Share
 

 Fabuła

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Fabuła  Empty
PisanieTemat: Fabuła    Fabuła  EmptyNie Paź 27, 2019 3:24 pm

Rok x802
Ostatnie lata tak jak i ten rok, nie były dla Earthlandu zbyt dobre. Liczne niebezpieczeństwa czyhały na każdym rogu, próbując rzucić świat w wir chaosu. Demony, dewastujące Fiore, wojny na morzach i na lądach, między zwaśnionymi państwami. Szaleni magowie pragnący dominacji nad światem czy większej swobody w przeprowadzaniu swoich nieetycznych, szalonych eksperymentów magicznych. Kto by chciał żyć w takim świecie?

Wszyscy, wbrew pozorom. Ludziom żyło się dobrze. Technika szła do przodu jak nigdy wcześniej, dobrobyt dało się dostrzec gołym okiem, chociażby spacerując pięknymi ulicami Magnolii i patrząc na okazałą siedzibę Fairy Tail, która pomimo wielu trudów, prężyła się dumnie, niezłomna. To były dobre czasy. Ciężkie, ale dobre. Gdy jedna przeciwność losu zostawała pokonana, zaraz pojawiała się nowa ale i ona, gdyby dać trochę czasu, miała upaść pod ciężkim trzonkiem młota sprawiedliwości. Każdy jednak problem, pozostawia rysę. Rysę, której gołym okiem dostrzec się nie dało. Rysę, na samym Earthlandzie. Fluktuacje magiczne były często dostrzegalne w ostatnich latach. Smoczy zabójcy tracące swoje zdolności, magowie których magie zupełnie się zmieniały, magowie który tracili swoje magie na rzecz zupełnie nowych, dziwnych mocy. Jak by tak teraz nad tym pomyśleć, planeta wysyłała sygnały że coś jest nie tak, już od dawna. Gdyby ktoś usiadł i postanowił to zbadać, gdyby ktoś zadał sobie pytanie „Zaraz, ale czy to na pewno normalne, w tym nienormalnym świecie?”, gdyby tylko, nie zrzucono wszystkie na „A tam, to tylko magia...”, może wtedy udało by się uniknąć tego, co nadeszło.

Zaczęło się niewinnie. Jakaś dziewczynka zaczęła broczyć z otworów ciała jakąś czarną mazią. Klątwa, powiedziała sąsiadka. Wiedźma, rzucił jakiś wróg magów, dziwna miesiączka, rzucił lekarz z Magnolii. Trzy dni później, dziewczynka unieruchomiona została w czarnym kokonie, kokonie, którego nie sposób było otworzyć i który wydawał się całkiem żywy. Siedem dni później, coraz więcej osób zgłaszało się z podobnymi objawami. To nie były przypadki na tyle częste by o sprawie zrobiło się głośno, ale zaczęto zauważać że coś się dzieje. Nowa choroba? Tego nie udało się nikomu stwierdzić. 48h. Tyle było potrzeba by po 13 dniach od pierwszego przypadku, wszystkie istoty na całej planecie, spowiła czarna maź...

Rok ???
Nagły zastrzyk świadomości uderzył w młodego chłopaka. Otaczała go ciemność, dziwny niesmaczny płyn wypełniał jego usta i otaczał jego ciało. Mimo tego mógł oddychać, choć czuł jedynie zapach, jaki często dało się wyczuć w zatęchłych piwnicach. Czy i jego w takiej zamknięto? Niemożliwe. Zdecydowanie, niemożliwe. Jeszcze przed chwilą znajdował się w objęciach ukochanej. Oglądali razem potyczki magów, na polach za Hargeonem. A teraz? Wyciągnął dłoń do przodu, by poczuć opór na opuszkach palców. Zdecydowanie coś dotykał, coś... co przypominało worek? Poruszając dłońmi zrozumiał, że to go otacza. Zamknięto go w jakimś rodzaju worku i porzucono w ciemnej piwnicy. Porwanie!-...-Spróbował wykrzyczeć imię ukochanej, jednak głos się nie pojawił. Jasne, ostatnio trochę chorował, ale czyżby przez to stracił głos? A może to ten płyn, którym wypełniony był worek, uniemożliwiał mu porozumiewanie się? Musiał się uwolnić! Naparł na worek mocniej, a potem jeszcze raz i kolejny. Aż w końcu usłyszał dźwięk jaki wydaje dojrzała brzoskwinia gdy rozrywa się ją dłońmi i wypłynął wraz z zawartością worka na ziemię. Zupełnie jak pestka w brzoskwini. W pierwszym momencie oślepiło go słońce. Musiał zamrugać kilka raz by przyzwyczaić oczy do otaczającego go świata. Zdecydowanie nie rozpoznawał tego miejsca. Nie była to też jednak piwnica. Las, nie za gęsty, ale las. Drzewa były bardzo dziwne. Granatowa kora i czerwone liście. Nie przypominało to niczego co widział dotychczas. Gdyby miał jakoś te drzewa zakwalifikować nazwałby je palmami. Tylko kokosów brakowało. Wszędzie na ziemi, znajdowały się za to dziwne czarne kokony. Przypominające nieco wielkie i groteskowe pajęcze jaja. Wzdrygnął się na myśl, że z któregoś zaraz może wyjść przerośnięta tarantula. Spojrzał za siebie i wtedy dostrzegł, że on sam, wyszedł właśnie z takiego jaja, a obok leżało jeszcze jedno... zrozumiał.-Anna-Wyszeptał teraz, szybko zaskoczony brzmieniem własnego głosu. Spróbował uwolnić ukochaną z kokonu jednak próby spełzły na niczym. Z tej strony w niczym nie przypominał worka, a raczej twardą skorupę, pewnie twardszą niż stal. Po wielu godzinach, wyruszył więc szukać pomocy. Mijał jednak jedynie kokony. Wszystkie pełne, zupełnie jak by był jedynym który uwolnił się z tej pułapki. Jak by wstał za wcześnie i miała go czekać jedynie samotność

Minęło 20 lat, po dwudziestu latach, zbudziło się już całkiem sporo ludzi, sporo jednak wciąż znajdowało się w kokonach. Dotychczas znana im magia, uległa całkowitej zmianie i wszyscy wciąż się oswajali ze zmianami. Nie tylko w magii ale też w nich samych i w otaczającym im świecie. Oj tak, bo oni też się zmienili. Czas spędzony w kokonach odcisnął na nich swoje piętno. Niektórym wyrosły skrzydła, inni wyładnieli, jeszcze inni, okryli się łuskami. Na każdego kokon jakoś wpłynął, na każdego jednak inaczej. Niektóre zmiany były subtelne i ledwo dostrzegalne jak dziwny kolor oczu, inne znaczne i groteskowe jak zmiana nóg w wężowy ogon. Zupełnie jak gdyby planeta chciała sama z siebie ograniczyć konflikty. W końcu teraz każdy był magiem, więc jak nienawidzić magów? Teraz każdy wyglądał inaczej, więc jak nienawidzić tych o innym kolorze skóry? Ta tragedia i zmiana, zjednoczyła ludzi jak jeszcze nigdy. Szybko odkryto że dobrze znany im świat, rozpadł się na kawałki. Nie uległ jednak zniszczeniu, a podzielił świat na latające dookoła jądra planety wyspy. A było ich co niemiara, każda inna i odmienna od poprzedniej. Świat, wkroczył w nową erę odkryć. Samo jądro też budziło wiele emocji. Wielka czarna kula, dookoła której dryfowały wyspy. Czasem przebiegały przez nią błękitne wyładowania. Nikt nie chciał się do kuli zbliżać, nie wiedząc czym to grozi. Prócz słońca i księżyca wciąż poruszających się po wyspach, każda wyspa uzyskała własne, magiczne źródło światła. Małą błękitną kulę nad wyspą, która gasła co 12h. A jak ludzie poruszali się pomiędzy wyspami? Za pomocą magii rzecz jasna. I oczywiście, powietrznych statków, które szybko wynaleziono. Potrzeba matką wynalazków, jak powiedział kiedyś ktoś sławny


~600~

Sześć stuleci minęło od przebudzenia pierwszej osoby. Od tamtego czasu większość osób opuściła swoje kokony choć wciąż, po sześciuset latach pozostawały osoby uwięzione w swych czarnych więzieniach. Co jakiś czas wciąż budził się ktoś nowy, stąd wiadomym było, że osoby te wciąż żyją. Świat podzielił się na dwie części, ten który był znany większości, tak zwany „Znany świat”. I wyspy w oddali które nie zostały jeszcze zasiedlone i w pełni z eksplorowane „Nieznany świat”. Czasami z nieznanego świata do znanego przybywa ktoś, kto obudził się w tamtych rejonach, powiększając tym samym znany świat o kolejną wyspę lub wyspy, wciąż jednak większość świata, pozostaje niezbadana. W miejsce upadłych królestw wyrosły potężne wyspy-państwa, każde rządzące się własnym prawem. Na dodatek na potrzeby zmian jakie zaszły w magii, zaprzestano klasyfikowania magów poprzez pryzmat tych klasy 0 i tych klasy S, zamiast tego ustanawiając „Ranking”

[Stare gildie dalej istnieją pewnie, zapewne istnieją teraz również dwa Fairy Tail. Zwyczajnie wy gracze obudziliście się po 600 latach, ale przez te 600 lat budziły się NPCe. Co teraz zrobicie jak się dogadacie w sprawie władzy – to wszystko zależy od was. Jeśli graczowi bardzo zależy postać mogła obudzić się wcześniej/nadal nie. Jeśli postać się nie obudziła, lub obudziła grubo przed fabułą można przekazać PD nowej postaci.]

[Generalnie PvP jest słabe, ale nieuniknione. Postać która umrze, może przekazać 50% PD nowej postaci danego gracza, jeśli nie będzie próby fabularnego wskrzeszenia postaci]


Powrót do góry Go down
 
Fabuła
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Fabuła dla Radka
» Fabuła dla Daxa
» Fabuła + Świat.
» Świat i Fabuła
» Fabuła i takie tam

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kot Terrorysta :: Archiwum :: 
Prolog
 :: Encyklopedia :: Fairy Tail
-