Share
 

 Arc Ib - Maw of Great Devourer

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyPią Kwi 09, 2021 10:49 pm

Podroż tej czwórki wędrowców, wcale nie trwała tak długo. Wielki Bykołak dzielnie przedzierał się przez zarośla, a za nim mogli podążać mniejsi uczestniczy wycieczki, tacy jak zwykły i niepozorny człowiek czy Mały lisek/Chłopaczek w zależności od humorku. Co prawda była z nimi jeszcze jedna osoba, "Smoczyca", ta jednak musiała oddalić się tam gdzie smoki chodzą samotnie i stwierdziła że ich dogoni. Tak też ostatnie kilka minut, podróżowali w trójkę. No i tak się za podróżowali, że dotarli nad małe jeziorko. Może tak z 500m średnicy miało. Otoczone drzewami z każdej strony. Ale rzut kamieniem od nich, pod nachylającą się nad taflą wody wierzbą płaczącą, siedziała ona. Plecami opierała się o konar drzewa a z rany na brzuchu sączyła się krew. Cała jej koszulka w tym miejscu przesiąknięta była posoką a mała rzeczka krwi ciągnęła się od drzewa aż po jezioro. Widocznie straciła już tej krwi sporo, na co wskazywała również bladość skóry "Rusałki", oraz jej podkrążone oczy i zamglone spojrzenie. Usłyszała ona jednak przybyszów, strzygąc delikatnie szpiczastymi uszami i spojrzała wprost na całą trójkę-Haaa...-Uśmiechnęła się delikatnie i przekrzywiła głowę-Przywitałabym was napitkiem i żywnością, jednak, jak widzicie, jestem dość zajęta-Wykonała teatralny gest prawą dłonią, gdyż lewą trzymała się za brzuch-Tak więc cupnijcie sobie gdzieś jak już przyszliście oglądać to groteskowe przedstawienie. I nie, nie, nie martw-auć-Zakasłała, bo zdecydowanie mówiła więcej niż pozwalał jej na to ten stan-Nie martwcie się, haaaa...-Sapnęła i przewróciła się na lewy bok-Mam wszystko pod kontrolą, haaa.... haa....-Przymknęła oczy, oddychając coraz wolniej. A krwi było coraz więcej.


Ostatnio zmieniony przez Ringo Hayairushi dnia Pią Kwi 16, 2021 9:52 am, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Tatiana


Tatiana


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptySob Kwi 10, 2021 2:05 pm

~Ah. Życie to jednak było dobre, w głowie Tatiany nie było miejsca na myślenie o poprzednim wcieleniu. Było. Minęło. Równie dobrze mogło być ono jedynie snem, koszmarem, a prawdziwe życie odbywało się tu i teraz w tym przedziwnym świecie, po środku magicznego lasu pod opieką enta Bonifacego. Wszystko wokół zdawało się lepsze, trawka była zieleńsza, wiatr był przyjemniejszy, posiadali nadnaturalne moce, byli bohaterami zbliżającej się historii no i oczywiście czuła się tak lekko! Przyszła bohaterka spędziła dużą część pierwszego roku mentalnie przygotowując się do wspaniałej, pełnej romantyzmu przygody i teraz oto nastał właśnie jej oficjalny początek. Akt pierwszy! Przemirzając las,  Dullahan przyglądała się swoim obecnym towarzyszą, którzy od tego świata przybyli wraz z nią. Gyokaro, wielgachny minotaur idealnie nadawał się na wspierającą bohaterkę postać tła, z charakteru ciężko go było określić póki co co, ale współpraca zdawała się możliwa.  Dalej był Kitsu, zdecydowanie nadawał się na maskotkę drużyny, ciężko było brać go na poważnie w zwierzęcej formie... no i ostatecznie Ketriken, która zniknęła akurat za potrzebą. Ugh... ona mogła być problematyczna. Swą urodą, zgrabną sylwetką i wybuchowością była sporym zagrożeniem dla tytułu protagonistki drużyny jaką chciała zostać Tatiana! Pomimo tych rozmyślań i wewnętrznego szufladkowania ludzi, Tatiana starała się tych niezbyt szlachetnych odczuć nie ukazywać - mimo wszystko byli drużyną, musieli na sobie polegać a dodatkowo byli swego rodzaju rodziną i kobitka nie chciała sprawić im przykrości. Wszak normalnym było, iż w swych marzeniach było się bohaterką własnej baśni, prawda?

O Bożenko! Wróżka! I do strasznie skrzywdzona wróżka! Każdy prawdziwy bohater miał wśród znajomych wróżkę. Piotruś Pan, ten cały Zelda w zielonej tunice, Berserk i zapewne wielu innych! Wróżki zawsze były wielbionymi postaciami, a ta tutaj wyraźnie potrzebowała pomocy! Bohaterka momentalnie wyrwała się na przód swojej grupki aby jako pierwsza mogła znaleźć się przy malutkiej istotce. Gdy dotarła klękła i zbliżyła swą twarz aby przyjrzeć się rannemu stworzonku. Sytuacja nie wyglądała na zbyt dobrą, pomimo "pozytywnego" nastawienia samej skrzydlatej.
- Nie kłam! Nic nie jest pod kontrolą! Pozwól sobie pomóc!

Odparła dość stanowczo i zapewne za głośno po czym wystawiła prawą rękę ku wróżce i skupiła się na użyciu swego skilla - Żarłoka aby przywołać do łapki stworzony z Magicule świeżutki bochenek chlebka, który pomimo wyglądu był przepełnionym mocą magiczną lekarstwem. Tatiana włożyła do przyzwanego jedzonka na tyle dużo mocy by miała pewność, iż uleczy biedactwo! Może nawet i za dużo? Chyba lepiej było przesadzić w tą stronę.
- Zjedz to, przepełniłam go energią, pomoże twojemu ciałku powrócić do pełni sił.
Wytłumaczyła, złapała świeżutki, pięknie pachnący biały chlebek i przystawiła do pyszczka wróżki by ta musiała jedynie wgryźć się w pieczywko. Tylko.. czy ta zaufa nieznanej bandzie człowieka i potworków?
Powrót do góry Go down
Ketriken


Ketriken


Liczba postów : 12
Join date : 09/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyWto Kwi 13, 2021 8:18 pm

Śmierć nie jest za przyjemnym doświadczeniem. Szczególnie gdy ginie się w płomieniach. Niedługo po tym jak ktoś próbował ciebie uratować przed spadającą belką. Naprawdę. To kompletnie do kitu odczucie. Jakby na to spojrzeć z trochę dalszej perspektywy to języki ognia powoli pochłaniające twoje ciało są nieco gorszą alternatywą do utraty przytomności i nie odzyskania jej już nigdy. Może gdyby zdecydowała się wtedy uciec. Wszyscy poczuli już ten obraz beznadziejności? To jest miejsce gdzie dramat zamienia się w komedię. Bowiem wszystkie dzieciaki odrodziły się w zupełnie obcym miejscu w zupełnie innych postaciach. No dobra, niektórzy zachowali bardziej lub mniej ludzkie kształty. Co było w tym takiego komediowego? Teraz dziewczyna dysponowała jakąś dziwną magią, która uwaga. Opierała się na ogniu. Czym się strułeś, tym się lecz co?
Poza wcześniejszym komedio-dramatem, nowe życie było całkiem przyjemne. Tutaj nie czuła się taka słaba i bezradna jak tam. Wyglądało na to, że nie zostali zepchnięci na głęboki margines społeczny. Chociaż też ciężko było ocenić ogół ich sytuacji w momencie gdy znajdowały się tutaj wszystkie sieroty i Ent Bonifacy, który był tak miły iż pozwolił im przywyknąć do nowej sytuacji zanim kazał iść poznawać świat! Bardzo miło z jego strony, szczególnie, że świat zewnętrzny nie wyglądał już tak kolorowo, jak można było sobie wyobrazić. Podzieleni na grupy natrafili na padnięte czy też dogorywające zwierzaki, co trochę bolało w serduszku. Po jakiejś rozumnej istocie nie było żadnego śladu, a im dalej się znajdowali tym dziwnym trafem nie mogli sobie przypomnieć skąd idą. Był niby Bonifacy, były wspomnienia z tamtego czasu, ale gdzie to było? Cholera wie. Widocznie prolog w tym dziwnym świecie tak działał. Już nigdy nie wrócą do lokalizacji startowej. Jedyne co im pozostało to przeć naprzód.
Jeśli chodziło o grupę, do której została przydzielona, no to nie było najgorzej, aczkolwiek na pewno dało się trafić jakoś lepiej. Nie było co jednak płakać. Patrząc po obecnych oczywistym był fakt, że będzie błyszczeć w tym towarzystwie.
Gdy tylko upewniła się w sytuacji, załatwiając owe mistyczne smocze sprawy, mogła dogonić jej specyficzną rodzinkę. Już wcześniej byli specyficzni, teraz to powoli zahaczało o groteskę.
Komedii ciąg dalszy! W końcu udało im się natrafić na rozumną istotę, która uwaga... UMIERAŁA. Tak, dokładnie. Przy małym jeziorku wykrwawiała się jakaś wróżkowa istota. Czy wszystko w tej krainie umarło, albo właśnie umierało? Do kitu to wszystko. Ketriken zatrzymała się kilka kroków od wróżki i Tatiany. Patrząc jak siostra próbuje nakarmić nieznajomą swoją mocą.
Skoro już o mocy mowa, to Ket zginęła od płomieni i teraz potrafi nimi władać... to znaczy, że w momencie gdy sierociniec płonął, Tatiana siedziała gdzieś w kącie i wrzucała w siebie tony jedzenia, ostatecznie umierając z przejedzenia? Hmm.
Obserwując zmagania Tatiany, miała mieszane uczucia. Niby też mogła spróbować pomóc, ale czy wróżka miała w sobie jeszcze tyle energii? Cholera. Tak się narażać dla jakiejś obcej osoby. Draconi syknęła cicho i podeszła do dwójki.
- Suń dupę i módl się by to coś miało w sobie jeszcze jakieś zasoby mocy. - Rzuciła przykucając obok. Istota wydawała się powoli odpływać w ramiona śmierci, więc raczej nie będzie miała nic przeciwko dotykowi prawda? Zresztą, Ket nie zamierzała pytać o zgodę. Złapała wróżkę za ramię, a po chwili ciało istoty otulił błękitny płomień, który zaczął kumulować się w okolicach jej ran. - Jak zobaczysz, że płomień gaśnie to nie wiem, wepchnij jej ten bochen do gardła.
Powiedziała wstając i odsunęła się od nich jakby ta sprawa już jej nie dotyczyła, ale mimo wszystko co jakiś czas zerkała w kierunku wróżki i płomienia.
Powrót do góry Go down
Kitsu


Kitsu


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptySro Kwi 14, 2021 8:08 pm

Tup, tup, tup...


Tup, tup, tup...


Tup, tup, tup...


Tak to wyglądało życie lisa nieoryginalnie nazwanego Kitsu przez miłego Bonifacego. Jak miał na imię wcześniej? Nie miało to znaczenia. W końcu nadano mu nowe imię, lepsze, po którym nawet czuł co nieco mrowienie w brzuszku! Mimo nowego imienia jednak, sam chłopak tak bardzo się nie zmienił. Może trochę mniej uważał na uczucia innych, ale definitywnie nie dlatego że źle im życzył! Zazwyczaj, wychodziło to zwyczajnie z jego chęci do zabawy które wzrosły wraz z jego futerkowatością. I miał ładne łapki!
Wyruszyli w zespołach, mniej lub bardziej przypadkowych. On jako maskotka jaką to teraz był, zabrał się z Tatianą, Gyokaro i Ketriken. Kim właściwie byli wcześniej? Nie wiedział. Nie pytał o ich imiona. Po obudzeniu i rozejrzeniu się, stwierdził, że niektórzy woleli zacząć ze świeżą kartą. Nie być porównywani do ich dawnego życia, a Kitsu też nie chciał im sprawiać bólu o nim im przypominając. Wniosek? Brak!
Tak jak wcześniej, planował dbać o to aby wszyscy jak najwięcej się uśmiechali. O to chodziło w polityce życia Kitsu. O uśmiech! I nawet jak ktoś był od niego starszy, i nie do końca wypadało się narzucać, tak on się narzucać będzie! O. Zresztą nawet nie wiedział kto jest młodszy a kto starszy od niego! No... chyba że mu powiedzieli tak sami z siebie. No to wtedy wiedział kim byli i znał ich wiek...
Nieistotne!

Ich potężna drużyna, bo jakby nie spojrzeć minotaur - a przynajmniej, na niego Kitsu Gyokaro wyglądał, aczkolwiek wiedział że w tych czasech niegrzecznym było narzucać komuś coś takiego jak rasa -, smoczyca i... no dobra, może człowiek nie był najpotężniejszy. Ale Tatiana wyglądała na dość potężną! I na pewno wszyscy byli silniejsi od niego. Jedyne w czym Kitsu był dobry to... bycie maskotką drużyny, mającą na celu pocieszanie ich wszystkich w tych nieprzewidywalnych czasach!
Z tego to też powodu dreptał sobie za nimi wszystkimi. No może nie za Ketri, bo poszła... gdzieś. Prywatności odbierać jej nie zamierzał. Problemym były jednak inne, z racji że natrafili na istotkę. Ranną istotkę! Tatiana ruszyła pierwsza do niej, a Ketriken za nią. Zareagowały szybciej niż Kitsu, ale to pewnie przez to że miał krótkie nóżki. Był jedynie szybszy od Gyokaro!.. może dlatego że ten stał w miejscu, ale był! Nieznana im istotka była jednak już otaczana przez dwie dziewczyny, a te dziłały dla jej dobra - chyba, bo taka Ketri nie była zbyt miła dla swojej siostry - to też wtrącać się nie zamierzał. Szczególnie że niestety leczyć nie potrafił. Co takiego przykrego stało się tej wróżce? Lisek nie wiedział. Częściowo też dlatego, postarał się wykorzystać tą swoją zdolność jaką posiadał. Magic Sense. Niby miał też oczy którymi mógł się rozejrzeć, ale nie wszystko przecież dało się zobaczyć, prawda? Nie w tym świecie pełnej tej... magii. Tak, to raczej można było nazwać magią. Skupiłby się na wróżce, jak tam sytuacja u niej wygląda pod względem sił... witalnych? Magicznych? Jednych z tych. I postarałby się popatrzeć, czy w pobliżu może kogoś nie będzie w stanie wyczuć. W końcu rany same z siebie nie powstawały! A poza tym? No to postarałby się jakoś podejść w miarę blisko rusałki tak by nie przeszkadzać dziewczynom i sobie przysiadł na tylnych łapach. I ładnie wyglądał. O.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyCzw Kwi 15, 2021 9:45 am

Wbrew obiegowej opinii, wróżka nie była taka mała i miała spokojnie z metr sześćdziesiąt, co u wielu osób uchodziło za całkiem atrakcyjny wzrost dla kobiety. Na pewno gdyby usłyszała że jest za wysoka na Rusałkę to kopnęła by kogoś w kostkę. W każdym razie Gyokaro postanowił robić za strażnika, a Kitsu za ozdobny radar, w czasie gdy ich "Siostry" zajmowały się leczeniem rusałki. Zaczęło się od Tatiany która stworzyła bochenek chleba i zaczęła go wciskać Rusałce do ust, co nie szło zbyt dobrze, ani zbyt szybko, chociaż jakąś tam ociupinkę skubnęła i zaczęła powolutku żuć. Jednakże rola protagonistki została Tatianie szybko odebrana, kiedy to Ket wtrąciła się w proces leczenia i podpaliła Rusałkę. Nie trzeba było długo czekać by rana się zasklepiła a zszokowana dziewczyna usiadła wyprostowana. Zamrugała w szoku kilka razy, dalej się rzecz jasna paląc i przejechała dłońmi po brzuchu, szukając rany, tej jednak nie był.-Co do chuja?-Powiedziała cichutko i wstała z ziemi, patrzą na całą czwórkę. Zwęziła oczy i przyglądała się całej czwórce ostrożnie. Spojrzała za siebie, drzewo, spojrzała przed siebie, obcy. Wyciągnęła pięści przed siebie, gotowa do walki-Ostrzegam, mam czarny pas w Rusałko boksie... i chyba odblokowałam jakąś mistyczną formę Rusałki ognia więc ostrzegam! Będzie bolało!-Nie dorwą jej nie żywcem!-Skoro już wszystko popsuliście...-Spojrzała na jeziorko-Albo w sumie może wystarczy?-Powiedziała sama do siebie-W każdym razie. Kim jesteście i czego chcecie!?-Spojrzała na Bykotaura i zasłoniła rękoma swój tors-ZBOCZEŃCY. Kręci was patrzenie jak jeden Minotaur zabawia się z Rusałką i przyszliście na to patrzeć, po złapaniu tego okazu!?-Zaczęła rozglądać się za drogą ucieczki, jednak nie widząc jej złapała za Kitsu i odwróciła go w stronę pozostałej trójki-Uważajcie, bo użyję na was tego mistycznego lisa zniszczenia. To potężna broń, która pojawia się nad tym jeziorkiem raz na tysiąc lat i potrafi obrócić w proch i pył każdego o nieczystych myślach-Aha. Szach mat.

Tatiana: 750/1000 Magiculi, chlebek leciutko nadgryziony
Ketriken: 600/1000 Magiculi
Rusałka: ??? Pali się
Powrót do góry Go down
Ketriken


Ketriken


Liczba postów : 12
Join date : 09/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptySob Kwi 17, 2021 11:37 am

To było oczywiste, że po jej skillu Rusałka stanie na nogi. Znaczy, że miała w sobie jeszcze jakieś pokłady magiculi, patrząc na to, że znów była dość żywotna po zaleczeniu rany, mogła mieć ich nawet sporo, a sam płomyk jeszcze tańczył na jej ciele gotów by wyleczyć jej kolejne rany. Swoją drogą te dziecko lasu operowało dość ostrym językiem. Nie wiedząc czemu Rusałka zaczęła działać na nerwy Smoczycy od momentu gdy wyleczona otworzyła usta. Dodatkowo z każdym jej słowem poziom irytacji rósł w niej w niewyobrażalnym tempie. Nie dość, że nie usłyszeli dziękuje, to jeszcze ta zdzira przypisywała sobie JEJ płomienie. Rusałka Ognia? Dobre sobie. Była w takim stanie, że kompletnie zignorowała słowa, że mogli coś popsuć. Właśnie uratowali jej życie. MOŻE FAKTYCZNIE TO BYŁ BŁAD. Ketriken powoli zaczęła zbliżać się do Rusałki kiedy ta skończyła fantazjować o Gyokaro. - O tak, a wyobraź sobie, że ten OKAZ jest naprawdę WIELKI, już nie mogę się doczekać co z Tobą zrobi, może Cię nawet rozerwać, ale nie musisz się tym martwić. Ten płomień wyleczy cię i zabawa będzie mogła zacząć się na nowo~ - Uśmiechnęła się paskudnie, ale musiała się zatrzymać, bo zagrożono jej Kitsu. He? Pomijając fakt, że zabrano jej futrzastą kulkę, to jeszcze jej nią grożono? Smoczyca przewróciła oczami.
- O nie, to przecież Lis Zniszczenia, cóż my teraz zrobimy. - Zaczęła teatralnie gestykulować przy tym wszystkim. No dobra, koniec żartów. Ket złapała Liska, by przypadkowo ta jędza go nie upuściła. - Puść go zanim faktycznie zechcę zrobić Ci krzywdę. - Pomimo palącej irytacji w środku, jej ton był lodowaty. Miała zamiar odebrać Kitsu i po prostu odsunąć się od niej razem z lisem. Uśmiechając się paskudnie gdy tylko znajdzie się kilka kroków od niej.
- Gyokaro, bierz ją! - Tak, wybieram Cię i te sprawy! Czas użyć tego swojego konara! Tylko tego drewnianego, to ma być kara nie nagroda! No dobra, chciała jeszcze trochę pobawić się kosztem Rusałki. To tyle.
Powrót do góry Go down
Tatiana


Tatiana


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptySro Kwi 21, 2021 8:12 am

Suń dupę!? Tylko jedna osoba w ich grupie mogła być tak bezczelna! Gniewnym wzrokiem Tatiana spojrzała na patyczkowatą jaszczurkę!
- Ej! Bez takich! To niebezpieczne! ...No i to moja chwila miała być...
Bohaterka zaczęła dość głośno jednak szybciutko jej narzekanie przemieniło się w szept. Wkrótce jednak przez wtrącenie się płytkiej jaszczurki zaczęły się problemy! Rusałka miała niezwykle wybujałą wyobraźnię a jakby tego było mało to Ketriken jeszcze dodatkowo ją nakręcała! *JEB* Teatralnie ugryziony bochenek chleba uderzył jaszczurkę w łeb. Lekko - co by jedzenie się nie uszkodziło. Szkoda by było. Żarełka wszakże marnować nie można. Następnie bochenek skierowany został w stronę Rusałki a sama Tatiana stanęła naprzeciw jej a resztą swej grupy(Nie licząc Kitsu, który był w objęciach rusałki)
- Spokojnie. Nie licząc Ketriken żadnych zboczeńców tu nie ma. Po pierwsze - uratowaliśmy ci życie, powinnaś być wdzięczna. Po drugie, ogień jest efektem zdolności tej tu jaszczurki. Wyleczył cię z obrażeń, ale pewnie czujesz, że słabniesz - tak? Dlatego powinnaś zjeść ten bochenek. Zwróci on twoją energię. Po trzecie zarówno twa potężna, kudłata broń jak i Minotaur, którego tak się obawiasz są naszym rodzeństwem i są niegroźni. Więc proszę o spokój, zakończ teatrzyk, pozwól sobie pomóc, zjedz grzecznie chlebek i wtedy porozmawiamy.

Tatiana starała się brzmieć niczym rasowy bohater z baśni i bajek, starała się przy tym wyglądać jak najbardziej dystynktywnie - choć z bochenkiem w ręce nie było to wcale takie łatwe.
Powrót do góry Go down
Kitsu


Kitsu


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyCzw Kwi 22, 2021 2:13 pm

Można powiedzieć, że sytuacja się trochę rozwinęła. Trochę mocno, pomyślał sobie Kitsu kiedy to został pochwycony przez rusałkę. Nie opierał się jakoś specjalnie, a kiedy go przedstawiała starał się wyglądać... groźne... yeah. Marzenia. Chłopak słyszał o tych całych grzybkach halucynkach, i ta zdawała się być mocno pod ich wpływem, kiedy wpadała na takie pomysły jak on będącym narzędziem zniszczenia. Biedaczka. Nawet jakby chciał jej pomóc, to nie bardzo wiedział jak, po zwyczajnym powiedzeniem jej że to wcale nie tak. Tylko nim miał do tego okazję, zadziałały Ketriken wraz z Tatianą. I smoczyca była na tyle nie miła, że spojrzał na nią tak trochę mocniej. I smutno.
- Riken. - odzewał się w końcu, pomijając pierwsze Ket w imieniu smoczycy. Dodatkowo gdyby udało jej się go zabrać od rusałki, to ogonem by ją pacnął w nos. - Bardzo nie ładnie.
I ją zruzgał.
Tak po prostu. Bo tak jak rzeczy jakie wygadywała Rusałka były naiwnością, tak smoczyca to wykorzystywała i dokuczała jej. A to, jak powiedział, było nie ładne. Nie dobre było bycie "bully" dla innych i totalnie nie popierał takiego zachowania wśród swojego rodzeństwa, szczególnie gdy ta żartowała o tak nieśmiesznych rzeczach. W domu w jakim dawniej mieszkali, trafiały się różne przypadki. Również te zranione przez dorosłych w taki sposób, o czym powinna wiedzieć. Lub nie, bo mogłabyć z młodszego rodzeństwa. Nie, nawet musiała być. Żył z nadzieją, że starsze nie było takie wredne dla innych. Żartowanie sobie z czegoś takiego było bardzo niesmaczne. Wtedy łebek dopiero odkręcił w stronę rusałki i schylił nisko głowę, jakby się kłaniał.
- Przepraszamy za nią. - stwierdził nim zacząłby się przypatrywać trochę bardziej rusałce, z uśmiechem na lisim pysku i pozytywnym błyskiem w oczach. - Chciałaś jeziorko krwią zabarwić?
Zapytał, wyłapując wcześniej coś że wszystko popsuli. A w sumie, no to popsuli jej barwienie jeziorka. A lisek wiedział, że przerywanie komuś w zabawie nie było najlepszym zachowaniem, nawet jak ten ktoś wyglądał umierająco. Resztę już powiedziała Tatiana, to też dorzucać nic nie musiał poza tym pytankiem, dość niewinnym.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyWto Kwi 27, 2021 9:58 pm

Kiedy Ketriken opisywała "okaz", Rusałka popatrzyła z nawet sporym zainteresowaniem na Bykotaura, jej oczy jednak ewidentnie kierowały się w okolice jego pasa. Dzięki temu Ketriken z zaskoczenia pochwyciła Kitsu, który to w podzięce za uratowanie życia, pacnął ją ogonkiem w twarz. Ah ta wdzięczność. Na dodatek bogu ducha winna Ket. Postanowiła nasłać na rusałkę Gyokaro, ten jednak nie był skory do takich zabaw, co nie umknęło uwadze Rusałki. W tym momencie Ket została stuknięta w głowę chlebkiem, a Tatiana, zaczęła wyjaśniać Rusałce co i jak. Ta zamrugała ze dwa razy i wychyliła się zza Tatiany patrząc na Ket-Jeny...ona tak zawsze?-Zapytała, kciukiem wskazując Tatianę i wymijając ją, nie zaszczyciwszy jej uwagą.-Kurczę niefortunnie bo przysnęłam po "Spokojnie". Ktoś mi streści?-Wyglądało na to że się uspokoiła, widząc że nikt nie spróbował jej zabić w ciągu ostatnich 30 sekund.-AH TAK-Wykrzyknęła na słowa Kitsu o barwieniu jeziorka i spojrzała na nie, ostrożnie się zbliżając.-Hmm...-Mruknęła cicho-Nie widzieliście może wielkiej ryby? Takiej... no... wielkiej. Powinna chyba wypłynąć zwabiona krwią-Podrapała się niepewnie po głowie i znów spojrzała na Ket i resztę-W ogóle to nazy--I nie dokończyła bo w tym momencie z wody wynurzył się ogromny... węgorz? Tak to mniej więcej wyglądało tylko było wściekle pomarańczowe i naprawdę ogromne. Ta część która się wynurzyła miała z 8m długości i szczęki na tyle szerokie że dziabnęła połowę Rusałki od głowy po pas i właśnie ponownie się z nią zanurzała. Na szczęście Rusałka dalej płonęła, więc chyba wszystko będzie dobrze?

Tatiana: 750/1000 Magiculi, chlebek leciutko nadgryziony
Ketriken: 600/1000 Magiculi
Rusałka: ??? Pali się
Powrót do góry Go down
Ketriken


Ketriken


Liczba postów : 12
Join date : 09/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyCzw Maj 06, 2021 11:27 am

¬Ha! Smoczyca idelanie odczytała Rusałkę, już widziała jak ta podąża zaraz po jej słowach wzrokiem na ich Bykołaka! Mhm~ Przy okazji udało jej się odzyskać Liska i w podzieńce została zbesztana i pacnięta ogonem. To się tak dziękuje swojej bohaterce? Naprawdę? Gyokaro też tutaj nie okazał się nazbyt pomocny. Znaczy był pomocny, że aż wcale. Wręcz nawet jąkał się gdy mówił. Czarę goryczy przelała ostatecznie Tatiana, która zdzieliła ją chlebkiem po głowie. Ketriken syknęła tylko ostrzegawczo wbijając morderczy wzrok w plecy siostry. Wszędzie tylko zdrada! Nie mogła zaufać żadnemu z nich więc już tylko stała z kamiennym obliczem, przysłuchując się dość długiemu monologu. Może nie dała tego po sobie za bardzo poznać, ale rączki które obejmowały Kitsu zacisnęły się mocniej w momencie gdy została porównana do jaszczurki. Dobre sobie. Może gdyby dalej byli w tym śmiesznym sierocińcu to tam nie przejęłaby się taką zniewagą. Teraz jej smocza część miotała się wściekle w jej środku, żądając zadośćuczynienia. Na wszystko przyjdzie czas i Ket nie zamierzała dać się ponieść instynktowi. Przynajmniej nie teraz.
Gdy tylko Rusałka wyminęła Tatianę zwracając się do niej, ta jedynie westchnęła ciężko i wzruszyła ramionami na znak, że owszem. Często, a ona przestała już liczyć czy też zwracać na to jakąś szczególną uwagę. – Wykrwawiałaś się więc cóż, obudziłaś w nich pewne instyknty macierzyńskie, więc wyleczyłam Cię. Tyle. – Znów wzruszyła lekko ramionami jakby dając znak, że cała ta historia raczej nie należała do najciekawszych. – Płomień korzysta z twoich zasobów, więc miej to na uwadze. – Streściła w kilku słowach nawet jeśli była świadoma, że Rusałka doskonale słyszała opowieść Tatiany, to mimo wszystko tym chciała dobitnie pokazać dziewczynie, że cóż – przegrała ten pojedynek. Ironicznie, to smoczyca lepiej się dogadywała z ową nieznajomą Rusałką, którą jeszcze przed chwilą chętnie by udusiła własnymi rączkami, niż przykładowo z tymi wszystkimi istotami dookoła niej. Sami zdrajcy.
Przysłuchiwała się wymianie zdań między Kitsu, a Rusałką lekko przechylając głowę w bok.
- Wielkiej ryby? – Powtórzyła za nią i szybko zaprzeczyła ruchem głowy. Chyba by zauważyli „wielką” rybę, a do tej pory nic nie rzuciło im się w oczy. Czy to niepokoiło smoczycę? Nie. Czy powinno?
Patrząc jak wielki węgorz łapię zębiskami jej rozmówczynie po czym ponownie wraca do wody. Tak. Definietywnie powinno. Dziewczyna odruchowo odskoczyła w tył byle tylko znaleźć się jeszcze dalej od jeziorka razem z Kitsu, nie znając długości tej bestii mogła tylko zakładać, że im dalej tym lepiej. Płomień powinien regenerować ciało Rusałki o ile ta miała jeszcze jakieś większe zasoby magiczne, ale raczej nie pomogłoby to na brak tlenu. Jedynym pocieszeniem mogłoby być fakt, że ów Rusałka chciała zwabić to coś w to miejsce. Może była gotowa na taką ewentualność? Oby.
Ketriken odstawiła Liska na ziemię nie spuszczając z jeziorka wzroku. Swoją drogą jak takie wielkie coś mogło tam żyć? Jeszcze musi się wiele nauczyć o tym świecie. Jedyne co wiedziała teraz, to to, że musi zapewnić bezpieczeństwo tym wszystkim zdrajcom i jakoś pomóc Rusałce. Tylko nie była pewna jak mogła by to uczynić. Nie znała też zamiarów Rusałki, co chciała osiągnąć wabiąc to bydle? Chyba była gotów poczekać zobaczyć czy ta coś będzie w stanie zrobić. Do tej pory ich działanie tylko zakłócało wszelakie plany.
- Cholera... – rzuciła cicho pod nosem zbliżając się powoli w stronę jeziorka. Obecnie jeśli mogłąby cokolwiek zrobić to i tak musi być w zasięgu tej bestii, jeśli zdoła użyje Huntera gdy bestia dalej będzie na powierzchni i wtedy będzie improwizorwać.
Powrót do góry Go down
Kitsu


Kitsu


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyPią Maj 14, 2021 6:19 pm

Obserwując Rusałkę, lisek miał lekki dylemat czy niezbyt miłe słowa ze strony Riken w jej stronę faktycznie były jakieś raniące. Znał osoby które mogłyby zranić. Nawet wśród ich drużyny pewnie takiej Tatianie czy Gyokaro byłoby smutno! Ta natomiast, jak gdyby nigdy nic zlała dobre intencje chlebkowej dziewczyny. Kitsu przeskakiwał wzrokiem między Rusałką a ich smoczycą, myśląc nad faktem że chyba do siebie pasowały. Obydwie były bully. Dokuczały ludziom. Czy powinien jakoś interweniować w ten fakt?.. Tak, ale nie wiedział jeszcze jak. Nie wypadało aby pouczał Rusałkę, której nawet nie znał. Riken pouczać mógł. Już raz zresztą ją pacnął, bardzo zawiedziony takimi odzywkami. Spodziewał się więcej po swoim rodzeństwie, nawet jak jeszcze dobrze świata nie znało bo młode było. Na jej streszczenie sprawy jednak, kiwnął zadawalająco głową. Tak było, nie zmyślała tym razem. Instynkty lisie w nim obudziła, to chciał poratować. Chociaż czekać... to inni ratowali. On sobie ładnie wyglądał, tak aby dodać otuchy. Nawet jak został pomylony z narzędziem zniszczenia, jakie intencje były jakie były.
Na pytanie o wielkiej rybie, spróbował swoim Magic Sense jakąś wykryć pod wodą. Tylko no... jakby dość szybko przestało mieć to sens. Rybka sama przyszła. I to faktycznie była duuuuża rybka. I złapała Rusałkę!

Ich problemy szybko się miały rozwiązać. Brak Rusałki, brak dwóch bully. Nie żeby faktycznie Kitsu tak uważał. W jego książce nie poświęcało się ludzi, nawet w szczytnym celu! To też musieli ją uratować. Chociaż to bycie jedzoną to mogła być część planu Rusałki, o której to w sumie wiedzieli tyle co nic. Tylko co by mogli zrobić? Znaczy, reszta pewnie wiele. Sam Kitsu jednak nie miał żadnych niesamowitych zdolności które pomogłyby w uratowaniu rusałki. Poza jedną. Po tym jak Riken go odstawiła, podszedłby ponownie bliżej jeziorka. Nie tak żeby do niego wpaść, ale żeby stać przy granicy. Odchrząknąłby w lisi sposób, nim stanąłby dumnie z wysoko uniesionym łbem.
-PANIE SZLACHETNA, DUŻA RYBKOOOO! - wykrzyknąłby w dalej zwierzęcej postaci, co mogło być dość komiczne lub zaskakujące. Ale no, musiał zwrócić uwagę rybki. - MOŻE PAN JĄ WYPUŚCIĆ? JEST MAŁO SMACZNA!
Prawdopodobnie była to prawda. Nie wyobrażał sobie Kitsu, aby Rusałka faktycznie była bardzo smaczna. Rozumiał że takie wielkie stworzenie mogło pomylić dobre jedzenie z mało dobrym jedzeniem, z racji tego że no wszyscy byli dla niego mali. To też... trzeba było wyjaśnić tą sprawę, bo to na pewno było jakieś nieporozumienie.
Powrót do góry Go down
Tatiana


Tatiana


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyWto Cze 01, 2021 3:34 pm

Gah?! Została praktycznie zignorowana! No jak tak można! Bohaterka była gotowa na oklaski, łzy wzruszenia po jej pięknej mowie, albo chociaż jakieś dziękuję czy coś. A tu co!? Rusałka zamiast z nią wolała zaprzyjaźnić się na szybko z jej jaszczurkowatą NEMEZIS! Z nerwów kobietka, aż użarła kawałek swego chlebka by zagryźć zły humor, zupełnie nie przejmując się tym jaki efekt wywołało nazywanie jaszczurki jaszczurką. Dlaczego? Bo była nieustraszoną bohaterką! Kiedy to po kolejnym gryzie nadszedł czas na kolejne gdy nagle gigantyczna ryba porwała rusałkę!!! Jak to tak?! Tatiana natychmiastowo rzuciła pozostałą połowę chleba liskowi krzycząc.
- Potrzymaj mi chleba!
A po tych magicznych słowach, wzięła rozbieg i bam! Niczym grecki heros bez strachu wskoczyła do wody by popłynąć za potworem nie-morskim-a-jeziorkowym i przyfandzolić mu w nos jak to było na filmach o samoobronie w kontakcie z rekinem! Bycie nieustraszoną jednak ma swoje wady....
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyPią Cze 11, 2021 7:38 am

Sprawa zdecydowanie wymknęła się spod kontroli, no bo trochę im tak jakby rybka capnęła Rusałkę. Co prawda Ketriken czuła że byłaby w stanie upolować rybkę, jednak problem polegał na tym że ona była nad wodą, a rybka z rusałką pod wodą, a jedną z rzeczy których Ketriken nie umiała, była zdecydowanie oddychanie pod wodą. Kitsu nie był zaś w lepszej sytuacji. Ba, był nawet w gorszej bo u niego to generalnie możliwości bojowe były dość mocno ograniczone. Mógł co najwyżej usiąść na brzegu i grzecznie poprosić rybkę o zwrócenie mu rusałki, co też uczynił. Tylko nie wyglądało na to by rybka słuchała. Wtem Kitsu usłyszał coś o trzymaniu chlebka, nim jednak zdołał zareagować pół bochenka chleba trafiło go prosto w pyszczek. Potem rozległ się już tylko plus, gdy Tatiana wskoczyła do wody.

Nurkując w czeluściach jeziora, Tatiana szybko dostrzegła że wnętrze jeziorka jest dużo większe, niż to się wydawało z góry. Średnica jeziora zwiększała się im głębiej się patrzyło, a dna widać nie było. Widać było za to wściekle pomarańczowego węgorza który pływał to tu, to tam z Rusałką. I to pływał całkiem szybko, co zdecydowanie utrudniało Tatianie uderzenie. W końcu jednak musnęła potwora, chociaż jej uderzenie nie przyniosło specjalnie wymiernych rezultatów. Ten jednak pływał dość blisko Tatiany, jak by obierając ją na kolejny cel po rusałce. Ah, no i Tatianie już kończył się tlen

Tatiana: 850/1000 Magiculi, chlebek mniej więcej połowa
Ketriken: 600/1000 Magiculi
Rusałka: ??? Pali się
Powrót do góry Go down
Kitsu


Kitsu


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyPon Cze 21, 2021 2:24 pm

Dostał z bochenka w pysk. W pysk. Od Tatiany. A taką grzeczną bohaterką się zdawała. Spojrzał na bochenek, który to leżał sobie obok niego na ziemi, nim wróciłby wzrokiem do sytuacji przed nimi. Hm.
- Jaka jest szansa, że to wszystko to część planu tej rusałki? - proste pytanie skierowane zostało w stronę smoczycy, która to jeszcze przy nim były. I nie wskoczyła do wody jak Tatiana. Bycie pluszowym lisem miało ze sobą parę minusów. Był w stanie lepiej od reszty wykryć jakieś magiczne rzeczy - przynajmniej chyba lepiej od reszty, bo ich zdolności do końca nie znał - ale też... nie do końca był w stanie zrobić jakieś ku ku rybce. Nie żeby powinni robić jej ku ku. To na pewno wszystko było fatalnym nieporozumieniem, wywołanym zakrwawionym jeziorkiem. Jedyne co mu jednak zostało, próba bardziej skoncentrowanego użycia Magic Sense na rybce i rusałce. Próba wyczucia... czegoś. Czegokolwiek. Czy rusałka zdawała się w ogóle panikować, czy zachowywała się jakby tak miało być? Nie wiedział. Jedyną inną opcją byłoby ponowna próba użycia swojego zmysłu, jednak tym razem na trochę wiekszą skalę. Próba znalezienie w okolicy jakiegoś większego źródła Magiculi - czyli potencjalnej osoby, jaka mogłaby im pomóc. Chyba. Oby.
- Spróbuję kogoś znaleźć. - powiedział do Ketriken, nim zacząłby biegnąć na swoich drobnych nóżkach w stronę, z której jeszcze nie przyszli. Nie zamierzał się bardzo daleko oddalać, ale może kogoś by tam znalazł? Kogoś kto by pomógł. Nic więcej tak czy siak zrobić nie mógł.
Powrót do góry Go down
Ketriken


Ketriken


Liczba postów : 12
Join date : 09/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyNie Lip 25, 2021 6:40 pm

Obserwowała z widocznym niedowierzaniem akcje Tatiany. Smoczyca przekrzywiła lekko głowę unosząc jedną brew w górę widząc jak ta nurkuje za rybą. Welp. Czyżby rola głównej protagonistki trafiła była z nią bezpieczna? Skoro główne zagrożenie postanowiło się samo wykluczyć. Co mogła zrobić Ket? W sumie nic. Nie czuła, że woda była jej domeną, a tym bardziej bez tlenu. Lubiła oddychać i raczej nie uśmiechało jej się zaprzestanie tej jakże przyjemnej czynności. Zerknęła na Kitsu i wzruszyła lekko ramionami w odpowiedzi na jego pytanie.
- Możliwe, chociaż nie jestem aż tak tego pewna. Może to jakiś środek transportu? Bardzo brutalny środek transportu. - Podeszła już nieco spokojniej do upuszczonego chlebka, starając się nie tracić z oczu całkowicie jeziorka. Ot tak w razie czego, otrzepała magiczny twór lekko, dmuchnęła. Zgodnie z instrukcjami miało to przywracać nieco energii prawda? Dojadła resztkę zastanawiając się co dalej. Jeśli to był plan Rusałki, to powinno być wszystko w porządku. Jeśli nie, to cóż. Będą mieli dwa ciała. Wróć. Ciał mieć nie będą, bo zamieni się je w karmę dla rybek. Zerknęła za oddalającym się lisem. Niedobrze. Gyokaro za przydatny nie był, ale głupio było go tu zostawić. W sprawię Tatiany nic zrobić nie mogła, a Kitsu nie wydawał się jednostką walczącą przez co puszczanie go samego gdziekolwiek wydawało się nie najlepszym pomysłem. Cóż. Pierw starała się odciągnąć byka z dala od jeziorka, tak jakby nie chcąc go narażać na atak - o ile nadejdzie, a następnie ruszy za Kitsu byle mieć go jakoś na widoku w razie gdyby potrzebował pomocy.
Powrót do góry Go down
Tatiana


Tatiana


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptySro Lip 28, 2021 5:24 pm

!? To chyba najgłębszy wodny akwen jaki Tatiana kiedykolwiek widziała w swych dwóch życiach! Jakim cudem było tu tak głęboko! Choć zdziwiło to naszą wspaniałą bohaterkę, tak jej serduszko i umysł w dalszym ciągu nie napotkały ani ociupinki strachu! Co z tego, że powoli brakowało jej powietrza? Co z tego, że czyhała na nią gigantyczna ryba i nieskończone mroczne dno?! Nic! Wszak jako bohaterka była wybawczyniom! Na bank sobie poradzi! Przypominając sobie o Pinokiu, Dullahan wpadła na genialny pomysł. Wejdzie do wnętrza ryby i pokona ją od środka! Kto wie, może nawet znajdzie tam kryjącą się rusałkę! Zdecydowanie był to odpowiedniejszy dla głównej bohaterki czyn od ucieczki na powierzchnię, wszak nie było szans aby była szybsza od ryby w wodzie a i powietrza na dotarcie mogło by jej nie starczyć! Dlatego też szybciutko popłynęła na czołowe spotkanie z bestyją aby wpaść jej do paszczy tak by jej prawdopodobne pseudo-zębiska nie zrobiły jej krzywdy, najlepiej było by też złapać się czegoś w tej buzi by nie wylądować od razu w żołądku. Dalszym planem było wykorzystanie tej niecnej nie-złotej rybki a właściwie to jej wewnętrznego mięska i tego z czego się składała jako ofiary do rytualnego przyzwania jakiegoś przedstawiciela duszków, który zaszkodził by bestii od środka. No... ale do tego był potrzebny też rytuał, a jeśli wewnątrz rybki nie dało się oddychać to mogło być z tym trudno - trzeba było jakoś kombinować, tajne gesty dłoni a następnie przyłożenie jej do ofiary, próba przebudzenia many czy jak to się zwało... no trzeba było popróbować. Może inna pasażerka ryby miała by jakiś pomysł? Czas pokaże czy Tatiana nie skończy jako rybie odchody...

Skile:
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyPon Wrz 06, 2021 11:36 am

No cóż. Woda okazała się potężnym przeciwnikiem. A dokładnie, powodna bezkresna toń. Właściwie 3/4 drużny zrezygnowało z wchodzenia doń by pomóc jakiejś randomowej rusałce. To nie znaczy że pomagać nie chcieli. Kitsu postanowił poszukać wsparcia i sprawdzić jak się ma Rusałka. Wysotrzając swoje zmysły dostrzgł rybkę która płynie na spotkanie Tatianie, z Rusałką wciąż w paszczy. Mało przydatna informacja więc pobiegł dalej szukając wsparcia, jednak nic obecnie nie wyczuwał. Ketriken zaś rozmawiała z bykołakiem. Oboje właściwie byli dość pasywni, z tym że smoczyca wtanżoliła bochenek towarzyszki, czując jak odzyskuje część swoich sił.

Co zaś u Tatiany? Ta planowała wpaść do buzi węgorza, jednak fakt że ten wciąż trzymał w buzi Rusałkę, uniemożliwił to biednej Tatianie. Zamiast tego ta została uderzona, wypuszczając przy tym resztki tlenu z płuc. I teraz była całkiem problematyczna sytuacja. Tatiana nie miała tlenu, normalnie wpadła by w panikę, napiła się wody i było by gorzej. Na szczęście, negacja strachu sprawiła, że dziewczyna mimo kiepskiej sytuacji zachowała zimną krew i zdołała nie "Zaczerpnąć" powietrza pośrodku jeziora. Dzięki temu dusiła się, ale nie topiła. Inna kwestia że trzymała teraz Rusałkę za nogi, gdyż złapała ją podświadomie w momencie uderzenia. Była teraz więc również ciągnięta przez węgorza przez wodę. Pęd był dość duży i puszczene rybki by wyplynąć na powierzchnię zdawało się całkiem sporym wyzwaniem.

Tatiana: 850/1000 Magiculi, dusi się
Ketriken: 725/1000 Magiculi
Rusałka: ??? Pali się
Powrót do góry Go down
Ketriken


Ketriken


Liczba postów : 12
Join date : 09/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyPią Wrz 17, 2021 11:34 pm

No i masz ci los. Co mogła dalej robić? Otrzepała dłonie o siebie po zjedzeniu bochenka. Czuła się trochę lepiej więc najwidoczniej magiczne twory Tatiany faktycznie działały. Nie żeby kiedykolwiek w nie wątpiła. Wcale. Tak po prostu była pod małym wrażeniem. Takim malutkim. Powoli podeszła do jeziorka. Zastanawiając się czy faktycznie nie miała co tu zrobić? Lisek pognał kawałek dalej, jeśli się zgubi to cóż. Ket na pewno skopie mu dupsko.
Smoczyca raczej nie widziała opcji walki z tym czymś pod wodą. Nope. Null. Zero. Jedyną opcją jaką jej zostało to pewno zwabienie tego czegoś z powrotem na powierzchnie. Początkowo chciała skaleczyć się w dłoń by może swoją krwią zawrócić zwierza. Zrezygnowała z tego pomysłu tak szybko jak się pojawił. Wątpiła by mogła powtórzyć wyczyn Rusałki, a mniejsze ilości pewno nie wchodziły w grę. Fuck it.
- Pilnuj, Lisa. - Rzuciła tylko do Miniotaura, wzięła głęboki wdech, rozbiegła się i wskoczyła do jeziorka. Pod wodą po prostu chciała wypatrzeć bestie. Może pod wodą nie była drapieżnikiem... pora było to zmienić. Jeśli nie widziała bestii, trzeba było płynąć niżej. Gdy tylko uda jej się to bydle wypatrzeć, użyje na nim 'Hunter', to jedyne co jej przyszło do głowy. Liczyła na to, że Głos W Głowie. Poradzi sobie z szybką kalkulacją magii, która powinna móc coś zrobić. Temu. Czemuś.
Powrót do góry Go down
Kitsu


Kitsu


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyCzw Wrz 23, 2021 9:22 pm

Pomocy nigdzie nie było. Czasu też pewnie wiele nie było. Lisek w pewnym momencie nie mógł się powstrzymać od biegania w kółko zmartwiony, nie mając pojęcia co może jeszcze zrobić. Jak pomóc? Tak jak rusałka mogła mieć jakieś plany, tak kwestionował zdolności swojego młodszego rodzeństwa pod wodą. A nie wskoczyło tylko 1, a już 2! Co zrobić, co zrobić... uh, uh... brak umiejętności bitewnych jeszcze nigdy go tak w sercu nie bolał jak teraz. Nie mógł znaleźć pomocy, sam nie mógł ich uratować, mógł być tylko... bardziej smakowitym kąskiem?
- Oh, oby tylko chlebek Tati był wystarczający... - powiedział sam do siebie, nim podbiegł do jeziorka z powrotem. W drodze użyłby też Shapeshift, aby zmienić się w swoja bardziej ludzką formę. Ta miała więcej krwi, niż jego małe ciałko, prawda? Kitsu nie był pewien czy to wszystko tak zadziała jak powinno, ale nie miał pomysłów. To był czas na nawet najbardziej drastyczne i szalone pomysły. To był jeden z nich. Próba rozcięcia sobie żył przy nadgarstku, lub jak by się nie dało to przegryzienia, lub jak by się jeszcze nie dało to jakoś... no kamieniem czy czymś rozwalenia sobie żyły tak by dość obficie krwawiła! Gorzej że mogło go to cofnąć do oryginalnej formy. Wtedy spróbowałby swoimi lisimi pazurami przeciąć jakąś głębiej swoją łapkę. I wsadzić ją do wody. Może, a może mimo wszystko jego krewka zwabi stwora i wtedy coś... reszta zrobi. Lub nic nie zrobią. Może też zginie przez tą próbę, jednak wiedział jedno. Jeżeli ktoś tutaj miał ginąć, to on pierwszy! Reszta miała żyć.
Powrót do góry Go down
Tatiana


Tatiana


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyNie Wrz 26, 2021 11:16 am

Gulgulgulgulgulgulgul.

No... nie było różowo. Jasne, Tatiana nie bała się, nie panikowała w swej jakże trudnej sytuacji ale to nie znaczy, że totalnie nie zdawała sobie sprawy w beznadziejności bycia pod wodą jako człowiek niepotrafiący nią oddychać. Pytanie co mogła zrobić? Gdyby zaczęła uciekać, ryba miała by ułatwione złapanie wojowniczki a tej pewnie i tak nie starczyło by wody. Dlatego też dla samej Dullahan istniało tylko jedna szansa, musiała jakoś uwolnić rusałkę i liczyć na cud, przy okazji starając się zranić rybeńkę, zmusić do otwarcia paszczy i zabawić się w Pinokio! To ten... jak tego dokonać jak już się człowiek dusi i trzyma osobę, którą miał uratować za nogi? Tak naprawdę w tym momencie Tatiana mogła zrobić tylko jedno - trzymać się rusałki, nie puszczać mając nadzieję, że może węgorz popłynie w górę a nie w dół...



Skile:
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyWto Lis 09, 2021 10:23 am

Każdy miał swój plan, jak ugryźć tą sytuację. Ketriken postanowiła wskoczyć do wody i wykorzystać tam swoją zdolność, co też zrobiła. Znajdując się już w wodzie, mogła dostrzec rybkę pływającą to tu to tam z Rusałka w paszczu i Tatianą uczepioną nóg rusałki. Wyglądało to względnie komicznie. W każdym razie, to był moment w którym użyła swojej zdolności i tuż za nią pojawił się całkiem sporych rozmiarów sopel lodu który następnie pomknął w kierunku bestii, przebijając ją. Wyglądało to na śmiertelną ranę, ale nie taką która zabije od razu. O dziwo jednak przebita rybka drgnęła w wodzie jeszcze raz, drugi i zmarła. Rusałka wysunęła się z paszczy stwora i pokazała Ketriken kciuk. Następnie z jej dłoni wysunęły się dwa pnącza. Jednym owinęła tracącą przytomność Tatianę, drugim rybkę i zaczęła płynąć do góry.

Przemieniony w człowieka Kitsu miał plan. Genialny plan, który bardzo chciał zrealizować, jednak nie było mu to dane. Kiedy zaczął żuć rękę celem przegryzienia żyły, dopadł go jego byczy przyjaciel który go powstrzymał. No i teraz mieli lekki impas, bo Bykołak, ewidentnie silniejszy od Kitsu nie chciał mu dać dokończyc swojego dzieła, z drugiej strony proponował by Kitsu zranił właśnie jego, zamiast siebie. Na szczęście Kitsu nie musiał podejmować tej trudnej decyzji.

Ketriken wypłynęła na powierzchnię. Obok niej pojawiła się Rusałka, która wyciągnęła na powierzchnię oszołomioną Tatianę oraz martą rybę z której boku wystawał sopel lodu.-Woohoo ale przygoda-Stwierdziła dalej płonąca rusałka, ktorej rany na boku prawie całkowicie się zagoiły.

Tatiana: 850/1000 Magiculi, bolą cię płuca. + Pojemne płuca[Common skill]
Pojemne płuca - Płuca tej istoty są w stanie pomieścić dużo więcej tlenu, co pozwala jej na przebywanie pod wodą przez dużo dłuższy czas niż nomalnej osobie.
Ketriken: 125/1000 Magiculi
Rusałka: ??? Pali się
Powrót do góry Go down
Ketriken


Ketriken


Liczba postów : 12
Join date : 09/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyWto Lis 09, 2021 6:04 pm

Trzeba przyznać, że raczej nakreślony na kolanie plan spisał się na medal. Upolowała rybkę! Nawet rusałka wyszła z tego wszystkiego bez większego szwanku teraz pytanie czy jej zaklęcie było jej w ogóle potrzebne. Do tego wszystkiego Ket nie miała pojęcia o co w tym wszystkim chodziło. Mimo wszystko. "Woohoo indeed"
Całe szczęście, że kabaret jaki widziała pod wodą nie sprawił, że zakrztusiła się wodą. Będzie miała co wypominać Tatianie, która to ewidentnie próbowała wynaleźć nowe sposoby na odebranie sobie życia.
- "Pojebane", tego określenia potrzebujesz. - rzuciła do Rusałki, posyłając jej uśmiech. Chociaż była strasznie zdezorientowana sytuacją, to jakoś ten cały entuzjazm nieznajomej jej się jakoś udzielił. Na brzegu przeciągnęła się lekko z lekkim westchnięciem. To było męczące i spadek energii jej wewnętrznej bateryjki był odczuwalny, ale wiedziała jak temu zaradzić.
- O, właśnie. Jesteście cali..? - Jakby dopiero teraz przypomniała sobie o dwójce, którą zostawiła tutaj zanim ruszyła na akcję ratunkową. Zerknęła na Minotaura i Lisa. Na tym drugim zatrzymała spojrzenie chwilę dłużej. Nie. Był. Lisem. Odwróciła się gwałtownie na pięcie z powrotem do Rusałki. - Oświeć mnie o co w tym wszystkim chodziło i to bydle przerwało nam wcześniejszą dyskusję. Jestem Ketriken.- Gestem wskazała w stronę rybki albo Tatiany. Who knows.

Swoją drogą miała też do pogadania z ich HEROINĄ od siedmiu boleści. Podeszła do niej i szturchnęła stopą, dość mocno. - Wstawaj ty tępa.. - zmieliła wyzwisko w ustach, syknęła cicho. NAPRAWDĘ SIĘ STARAŁA, OK? - Zresztą... rób tą swoją magię bo przez Ciebie zgłodniałam.


Ostatnio zmieniony przez Ketriken dnia Sro Lis 10, 2021 11:56 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Kitsu


Kitsu


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptySro Lis 10, 2021 9:57 am

Bykołak go powstrzymał. Zatrzymał. Kitsu od razu odwrócił się do niego wzrokiem by mu powiedzieć, że musieli działać inaczej ludzie tam poginą! Ale ten powiedział, aby naciął jego dłoń. Kitsu uniósł wysoko brew. Gyokaru chciał mu pomóc... liso-chłopak kiwnął głową zgadzając się na taki plan, jednak nie dane im było go wykonać jak to już Bóg tego świata zauważył. Wszyscy wydostali się na zewnątrz nim Ci zdążyli coś zdziałać!

Kitsu obserwował uważnie całą trójkę jaka to wydostała się na zewnątrz. Plus rybkę. Ale rybkę obserwował mniej. Nie dotarło do niego nawet dobrze pytanie Ketriken, która to chyba się nimi zamartwiła. Lekko. Tylko ciut. Liso-chłopak jednak dalej obserwował parkę swoich towarzyszek jakie to wypłynęły na powierzchnię, trochę mniej przejmując się rusałką. I tak obserwował, obserwował, aż mu się oczy zaczęły szklić! I łzy lecieć! I wystrzelił ze swojego miejsca rzuto-hugiem w Ketriken jaka to stała nad Tatianą, tak by ją przewalić na drugą dziewczynę i przytulić obie!
- TAK SIĘ CIESZĘ ŻE NIC WAM NIE JEST, WAAAAA!~ - i do głośnego stwierdzenia + ryczenia wystarczyło dołączyć fontannę łez ze strony Kitsu, i bardzo niedżentelmeńskie pociąganie nosem. I oczywiście mocnego huga, takiego że nawet mógłby boleć! W sumie nie był pewien czy uda mu się Ketriken na Tatianę przewrócić, ale z rozpędu raczej powinien! Szczególnie gdy ta się go nie spodziewała! Rybką zajmą się potem!
Powrót do góry Go down
Tatiana


Tatiana


Liczba postów : 13
Join date : 01/04/2021

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyNie Lis 14, 2021 4:35 am

Gulp. gulp. gulp. Uffff! Niewiele brakowało! Tatianie ciężko było to przyznać, jednak jaszczurka ją uratowała, zapewne nasza bohaterka nie wytrzymała by dużo dłużej pod wodą. Jak już znalazła się na powierzchni to położyła się na pleckach na łóżeczku z ziemi aby złapać kilka oddechów, jak już dała radę je zebrać i zaczęła się podnosić to... liskowy pocisk ziemia-ziemia ponownie sprawił, iż wylądowała na ziemi, tym razem wraz z jaszczurką!
- Ugh... też.. się cieszę. Dzięki........................................Ket Po tych słowach dalej leżac na ziemi skorzystała z swej mocy aby przywołać rogalika z nutellą, który miał w sobie odrobinę magicule co by jaszczurka nie narzekała.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer EmptyNie Lis 14, 2021 1:11 pm

No i wszyscy byli już bezpieczni na brzegu. Czy to nie było piękne i cudowne? Rusałka spojrzała na Ket, gdy ta się przedstawiała.-A nie wyglądasz-Pstryknęła i wskazała ją palcami, no dalej śmiej się, to było śmieszne. Dla Rusałki, bo chyba nikt poza nią tego nie zrozumiał? Nie? Tak? W każdym razie, odchrząknęła.-Nasturcja. Ale raczej wszyscy mówią mi Naja, bo wiecie, krócej. Czaisz temat Riki?-Zapytała Ketriken.-No i mówiąc w skróce, to polowanie. Wiecie jakie te Mordhale są pyszne, pieczone z miodem?-Ślinka ściekła jej z kącika ust kiedy wygłodzonym wzrokiem wpatrywała się w wyrzucone na brzeg cielsko morskiego stworzenia. Oczami wyobraźni już widziała je upieczone. W każdym razie wtedy lisek wylądował na swoich siostrach, a Ketriken dostała rogala od Tatiany. Widząc to wszystko, już nie płonąca Naja przyklękła przy całej trójce.-Trójkąty są fajne, ale po jedzeniu, a nie w trakcie lub przed.-Wskzała palcem na rogala. I wcale nie wyglądała na żartującą. Spojrzała też na minotaura ze współczuciem-Poza tym, nie ładnie tak wykluczać innych-I złapała Lisa za pośladek, oceniając jego jędrnośc... by po chwili się oblizać.

Tatiana: 650/1000 Magiculi, bolą cię płuca. Rogalik[200/200]
Ketriken: 125/1000 Magiculi
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - Maw of Great Devourer   Arc Ib - Maw of Great Devourer Empty

Powrót do góry Go down
 
Arc Ib - Maw of Great Devourer
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kot Terrorysta :: Archiwum :: TenShura-