieka i w zależności od tego, czy jest za Cracovią czy Wisłą, byłby skłonny rozwiązać część problemów rozmówcy. Na przykład problem z życiem. Z tym, że ten nie wyglądał na dresa, a sytuacja zdawała się być bardziej poważna niż gra z piłką. - Nie wiem. Po żadnej? Waszej? Naszej? My DOSŁOWNIE nic nie wiemy. Ani o całych tych frakcjach, tym lesie, świecie - jedynie tyle, ile nas zdążył nauczyć Bonifacy. - stwierdziła trochę zmęczona próbą przekonania go do ich braku większego rozeznania w sytuacji. Nie mniej rozumiała. Naprawdę rozumiała jego podejście. Zwyczajnie mówili zupełną prawdę i nawet nie mieli za bardzo jak mu szybko udowodnić, że w rzeczy samej jest tak, jak mówią.


Arc Ia - The Word for World is Forest PrGpaDZ
not alone - facing demons - the runner - no man's land - faded away - blood red roses

Powrót do góry Go down
Ulmo


Ulmo


Liczba postów : 11
Join date : 01/04/2021

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyWto Kwi 27, 2021 6:42 pm

A więc jednak był to strach. Ulmo pomyślał, że musi zapamiętać kolor tego uczucia. Chociaż po odpowiedzi Xaviera, zdał sobie sprawę z tego, że nie było to jedno uczucie, a kilka zmieszanych w jedno. Zdecydowanie będzie musiał się nauczyć się je rozróżniać. Teoretycznie nie powinno mieć to dla niego znaczenie, ale wewnętrzny Leer mówił mu, że fajnie było by to wiedzieć. Wręcz... musiał to wiedzieć. Im bardziej negatywne były to emocje, tym bardziej go do tego ciągnęło. Podziękował kiwnięciem głowy za szmatkę od Xaviera i w miarę możliwości powycierał się z tego płynu. Zrobił to jednak na tyle nie dbale, że dalej był mokry. Bardzo interesowały go słowa Xaviera. Chciał zapytać o co chodziło z potępionymi, czym byli i dlaczego walczyli z ludźmi z tych obozów, ale nie bardzo wiedział jak to z artykułować. Dlatego dalej milczał, spoglądając raz po raz na resztę swoich towarzyszy, licząc na to, że oni coś się dowiedzą.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyWto Kwi 27, 2021 9:58 pm

Xavier podrapał się po głowie. Chciał już nawet odpowiedzieć na pytanie Chie, której odezwanie się faktycznie go zdziwiło i zaskoczenie na twarzy było widoczne, ale jednak dalsze słowa Hannyi, sprawiły że musiał się zastanowić nad dalszym tokiem rozmowy.-To może inaczej... kim jest Bonifacy? Gdzie był? Dlaczego już z nim nie jesteście?-Może te pytania będą prostsze dla nietypowych przybyszy?-Oplątani, Chie, są poddanymi lasu-Przetarł twarz widocznie szukając odpowiednich słów do powiedzenia tego, co chciał powiedzieć, ale ciężko wytłumaczyć codzienność komuś, kto nie miał z nią do czynienia. Dla niego to była powiedzą powszechna. Każdy wiedział kim są oplątani. Każdy.-Cały ten las który tutaj widzicie, jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie istniał. Były tu liczne kraje, miasta, cywilizacja. W pewnym momencie niewielki lasek w centrum kontynentu, zaczął jednak się rozrastać. Z początku nie budziło to niczyich obaw, do czasu. Pierwsi, zaczęli ginąć drwale. Ludzie, szukający zarobku, poprzez wycinkę drzew. Podejrzewano rabusiów, morderców... las z miesiąca na miesiąc zamiast maleć, rósł. Zaczął przeszkadzać wieśniakom, więc wzięli sprawy w swoje ręce. Po tygodniu, po wiosce nie było śladu a na jej miejscu - był las. Powoli, zbyt powoli, władcy zaczęli rozumieć że to nie jest, zwykły las. Wpierw posłano drwali pod eskortą armii, potem potężnych majinów. Nikt jednak nie brał lasu na poważnie. Wszelkie działania były podejmowane zbyt wolno. Teraz las, lub jak go nazywamy wielki pożeracz, jest tak ogromny, że moglibyście iść i rok, a prawdopodobnie nie przeszlibyście na jego drugą stronę-Westchnął i dolał sobie napoju którego upił łyk, bo zaschło mu w gardle-Wszelki handel zagraniczny czy podróże zostały drastycznie ograniczone. Ci których nie pochłonął las, zaciekle walczą. Wszędzie na całym obwodzie lasu, liczne państwa potworzyły takie leśniczówki jak ta. Dzień w dzień od rana do nocy, poza krótkimi przerwami jak ta, na zmianę rąbiemy drwa. Rąbiemy, palimy, niszczymy. Na każde dwa zniszczone drzewa, powstaje jednak jedno nowe. Albo dwa. Albo osiem, zależy czy akurat mieliśmy szczęście w danym dniu, czy nie. Jeśli nie atakują nas same drzewa, kierowane wolą pożeracza, to atakują nas ci, którzy w pożeraczu zamieszkali i zostali przez niego... odmienieni. Składają ofiary ze swoich za to, by ten pozwolił im tam żyć i sobie służyć. Na pewno jeśli przez las przeszliście, widzieliście zwierzęta które padły. Martwą dziczyznę, ptaki...-Wzruszył ramionami-Mniej więcej tak się przedstawia świat, w którym żyjecie-Znów napił się napoju a potem widząc siedzącego mokrego Ullmo i nie mając co zrobić z rękoma, wziął szmatkę i go delikatnie wytarł, sprawdzając wpierw czy ten ma coś przeciwko.
Powrót do góry Go down
Chie


Chie


Liczba postów : 20
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptySro Maj 05, 2021 8:55 am

Ognik dalej znajdował się poza zasięgiem zdrajczyni, która próbowała nie tyle, co go utopić, co raczej pokazać na światło dzienne. Przed obcymi. Ludźmi, których nie zna! Nie po to była nieśmiała, by ktoś próbował wyrzucać ją (dosłownie) z jej strefy komfortu. Nawet, jeśli ta strefa komfortu w pewien sposób naruszała czyjąś  przestrzeń osobistą. To się mówi, jak coś komuś nie pasuje, a nie dokonuje się próby morderstwa przez utopienie z jednoczesnym wyrzuceniem na scenę. Droga do zawału gwarantowana!

Mimo tego jednak Chie słuchała. Bo o czymś rozmawiali, ale oczywiście. Jej się nie odpowiada. Co najwyżej zdawkowo przez co ta znowu poczuła się zignorowana. Nie, żeby chciała być w centrum uwagi, ale było to dość smutne. Niczym więc sprawny ninja przeleciała pod krzesłem, obok nogi stołu, aż znalazła się za Leerem. Go znała, on jej chyba zbytnio nie ignorował. Albo za wiele się nie odzywał. Tak czy inaczej obecnie z nim czuła się bardziej komfortowo niż za nieznajomym czy "Brutusem" ich drużyny. Szczęśliwie podczas całej drogi spod stołu za Ulmo trochę więcej światła się rzuciło na całą tę sytuację, w jakiej się znaleźli. I... nie była zbyt ciekawa. Smutek przepełnił biednego ognika, ale on sam niezbyt wiedział co może zrobić. Czy jest w stanie coś zrobić. Bo co on ma im zrobić? Zorganizować najlepszą dyskotekę pod koronami drzew? Oczekiwał na reakcję innych, lewitując sobie smutno za Ulmo.


Avatar by nie zginął ;_;
Powrót do góry Go down
Hannya


Hannya


Liczba postów : 12
Join date : 08/02/2016

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPon Maj 10, 2021 8:16 pm

Trudnych pytań ciąg dalszy! Te jednak zadane tym razem przez mężczyznę brzmiały już jak coś, na co mogliby odpowiedzieć. Jawiły się inaczej niż pytanie o fizykę kwantową pięciolatka, schodząc zagadnieniami na "ich poziom wiedzy". Ale czy to sprawiało, że pytania łatwe były? Ano, nie do końca. Ostatecznie... ile wiedzieli? Podparła głowę o rękę stukając opuszkami palców.
- Kim jest Bonifacy... - powtórzyła myśląc nad tym przez chwilę. Miała na niego kilka określeń. Które zadowoli Xaviera? - Entem. I naszym nauczycielem w nowym świecie. Pojawiliśmy się jakiś rok temu w Zagajniku o... - uniosła drugą rękę próbując jakoś wskazać kierunek. Gdzie on był? - Tam...? - padło na drogę, którą przyszli. No bo skoro szli od Zagajnika i wylądowali na tamtej drodze, to musiała być dobra droga. - Przekazał nam ile wiedział o świecie, po czym wypuścił wraz z resztą dzieciaków. Nie wspominał jednak nic o żadnych Oplątanych czy Wolnych Ludziach. Sam Zagajnik zaś... jak tak teraz myślę, to dość specyficzne miejsce. Spokojne. I nie wiem, czy byłabym w stanie do niego wrócić. - stwierdziła niezbyt przejmując się tym faktem, wzruszając przy okazji ramionami. Żaden problem, w końcu i tak szukali cywilizacji. I znaleźli. Tak jakby. Tylko strasznie dużo problemów pojawiło się na horyzoncie, a wraz z problemami: niebezpieczeństwo. Liczyła raczej na jakieś kolorowe miasta wyciągnięte prosto z isekaiów i szerokie, kamienne ulice. A dostali leśniczówkę i las, któremu przydałoby się pod korzeniami pokłady ropy naftowej oraz misja dyplomatyczna. Historia przedstawiona przez rudzielca nie wprawiała w dobry nastrój, a chociaż po Hani nie było tego widać: dołączyła do tej przejętej części słuchających. I co mieli robić? Nie byli bohaterami. W zasadzie to sama nie wiedziała, czym byli, ale zdecydowanie musieli zrobić "coś".
- Jak możemy pomóc? - zapytała wprost zerkając to na Ulma, to na Chie. - Bez względu na to, kim jesteśmy, skąd przychodzimy i jaki jest nasz cel: jeśli czegoś nie zrobimy, nie będziemy mieli znowu szansy pożyć zbyt długo. Może znajdzie się coś, przy czym przyda się nasza obecność. W każdym razie żadni z nas wojownicy. - dodała tak na zaś. Na wypadek, gdyby ognik i malutki duszek z maską wyglądali niczym ogromne zagrożenie czy inne krwiożercze bestie.


Arc Ia - The Word for World is Forest PrGpaDZ
not alone - facing demons - the runner - no man's land - faded away - blood red roses

Powrót do góry Go down
Ulmo


Ulmo


Liczba postów : 11
Join date : 01/04/2021

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPią Maj 28, 2021 10:56 pm

Ulmo z uwagą słuchał słów Xaviera. Historia tego lasu była jednocześnie ciekawa i straszna. Zastanawiał się jak taka sytuacja rozwijała by się w jego starym świecie. Czy ktoś próbowałby ścinać drzewa na masową skale? A może od razu zbombardowano by teren przy pomocy napalmu? Czy też zrzucono by bombę atomową, poświęcając wszystkie organizmy żyjące na tym obszarze? Był też ciekawy, czy któryś z rozwiązań jego starego, nowoczesnego świata by tutaj zadziałał. Otrząsnął się jednak z zamysłu, zdając sobie sprawę, że takie myślenie i tak mu nic nie da w obecnej sytuacji. Nie potrafił stworzyć tak zaawansowanej broni, aby pomóc tutejszym mieszkańcom. Jego cień wydłużył się, kiedy Chie do niego podleciała. Odwrócił główkę i spojrzał na Ognika, po czym wyciągnął w jej stronę rączkę i wskazał, aby podleciała obok niego. W międzyczasie pokiwał entuzjastycznie głową, kiedy Oni zaoferowała pomoc od ich trójki. Chciał pomóc. Jeszcze nie wiedział jak, ale chciał pomóc.
Pozwolił Xavierowi się powycierać, kiedy ten próbował. Kiedy skończył, powiedział:
-Dziękuje.-gdyby czuł normalnie emocje i miał usta to pewnie teraz by się uśmiechną.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyWto Cze 01, 2021 12:28 pm

Słysząc odpowiedź Hannyi, Xavier zamyślił się. Splótł dłonie przed twarzą i widocznie nad czymś głęboko rozmyślał. Słuchał jednak reszt słów. Dopiero gdy wszyscy skończyli mówić, poruszył się niepewnie i zaczął mówić.-Musicie uważać... komu mówicie takie rzeczy. Pojawienie się w tym świecie oznacza że ktoś was do niego przyzwał, lub sprowadziła was sama wola świata. Teraz już nie ma zbyt wielu osób zdolnych do takich czynów i... sam nie wiem czy wasze pojawienie się to dobry czy może zły omen.-Podrapał się po głowie-Na południe stąd, znajduje się miasto, Alborough. To około trzech dni drogi piechotą. W bramie możecie zapytać strażników by wskazali wam drogę do starego Kivała. On pomoże wam odnaleźć się w tym świecie. A jeśli w zamian pomożecie jemu, to pomożecie też nam. To chyba najlepsze co możecie w tej chwili zrobić. Alborough to stolica naszego kraju, Południowej Tracji. Na południowy wschód- a zresztą-Podszedł do jednej z półek i ściągnął mapę którą rozłożył na stole-To mniej więcej wszystko co wiemy aktualnie o świecie. Wiele z tego to również domysły i pewnymi możecie być tylko informacji dotyczących Tracji. Na północnym zachodzie żyją krasnoludy, zaś na wschodzie Elfy. Jeśli wolicie udać się szukać azylu u tych ras, to właśnie mniej więcej tam wypada się udać-Nie zwijał mapy póki cała trójka nie uznała, że już wiedzą z niej wszystko co chcieli. Dopiero wtedy zwinąłby ją i schował.
Powrót do góry Go down
Hannya


Hannya


Liczba postów : 12
Join date : 08/02/2016

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyWto Cze 01, 2021 1:15 pm

To absolutnie nie brzmi jak wstęp do fabuły jakiegoś filmu fantasy. Albo książki. Albo mangi. Co innego jednak czytać tak rozpoczętą opowieść, a co innego być jej częścią oraz niejako świadom tego, że z ich całego pojawienia się z tym świecie, mogą wyniknąć problemy. Nie zastanawiała się nawet, czemu się tu znaleźli. Może tak działał świat? Albo może tak wyglądały zaświaty? Tymczasem krótkie wyjaśnienie Xaviera jedynie potwierdziło pewne przypuszczenia, że nie był to normalny fenomen. Bez względu więc na to, kto ich tu ściągnął, najwidoczniej musiał być ku temu jakiś powód. Uwaga mężczyzny nieco ją zmartwiła, nawet nie zdając sobie sprawy, że informacje te mogą być bardziej istotne, niż zakładała. Ale~! Czy będzie chciał to jakoś wykorzystać przeciw nim? Nie wydawał się taką osobą. Ba! Dał im nawet wskazówki, od czego mogą zacząć, pokazując też mapę. Przyjrzała jej się w miarę dokładnie, jednak ciężko było jej powiedzieć cokolwiek więcej. Ładna mapa. Kolorowa. Przydałaby się pewnie kopia i kompas, ale nie spodziewała się dostać wyprawki w leśniczówce. Z tego też powodu nawet nie zapytała, mając wrażenie, że może to być zwyczajnie za dużo. Kiwnęła tylko kilka razy głową.
- Alborough, pytać o starego Kivała. Chyba zapamiętamy. - stwierdziła, zerkając jeszcze na Chie i Ulma. Bo w sumie... mogli ruszać? Nie mogli? Zerknęła na Xaviera nieco niepewnie, wstając z miejsca. Trochę liczyła też na jakieś wskazanie południa, bowiem kompasu nie miała. No i nie mieli też tak trochę jedzenia. Brzmiało problematycznie.


Arc Ia - The Word for World is Forest PrGpaDZ
not alone - facing demons - the runner - no man's land - faded away - blood red roses

Powrót do góry Go down
Chie


Chie


Liczba postów : 20
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyPią Cze 04, 2021 10:00 am

Chie się nie odzywał...-a...-o...? Niezależnie od płci czy tego, jak określić świecącą kulkę, widać było po kolorach, że jest ciemnogranatowa, może nawet przechodząca w ciemny fiolet, tą niedawną próbą jej utopienia. Takie emocje pokazywała. Po chwili jednak się znowu rozpromieniła, gdy Ulmo wyciągnął w jej stronę rączkę. Podleciała blisko, niejako go "przytulając". On nie próbował jej utopić. Czy zrobić krzywdy. I znała go. Jaśniejsze już światełko więc niejako było obok małego, zamaskowanego stworka. Zdawać by się mogło, że ognik był w swoim własnym świecie, jednak w rzeczywistości słuchał. Mapa, elfy, krasnoludy, Kivał, Alborough. Zapamiętywała. Czy chciał/-a wspominać poprzednie życie? Czasami może i tak. Ale teraz? Nie było to aż tak istotne. Nie mogła nic z tym zrobić ani tego zmienić. Wspominanie o tym, jak zresztą Xavier zauważył, mogło nie być zbyt mądre. Warte odnotowania. No cóż, ona nic do dodania nie miała. Zwłaszcza Hannyi, która ją tak oszukańczo zdradziła i wbiła wodę w ciałko. Czy coś takiego. Pójdzie ze swoim nowym, najlepszym przyjacielem - Ulmo. Jak on chce iść, to pójdzie.


Avatar by nie zginął ;_;
Powrót do góry Go down
Ulmo


Ulmo


Liczba postów : 11
Join date : 01/04/2021

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyNie Wrz 26, 2021 8:59 am

Ulmo próbował pogłaskać Chie po głowie, ale nie bardzo wiedział czy w jej postaci mu się to udało. Nie mniej jednak, kiedy to zrobił, wrócił do słuchania opowieści Xaviera. Próbował bardzo skupić się na zapamiętaniu szczegółów, ale mówiąc szczerze wszystkie te trudne nazwy nie wchodziło mu do głowy. Kifal? Albabcorogugki? Najbardziej w pamięć zapadł mu fragment o "przyzwaniu" i "woli świata". O co mogło w tym chodzić? Czyli ktoś ich do tego świata ściągną? Ale dlaczego akurat ich? Czy to było specjalnie, czy przez przypadek? Ulmo wstał spod biurka, kiedy Xavier wyjął mapę i za wszelką cenę próbował się jej przyjrzeć, ale nie dostawał do bladu. Rozejrzał się za jakiś krzesłem, czy innym przedmiotem dzięki któremu mógłby wdrapać się na biurko. Jeśli takich rzeczy nigdzie nie było, znowu wyciągnie rączki do Xaviera, aby go podsadził. Jeśli już przyjrzy się mapie, spojrzy na Xaviera pustymi oczami, po czym kiwnie mu główą.
-I---dz-iemy...-wymamrotał i przeniósł "wzrok" na swoich towarzyszy. To będzie długa i ciężka podróż.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest EmptyWto Lis 09, 2021 10:02 am

Oczywiście Ulbo dostrzegł krzesło, ale wiadomo, wdrapanie się na krzesło przy jego wzroście mogło być wyzwaniem. Tak też mimo wszystko Xavier pomógł mu się na krzesło wdrapać. Tak też po zapoznaniu z mapą i ocieplaniu relacji z Chie, nowy "Przywódca" drużyny - Ulmo, zadecydował że pora ruszać dalej. Jako że Hanya wyglądało na to iż zapamiętała wszystkie informacje, to byli nawet ustawieni. Co prawda Chie również je zapamiętała, ale czy była by je w stanie przekazać Ulmo, gdyby ten tego potrzebował? Może, ale na pewno stanowiłoby to większe wyzwanie niż w przypadku Hannyi. W każdym razie Xavier pomógł zejść Ulmo z krzesła jeśli ten tego potrzebował, a następnie wyprowadził ich z chatki.-Odprowadzę was kawałek ale dalej jesteście zdani na siebie.-Powiedział Xavier i jak powiedział tak zrobił, odprowadzając ich kawałek tak, że stracili obóz z oczu.-Po drodze do miasta będziecie głównie mijać puste łączki i pomniejsze wioski, raczej nic wam nie powinno zagrażać ale...-Podrapał się po głowie-Większość ludzi z południa rzadko widuje przyjazne potwory. Chociaż wielu z nich słyszało historie o nacji potworów, jest to raczej stara legenda niż coś co biorą na poważnie. Musicie więc bardzo uważać podczas interakcji z ludźmi. Miło było was poznać-No i jak nic od niego nie chcieli, to zawrócił.

Droga do Altborough wcale nie zajęła grupie więcej czasu niż zakładali. W południe trzeciego dnia ujrzeli mury całkiem ładnego miasta w oddali. W godzinę byli już pod nimi. Niektórzy farmerzy których mijali, wytykali ich palcami i szeptali coś do siebie. Inni zdejmowali czapki i sprawdzali czy widły są pod ręką. Nikt ich jednak za bardzo nie zaczepiał. Fakt jednak był taki, że do bramy miasta nie dotarli. Wciąż mieli przed sobą jakieś 10 minut do samych bram, ale to strażnicy wyszli im na przeciw. Dwóch pikinierów i jeden szermierz. Wszyscy odziani w stalowe zbroje. Ten z mieczem wyszedł przed kompanów-Co tu robicie i czego szukacie, potwory?-Zapytał spokojnie, z lekką nutką niechęci w głosie.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Arc Ia - The Word for World is Forest Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - The Word for World is Forest   Arc Ia - The Word for World is Forest Empty

Powrót do góry Go down
 
Arc Ia - The Word for World is Forest
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kot Terrorysta :: Archiwum :: TenShura-