Share
 

 Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Lost


Lost


Liczba postów : 66
Join date : 27/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptySob Wrz 25, 2021 8:56 am

Ojojoj! Ciemność widzę ciemność! Nawet jeżeli w jego zamiarze było odciąć źródło światła, w czym wyręczył go Amper to teraz najwyraźniej nikt nic nie widział. Znaczy się w sumie nie wiedział jak inni, może oni coś dostrzegali jednak Aniołek nie widział nic, a nic. Jak mógł pomóc nic nie widząc przed sobą?
Pozostawało mu nasłuchiwać i to właśnie zamierzał zrobić.
Wpierw zamierzał przesunąć nieco w głąb pomieszczenia poruszając się przy ścianie ze skrzynkami. Jeśli by trafił na jakąś, wówczas zacząłby ją na ślepo przeszukiwać w celu znalezienia czegoś typu kij, miecz, może nawet pałka. Chyba, że rozpoznałby swoją najukochańszą wędkę, wtedy to odmieniłoby wszystko.
Bez względu na to czy coś znajdzie czy nie, wsłuchiwałby się w to co się dzieje w pomieszczeniu. Starałby się rozpoznać wdzięczne podskoki naszej drogiej owieczki, starałby się rozpoznać pewny i zirytowane kroki Fran Cisa, starałby się rozpoznać powolne i zwietrzałe stąpanie Dziadka Ampera. Skupiłby się na nich głównie dlatego, żeby przypadkiem nie zaatakować ich. By sobie nieco w tym pomóc pamiętał, że nikt z nich nie używał broni palnej więc, słysząc/widząc użycie takiej Lost rozpędziłby się w jego kierunku podejmując się improwizacyjnego ataku: ANGEL CANNON! - które było rozpędzonym atakiem głową w brzuch albo krocze.
Powrót do góry Go down
Amper


Amper


Liczba postów : 21
Join date : 19/03/2018

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyNie Wrz 26, 2021 9:06 am

Niby starsze osoby powinny być mądrzejsze, bo więcej w życiu przeżyły i mają więcej doświadczenia... Niby. Ale Amper czuł się teraz jak idiota, przez jego akcje stracili jedyne źródło światła. Nie wiedział, czy wróg miał teraz przewagę czy nie, ale nagle poczuł, jak jego moc Logii się aktywuje i przelatuje coś przez niego. Co? Cóż to takiego było? Spojrzał do tyłu i zobaczył dziury w drzwiach. Na boga, ktoś w niego strzelił! Dziękował tylko w duchu, że trafiło w niego, a nie w Ellie, czy Francisa. Tfu, dziękował bogu, że nie trafiło żadnego członka załogi. Kiedy się z tego otrząsał, jego towarzyszę rzucili się do ataku. Widział wbiegającego Francisa, oraz ruszającego się Losta. Nie bardzo wiedział co ma zrobić, bo nie mógł w tym momencie atakować na dystans. Odsunął się tylko od drzwi, aby inni członkowie załogi mogli wejść do środka i czekał aż jego wzrok przyzwyczai się do ciemności.
Powrót do góry Go down
Cuifen


Cuifen


Liczba postów : 20
Join date : 19/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyNie Wrz 26, 2021 12:05 pm

Wooly Jolly Puff wkracza do akcji! Żaden podły człek nie będzie strzelał do jej nowiutkiej, kochanej rodzinki! Wymachiwanie mieczykiem było groźne, jasne jako szermierz zdawała sobie z tego sprawę, jednak w tym momencie to mężczyzna z pistoletem był groźniejszy.
- Za stołem jest strzelec uważajcie załogo!
Zakrzyknęła Comfy w tym samym momencie atakując "pieska" - w jaki sposób? Otóż poczekała, aż ten się zamachnie by złapać go od boku za nadgarstek przy dłoni, która trzymała miecz. Celem było zaciśnięcie nadgarstka tak mocno by ten upuścił swoją broń a w między czasie- kopytkiem go w krocze!
Powrót do góry Go down
Reiji


Reiji


Liczba postów : 27
Join date : 20/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptySob Paź 09, 2021 9:34 pm

Widać było po Ellie, jak ją wręcz skręcało w miejscu, aby powiedzieć innym, co zobaczyła wyskakując przez dziurę. Nóżki nerwowo dreptały, ręka wystrzelona w górę zaczynała lekko boleć, a na twarzy widniał uśmiech i wymalowane "zapytaj mnie, zapytaj mnie!". Ale jak na grzeczną i dobrze wychowaną dziewczynkę czekała na zgodę na zabranie głosu. Jej wspaniali przyjaciele wydawali się zajęci, więc postanowiła zaczekać na swoją kolej - chociaż mową ciała, drobnymi podskokami i machaniem ręki dawała znać, prawie wręcz nachalnie, że pora ją zapytać o co chodzi.
Dopiero taką zgodę dał jej Francio i jej buzia - o mój Boże, to było jednak możliwe - jeszcze bardziej się rozpromieniła.
- Psssssst!!!! - No, szeptem tego nazwać nie można było. Ręka z przyzwyczajenia dalej tkwiła w górze. - Bo na górze są Marines! Z tego co widziałam, to biorą udział w przedstawieniu z Panami Królikami, jest akrobatyka, tańce, pokazy sztuk walkiii~~ Pójdziemy tam, pójdziemy? - Podskoczyła parę razy z ekscytacji. No i cóż, jak widać, kompletnie nie przejmowała się tym, że tu ktoś się skrada albo toczy walkę.
- WHOA!! - Nie mogła ukryć zachwytu, gdy Franio wyleciał do przodu i w końcu udało jej się zauważyć, co się dzieje w pomieszczeniu. Bawili się!! Wystawiła głowę za framugę i rozejrzała się po pomieszczeniu przygryzając palec. A co zamierzała robić? Rozwijać swój nowo odkryty talent - coachowanie! Dalej nieśmiało wystając zza framugi będzie kibicować swojej załodze, wykrzykując (zupełnie niepotrzebne) rady: "z prawej!!!" "kopnij go, kopnij!!" "uwaga za Tobą!" "przeciwnik na szóstej!!" "do BOOOOJUUUUU!!!" .
Ah, co oni by bez niej zrobili.
Powrót do góry Go down
Jelonek


Jelonek


Liczba postów : 50
Join date : 19/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyNie Gru 12, 2021 1:45 am

O bogowie, walka! I to jaka! Trochę w ciemność, a trochę nie. Część załogi została bardziej z tyłu. Dziadek i Ellie byli jednymi z nich, albo nie widząc miejsca aby dołączyć się do bitki, albo... zwyczajnie woląc coachować! Reszta jednak, działa! Nawet kiedy oczka jeszcze nie były tak dobrze do światła przyzwyczajone, z wyjątkiem Comfy, jako to profesjonalnie działała! Dała info o jednym wrogu, sama zajmując się drugim. Bo jej przeciwnik, faktycznie, nie był zbyt sprytny. Złapanie go, zaciśnięcie nadgarstka i kop w krocze? Jak najbardziej udane. Tak, że przeciwnik w momencie złapał się za swoje klejnoty i padł na ziemię, zwijając z bólu. No... szybko się raczej nie podniesie. Nie był to jednak jedyny przeciwnik! Oj nie, z racji że był jeszcze strzelec. Jaki to już celował w ich stronę, jednak w nikogo konkretnego. Co jakby Ellie oberwała? Albo Comfy? Nie można było do takich rzeczy dopuszczać ani sekundy dłużej w tym chrześcijańskim państwie! Na szczęście był Francis. Trochę szalony Francis. Spragniony alkoholu Franics, jaki to ruszył dość na ślepo. I tak jak sam nie poczuł oporu na swoim ostrzu, tak Comfy mogła dojrzeć jak strzelec uskakiwał w bok. Bo nadziałby go! Lost jednak, też wykonał desperacki bieg, wiedząc że to nie oni mieli strzelbę. I ten, trochę bardziej fartownie, a częściowo przez to że już widział rzeczy nim wszystko zgasło... trafił w niego! Dość mocno, przywalając w niego na tyle mocno, że ten jeszcze głową walnął w ścianę. I zemdlał. I dość... przypadkowo bo przypadkowo, ale ich przeciwnicy nie podnosili się zbyt szybko. Dobra okazja do związania ich! I przeszukania skrzynki, w jakiej to mogły ich rzeczy się kryć! Lub wyjść z pomieszczenia. Sekundy mijały na tyle szybko, że większość już swoje oczka przystosowała do ciemności. Widzieli wszystko co kryło się w pokoju, ale tego nie było właściwie wiele. Poza przewalonym stołem, jakimiś rupieciami na regałach, była tylko skrzynka i kolejne drzwi, prowadzące... gdzieś. Kto wie gdzie. Może Ellie, bo mimo wszystko rzuciła im dość ciekawe info.
Powrót do góry Go down
Francis Drake


Francis Drake


Liczba postów : 30
Join date : 23/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyNie Gru 12, 2021 3:12 pm

Czy Francis wysłuchał Ellie? Otóż nie do końca, gdyż udzielił jej zgody tylko po to, by ta dała mu święty spokój. Jej pieprzenie szczerze mało go interesowało, nie gdy ten musiał ruszyć za alkoholem. Którego tu nie było. Noż cholera jasna. Dobrze, że z tego co widział udało się pozbyć ludzi problematycznych. Niestety ich główny problem - brak alkoholu - wciąż istniał. I było to coś niepojętego, co wielce drażniło mężczyznę. Szczęśliwie, tymczasowo inne przeszkadzające osoby wydawały się zostać wyeliminowane. Można więc było się trochę uspokoić i poszukać trunku, którego tak mu brakowało.
-Zwiążcie ich, dobijcie czy ogłuszcie. - mruknął raczej do owieczki i aniołka. Niech się na coś przydadzą, jak planują gadać bez sensu czy inne "proprzyjacielskie rzeczy". Spojrzał na skrzynię i się do niej zbliżył, mając głównie zamiar ją otworzyć. Liczył, że ta nie będzie posiadała żadnej kłódki czy innej takiej rzeczy, a nawet jeśli... był rzemieślnikiem. Może będzie posiadał dość wiedzy by odpowiednio podważyć i zniszczyć zabezpieczenie? -Możecie też ich przeszukać czy nie mają czegoś przydatnego. - dodał do reszty. Może ktoś znajdzie klucz i nie będzie musiał się męczyć z teoretycznym zamkiem? Ale no, najważniejsze to przeszukać skrzynię. -Z drugiej strony... - mruknął sam do siebie, zastanawiając się czy zestaw dzieciaków i zwierzęcia (bo w Ampera wierzył jednak bardziej) nie zacznie się wahać i może coś podyskutuje. -Możecie jakiegoś zostawić przytomnego. - w końcu może jakichś informacji udzieli? Cholera. Po pijaku by tak zdania nie zmienił.

Ogólnie więc najważniejszym priorytetem było otwarcie skrzyni i preferowane odzyskanie swojego wyposażenia. Począwszy od butelek z alkoholem na dodatkowych zapasach alkoholu kończąc. Młot też byłby przydatny. Że o całej reszcie swoich narzędzi niezbędnych do pracy się nie wspomni. Był do nich przyzwyczajony i na swój sposób prezentowały to kim był. Zwłaszcza butelki z trunkiem. Te w szczególności. Gdyby jednak znalazł coś należącego do reszty ekipy to oczywiście by je podał właścicielowi (czyli w sumie tylko Amperowi) lub zawołał, że są tu jego rzeczy (do reszty irytującej gromady, z którą jakimś cudem związał swój los). Następnie zaś albo by się przygotował do dalszej eksploracji poprzez ubranie swojego wyposażenie, jeżeli takowe by znalazł lub po prostu westchnął i zaczął zbliżać się do reszty.

Jeśli ktoś był na tyle świadomy z pokonanych wrogów, wtedy podszedłby zadać kilka istotnych pytań.
-Gdzie trzymacie alkohol i jak tam się dostać? - pierwsze pytanie, niemalże wysyczał między zębami. A gdyby nie chciał odpowiedzieć to cóż. Przebita mieczem (bądź rapierem) stopa czy też łapa, zależnie czym był, może by go przekonała do dalszej przemowy. I zdradzania jakże istotnych informacji grupie. -Gdzie nasze rzeczy? - co w sumie łączyło się z pierwszym pytaniem. Ekwipunkiem Francisa w końcu jest też alkohol. -Jak się stąd wydostać? - kolejne pytanie, które go interesowało. I na wypadek, gdyby nie chciał odpowiadać to wiadomo. Tu dźgnie, tam potnie, gdzieś tam nadepnie. Nie, żeby jakoś śmiertelnie. Ale żeby przekonać rozmówcę do swojej racji. I że lepiej jednak odpowiedzieć aniżeli zatajać przed nim takie istotne informacje, no bo kto to widział.

Ale skoro było tu tylko jedno dalsze wyjście, chyba i tak nie mieli wyboru. Niezależnie od tego czy posiadał rozmówcę, czy nie, trzeba było podejść do tych drzwi i spróbować ostrożnie je otworzyć i sprawdzić czy za nimi coś się dzieje czy jest jeszcze względnie bezpiecznie.
-Jakieś sugestie, plany? - zapytał Ampera, choć pytanie rzucone wgłąb pomieszczenia równie dobrze mogło uzyskać odpowiedź od jakiegokolwiek innego członka załogi Silvertone.
Powrót do góry Go down
Amper


Amper


Liczba postów : 21
Join date : 19/03/2018

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptySro Gru 29, 2021 4:59 pm

Gdzieś z tyłu głowy Amper słyszał głos, który widząc co się działo w pomieszczeniu mówił mu: "Słabe przedstawienie, facet potykał się o własne nogi". Pokręcił lekko głową, zastanawiając się przez krótką chwile skąd w ogóle mu się to wzięło i wrócił do rzeczywistości. Sytuacja wyglądała tak, że nie mieli jeszcze swoich broni, wygrali potyczkę z mała ilością wrogów, byli w labiryncie korytarzy a u góry, według tego co powiedziała im Ellie, czekali na nich Marines. Cóż tu począć? Na tą chwile poszedł pomóc Francisowi dobrać się do skrzyni, mając nadzieję, że odnajdzie chociaż części swojego ekwipunku. Skrępowanie zakładników pozostawił reszcie załogi. Na pytanie o plany, nie bardzo wiedział co odpowiedzieć.
-Idźmy przed siebie.-wskazał na kolejne zamknięte drzwi.-W końcu trafimy do wyjścia.-zasugerował i wzruszył ramionami. Niepokoiło go zajście na górze... Bał się że złap piratów, trafią w łapy Marines.
Powrót do góry Go down
Cuifen


Cuifen


Liczba postów : 20
Join date : 19/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyCzw Sty 06, 2022 10:15 am

Ha! Tak się walczy! Niechaj nikt nie lekceważy owieczki! Comfy czuła się niepokonana zupełnie jakby zapomniała o porażce z króliczą załogą po której wylądowali w klatce. No ale i my zapomnijmy o nieszczęściach, skupmy się na chwili obecnej. Pani Kapitan już miała wydać rozkaz, by jakoś tych złoli związać a następnie szybko znaleźć jakiś sprzęt, ale ponownie - już po raz drugi Francis ją ubiegł!
- Ej!
"Zaejowała" w stronę alkoholika i nadęła poliki, mógłby choć raz na nią poczekać! No ale cóż, skoro już zostało to powiedziane, to warto było coś w sprawie tego związania zrobić. Łowieczka zaczęła przeszukiwania pobitych piratów, co by sprawdzić co mają przy sobie a następnie zaczęła rozglądać się za jakąś liną co by wszystkich tych amantów związać bo jakoś nie miała sumienia by pozbawiać życia pokonanych już przeciwników. Niezbyt jej styl.
- Ellie? Mówiłaś coś o marynarce? Mogła byś powtórzyć? Wydaje ci się, że kto tą ..."zabawę" wygrywa?
Zapytała w między czasie optymistyczne słoneczko by nieco rozjaśnić sprawę, bo jak ta o marines gadała, to cóż - Comfy była nieco zajęta, no ale teraz miała dla niej czas!
- Aye! Amper ma rację, nie ma co się rozwodzić nad tym zbyt długo, uzbrajamy się i idziemy przed siebie, jak da radę to ukradniemy jakiś statek. Ah - w razie jakbyśmy spotkali marynarkę możemy udawać cywili - nie ma za nasz listów gończych to może ich oszukamy!
O~ prawda, że genialny pomysł?
Powrót do góry Go down
Jelonek


Jelonek


Liczba postów : 50
Join date : 19/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyWto Sty 18, 2022 3:22 pm

Całą drużyna zdawało się, że nie miała wiele rzeczy do zrobienia. Otworzenie skrzynki, jaką to zajmował się Francis. Związanie tych co pobili, czym to planowała zająć się Comfy jak już znajdzie jakąś linę - a właściwie, to już mogła dojrzeć w kącie pokoju, jakąś linę z kotwicą. I ustalenie dalszego planu działania.
Skrzynka, okazała się problematyczna i jednocześnie mniej problematyczna. Dobrą wieścią był fakt, że skrzynka nie była w żaden sposób zamknięta i zawierała dobytek każdego z nich. Minus? Mimo tego że oczy przyzwyczaiły się do ciemności, dalej musiał niektórym rzeczom przyjrzeć się bliżej aby ustalić do kogo należały. I czy były w ogóle jego. Każdy jednak korzystając ze skrzynki mógł uzupełnić swój podstawowy ekwipunek! Minus tego wszystkiego? No... nie było żadnego bonusowego.
Co innego jednak w kwestii przeszukiwania złych ludzi których to pobili bez najmniejszej litości! I tak litością było to, że owieczka tylko ich mocno związała razem na środku pokoju. Z rzeczy jakie mieli? Znalazła dwie szable. Pistolet skałkowy z sakiewką ze sporą ilością amunicji do niego (100). Klucze, aż 10 różnych, złączonych razem jakimś sznurkiem. Wszystkie wyglądały prawie identycznie i nie były podpisane w żadne sposób. Jakie to rzeczy otwierały, ciężko było powiedzieć. Poza tym, jeszcze zapałki i trochę kasy. Aż 10 000 berry (w przybliżeniu to 100 usd! Może sobie coś za to kupią. Np. alkohol, bo poza tym własnym Francisa, bonusowego nie było.

W kwestii "przesłuchania" padło akurat na pieska. Nie musiał jednak nawet bardzo się starać i przebijać kończyny faceta. Na każde pytania odpowiedział przestraszony. Gdzie trzymali alkohol? Jak stąd wyjdą wyjściem, to najbliższe drzwi jakie będą na prawo od nich. Jak się stąd wydostać? Najbliższej wyście z budynku były przez drzwi główne po lewo, jako wejdą już schodami na górę. Takie, ot, proste odpowiedzi.

Większość też drużyny, co wyraziła swoje zdanie, postanowiła udać się na zewnątrz! I jak najbardziej mogli, iść przed siebie, licząc na szczęście. I tak mieli tylko jedną drogą do przebycia, prawda? To też po już ustaleniu tego co chcieli w tym pokoju, ruszyli jedynymi pozostałymi drzwiami. Schodami na górę, z pochodniami na ścianach oświetlającymi drogę. Taki plus. Prowadziły na piętro wyżej, a tam? Tam również musieli wyjrzeć przez drzwi. I po takim wyjrzeniu, mogli zauważyć... no mniej pozytywną sytuację.

Długi i szeroki korytarz. Pewnie jednej z głównych w tym budynku. Po cały korytarzu porozwalane były ciała. Nieprzytomnych lub zabitych marines, oraz członków załogi Bunnies Crew. Większość była nieprzytomna, i definitywnie nie byli w stanie gotowym do walki. Korytarz miał pewnie z 20 metrów długości i 10 szerokości. Poza drzwiami bocznymi, jakimi wyszli, było jeszcze 7 podobnych przejść po bokach. Niektóre otwarte, bez żadnych drzwi, inne zamknięte. No i ogromne pary drewnianych drzwi, będących definitywnie głównymi przejściami. Po prawo od nich taka para drzwi leżała na ziemiach. Ktoś wyrwał je za zawiasów. Z tamtego kierunku dobiegały też odgłosy walki. Po lewo natomiast? Była taka sama para drzwi, jednak te były zwyczajnie zamknięte. Nie wiadomo gdzie mogły prowadzić.    
Powrót do góry Go down
Francis Drake


Francis Drake


Liczba postów : 30
Join date : 23/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyWto Sty 18, 2022 8:41 pm

Tak! Mamy to! Alkohol! Oczy Francisa gdyby mogły, to rozbłysłyby ogromnym błyskiem gdy tylko dostrzegł upragniony trunek. Tak bardzo go to pochłonęło, że na moment nawet przestał dalej przeszukiwać skrzynię, byle tylko otworzyć butelkę i się napić z głośnym wytchnieniem ulgi wymieszanym z lekkim grymasem na twarzy. Drapało, a jego umysł przestawał być w stu procentach skupiony, pozwalając mu się rozluźnić. Teraz nie musiał się bać zmor przeszłości. Mury, które trzeźwość mu postawiła stawały się powoli podmywane procentowym napojem i była to myśl, z której się cieszył. Otarł usta i wrócił do dalszego przeszukiwania skrzyni ze zdecydowanie lepszym już humorem. Ba! Nawet był skłonny podać znalezione części ekwipunku innym osobom poza Amperem... gdyby te oczywiście zbliżyły się do skrzyni. Co jakiś czas oczywiście upijał kolejne łyki alkoholu, powoli pozwalając swojemu ciału się rozluźnić, odpocząć po ostatnich, strasznych dniach pełnych trzeźwości i przesadnego optymizmu reszty załogi. Wkrótce więc był gotowy do drogi i nawet przesłuchanie, które mogło być o wiele gorsze zdawało się być zwyczajnie... milsze. Przynajmniej dla Francisa. Związana ofiara raczej nie czerpała z tego jakiejkolwiek satysfakcji, choć różne są perwersje.

Dalszy plan zresztą zdawał się być prosty.
-Powinniśmy po drodze odbić w prawo. - do alkoholu oczywiście. -Wysokoprocentowy trunek się pali. - zawsze to jakaś dywersja prawda? W gardło zresztą też by paliło. I w sumie po drodze nawet by zajrzał czy drzwi są otwarte czy poprosił o pęk kluczy coby sprawdzić czy w środku faktycznie znajduje się alkohol. Zresztą... zawsze mogli odwalić akcję rodem z jakiegoś filmu fantasy i schować się w beczkach, udając, że są alkoholem. Drake zresztą mógłby się wówczas tak opić, że w sumie faktycznie byłby bardziej alkoholem niż pijakiem. A nawet jeśli by nie chcieli tam spędzać za wiele czasu, to przynajmniej uzupełni swoje zapasy alkoholu i może znajdzie jakieś bonusowe. To zawsze coś. Dopiero po całym tym precedensie ruszyłby dalej za drużyną na górę. Trzeba ruszać się dalej i ustalić dalszy plan. Tutaj niestety plan samozwańczej kapitan zdawał się nie pasować alkoholikowi, który częściowo swój nałóg zaspokoił. -Uzbrojeni cywile? - zapytał w sumie dość neutralnie. Bez kpiny czy czegoś takiego. Takie ot miłe rzeczy alkohol robi z Francisem. Tak czy inaczej nie planował dalej się wychylać. Tylko wychylić z butelki trochę trunku. I czekać na decyzje trzeźwiejszych od niego. -Łyka? - rzucił do Ampera. Przecież nie będzie pił sam, jak może napić się z kimś.
Powrót do góry Go down
Amper


Amper


Liczba postów : 21
Join date : 19/03/2018

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyNie Lut 20, 2022 6:57 pm

Amper ucieszył się z tego, że w końcu udało im się odnaleźć ich ekwipunek. Co prawda, po swojej stronie miał jeszcze moc demonicznego owocu, ale reszta jego załogi nie miała takiego szczęścia. Jak do tej pory, szło im bardzo dobrze. Francis nawet dorwał jakiś alkohol, co lekko podniosło go na duchu. Wiedział, że jego przyjaciel ma problem, ale nie chciał mu prawić morałów. Każdy z nich miał jakieś swoje problemy i radził sobie z nimi na swoje sposoby. Westchnął, przypomniawszy sobie o swoim synu. Po odebraniu swojego ekwipunku, odsunął się trochę i przyglądał się procesu przeszukiwania wrogiego pirata. Jeśli reszta tego nie zrobiła, wziął pieniądze i pęk kluczy. Nie chciał tachać ze sobą innych ciężkich rzeczy, gdyż miał w ręku skrzynie z narzędziami. Resztę zostawił, ale gestem zachęcił resztę towarzyszy, aby zabrali pistolet i szable.
-Mogą się przydać.-mruknął, wskazując na przedmioty. W końcu ruszyli dalej. Wiedząc w która stronę jest wyjście, udali się właśnie tam. Amper chciał jak najszybciej wydostać się z tego budynku i dowiedzieć się, w jakiej sytuacji się znajdują. Niepokoiła go ta sytuacja. Nie dość, że piraci, to jeszcze marines? Jeszcze bardziej zaniepokoiło go to, co zobaczyli na górze. Ciała, zarówno marines jak i piratów? Co tu się stało? Gdzieś z oddali dochodziły jeszcze odgłosy walki, więc mieli jeszcze okazję skorzystać z sytuacji i wymknąć się.
-Idźmy prosto do wyjścia. Nie nadwyrężajmy naszego szczęścia.-nie zgodził się z Francisem w kwestii odbijania w prawo. Wiedział, że jego przyjaciel potrzebował alkoholu, ale musiał jeszcze trochę wytrzymać. Odrzucił też jego propozycje kręcąc głową.-Potem.-dodał, aby go nie urazić.
Jeśli inni się zgodzili, ruszył przez korytarz jako pierwszy. Jeśli istniało jakieś zagrożenie, on jako użytkownik Logii, miał szansę wyjść z tego bez szwanku.
Powrót do góry Go down
Cuifen


Cuifen


Liczba postów : 20
Join date : 19/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyNie Mar 13, 2022 9:52 pm

Owieczka chętnie i żwawo dozbroiła się w swe własne ostrze jakim był zakrzywiony kordelas oraz resztę swego dobytku, prócz tego zabrała pistolet skałkowy wraz z amunicją, strzelcem doborowym nie była toteż w razie jakby ktoś na przykład Lost oponował to oddała by go jemu lub Ellie. Szabelek nie ruszała, pieniążki i klucze zostawiła Amperowi.

Podczas honorowej ucieczki eee... odwrotu i po ujrzeniu leżących na korytarzu nieprzytomnych i martwych ludzi  młoda, świeżo upieczona kapitan biła się z myślami, chwilę temu sama zgodziła się z Apmerem co do zdobycia statku i zniknięcia stąd, jednak teraz doszło do niej, że jeśli uciekną być może już nigdy nie będzie mogła zemścić się za kapitana Silvertona oraz resztę załogi. Bez ukrywania, trochę ją to irytowało, na tyle, że na moment zagryzła zęby. Jednak nic nie mówiła, życia jej nowej załogi były dla niej znacznie ważniejsze od chęci przywalenia temu całemu.
-Biahahahaha~! Oczywiście że uzbrojeni! Cywilni marynarze mają pełne prawo posiadania broni no nie? Inaczej piraci mieli by za łatwo. A teraz żwawo, szybka piłka. Prawe drzwi!
Rzuciła z sporą wrewą po czym biegiem ruszyła co by spróbować z impetem i z koptyka wyważyć zamknięte duże drzwi. Czemu akurat one? Cóż, instynkt podpowiadał jej, że to właśnie tam odnajdą okręt, a jeśli nie to może przynajmniej unikną walki w głównym przejściu.
Powrót do góry Go down
Lost


Lost


Liczba postów : 66
Join date : 27/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyCzw Mar 24, 2022 12:26 pm

Lost po raz kolejny zagubił się we własnych myślach jak to miał w zwyczaju, jednak to dlatego, że był w szoku, że NAPRAWDĘ udało mu się kogoś pobić w tych ciemnościach! Nie miał wątpliwości, że jako załoga sobie poradzą, jednak fakt, że poradzili sobie aż tak dobrze, wywołało w chłopcu przytłaczającą falę radości. Także no, skakał sobie zadowolony przez ten cały czas. Kiedy jednak już wyrwał się z amoku samozadowolenia to wrócił do ważniejszych rzeczy, czyli swojego ekwipunku. Widząc jak drużyna wyjmuje ze skrzyni wszystkie swoje przedmioty, samemu postanowił sprawdzić czy i jego rzeczy będą się tam znajdować. I tak też było! Encyklopedia, haczyki, żyłki, plecak, przynęty i...
- Wędka woho!
Uściskał ją z zadowoleniem, po czym wytężając wzrok w ciemności przyjrzał się jej czy jest cała, zamachnął się też parę razy by zobaczyć czy poprawnie działa. Kiedy się upewnił, że wszystko było z nią w porządku, zapakował do plecaka resztę rzeczy i dołączył do reszty załogi. Pistoletu, ani szabli nie potrzebował, miał swoją Wierną Wędkę. A nawet jeśli będzie potrzeba to zabierze jakiemuś piratowi lub marine, bo wygląda na to, że i tak będą musieli ich spotkać. Zabrał jedynie zapałki, bo to wydawało mu się bardzo przydatne.
Korytarz z ciałami nie stanowił jakoś szczególnie pocieszającego widoku, jednak nie zamierzał dołować tym ani siebie, ani ekipy. W końcu musieli być dzielni, skoro mieli przeżyć. Jednak przydałoby się jakaś większa siła ognia...
Słysząc powszechne zadowolenie Francisa o znalezieniu alkoholu, Aniołek postanowił też do niego szybko zagadać. Mimo iż przewidywał swoją prośbę na nieudaną, warto było zawsze zapytać.
- Francis masz jaką butelkę na zbyciu? Bo jakbyś mi dał jedną to bym mógł zrobić z niej BOMBOWĄ niespodziankę dla nieprzyjaciela. - Zaczepił go, puszczając do niego oczko z uśmiechem na twarzy. Bez względu jednak czy zdobędzie alkohol czy też nie, ruszy za panią Kapitan jak tylko będzie chciała wbić do jakiegoś pokoju.
Powrót do góry Go down
Jelonek


Jelonek


Liczba postów : 50
Join date : 19/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptySob Lip 30, 2022 4:20 pm

Zdobyczy, zdobyczy, zdobycze. Grabież, grabież, grabież. Każdy swój ekwipunek znalazł i każdego ekwipunek też nie zdawał się jakiś uszkodzony. Wędka Losta działała, a narzędzia Ampera no... były całe. Również, podzielili się co nieco w kwestii przedmiotów. Dwie szable jedynie pozostały. Kasa i klucze w rękach Ampera, a pistolecik z amunicją został przygarnięty przez szczęśliwą owieczkę! Każdy był uradowany, szczególnie pijany Francis, to też nie zostało im nic innego jak udać się na powierzchnię, co to by... no... uciec? Chyba uciec. Raczej na pewno uciec, bo kto chciałby się mieszać w jakąś walkę między Marines, a tą załogą co to już ich pobiła.

Minuty tuptanie szybko zaowocowały w widoku wcześniej opisanego wielkiego holu. I tutaj, tworzył się problem. Francis? Chciał iść po alkohol, do drzwi po prawo. Tych mniejszych. Amper? Chciał od razu uciekać przez ogromne drzwi po lewo. Comfy? Chciała iść do drzwi po prawo... tylko, wielkich. Jakich właściwie nie było, bo były wyważone, więc zwyczajnie skala wielkości owieczki była lekko krzywa. Lost za to pędził za panią kapitan, i ostatecznie? Tylko to się liczyło! Kapitan już mieli, a kapitan zadecydowała, trochę nieświadomie. W prawo! Po alkohol!
Z kopytka wleciała w zamknięte drzwi, a te bez problemu wyleciały z zawiasów. Wewnątrz? Dużo beczek. Z 50 minimum. Beczek... tylko czego? Oj, Francis już nosem był w stanie wyczuć, co to tam się znajdowało. Poza tym jednak, w pokoju nic takiego specjalnego znaleźć nie mogli. Znaczy, no mogli. Światło z lamp jakie oświecało pokój. I człowieka, właśnie unoszącego jedną z beczek i pijącego prosto z niej. Mężczyzna ten ubrany był w jakiś taki trochę szlafrok, ale bardziej niedbale założone kimono z jakąś jeszcze dodatkową pelerynką na ramionach. Patrząc na jego klatę, jaka była jasno widoczna bo facet zrobił sobie duży dekolt z tego kimona, widzieli potężne mięśnie i jakąś bliznę. Wniosek? Pewnie wiedział jak się bić. Tylko, czy musieli się z nim bić? Jak tylko ich dojrzał, to zaczął szybciej upijać z beczki. Dwie sekundy i pusta beczka została odrzucona na bok. Uniósł pięści do góry.
- A wy to co? Bić się chcecie? Niby nie jesteście uszaci... - no nie byli. I on też nie był uszaty, co się nie zgadzało z całym założeniem Bunnies Crew. I no, Marines też nie był. Ale wypijał alkohol Francis, więc czy był potrzebny lepszy powód na wpierdol?
Powrót do góry Go down
Cuifen


Cuifen


Liczba postów : 20
Join date : 19/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyNie Lip 31, 2022 5:02 pm

Jebut, bam! I drzwi już nie ma tam! Budynek = 0 Comfy = 1. Mając pogląd na pomieszczenie do którego drzwi(które na pewno chciała otworzyć i nie był to błąd podmiotu lirycznego!) wywarzyła, owieczka radośnie i ponownie z werwą zaśmiała się niebezpieczeństwu w twarz.
- Biahahahaha~! Nie jesteśmy! Nie mamy z tymi łotrami nic wspólnego! Właściwie to jesteśmy tu po beczułkę dla kolegi a potem wiejemy! Swoją drogą, niezły spust. Więc no... bić się nie chcemy, chyba że zaatakujesz pierwszy. Wtedy obronię moich przyjaciół. A kopytka mam mocniejsze niż ty spust. Biahaha. Jestem Comfy Wool, polecam zapamiętać to imię, to moja zało... emm przyjaciele! A ty to?

Z dziarskim uśmiechem kapitan mierzyła faceta wzrokiem posyłając mu dziarski uśmiech, lewą rękę opartą miała na biodrze, prawą natomiast wystawiła w stronę faceta w ramach ukazania przyjacielskiego gestu. Jeśli by uścisnął dłoń, ta odwdzięczyła by się mocnym i pewnym swego uściskiem godnego prawdziwego Chada jaką była. Bo bycie Chadem to styl bycia.
Powrót do góry Go down
Francis Drake


Francis Drake


Liczba postów : 30
Join date : 23/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyCzw Sie 04, 2022 12:39 am

Francis był dość prostą osobą. A po alkoholu? Jeszcze prostszą. Choć ciała mogły niektórych obrzydzić lub wprowadzić w pewnego rodzaju niepokój, dla samego Drake'a nie znaczyły one wiele. Zarówno marine, którymi gardził z głębi swojego serca, a procenty w napoju pozwalały jedynie zapomnieć chwilowo o cierpieniach, które to zrzucili na niego, jak i Bunnies Crew, którzy byli tą ekipą piracką, przez którą niemal dokonał żywota. Mężczyzna więc nie mógł bardziej się tym wszystkim nie przejąć. Może i nie był osobą pełną empatii, ale z drugiej strony, gdy sam miałby nad tym się zastanowić - nie zdziwiłoby go to. Raczej więc był tą osobą cichszą, niezbyt się udzielającą, odzywającą się raczej wtedy gdy musi, gdyż chęci na ogół nie miał żadnych. Słysząc pytanie Losta westchnął. Sam się o to prosił w końcu.
-Nie mam wolnej. - przyznał raczej szczerze, muszą uzupełnić swoje wewnętrzne braki alkoholowe. -Dlatego wolę ruszyć wpierw po alkohol. - dodał na wypadek, gdyby ktoś miał mu uwierzyć, że nie chodzi o uzależnienie. Liczył jednak, że wszystko pójdzie zgodnie z jego nałogowym planem.

I w sumie tak się stało, choć wypowiedzi były zdecydowanie bardziej konfundujące aniżeli potwierdzające. Ale hej! Skoro trafili do składziki, a obecny tu jegomość nie chciał się za bardzo bić Francis jedynie z uśmiechem uniósł dłoń w górę, w powitalnym geście.
-Cywile! - bo taki był plan odpowiedzieć, prawda Pani Kapitan? Jej dłuższa wypowiedź do nieznajomego samemu Drake'owi wydała się zbyteczna, jednak sam nie planował siedzieć cicho. -Alkohol najlepiej spożywać w dobrym towarzystwie. Miałbyś więc coś przeciwko, byśmy i razem się napili? - zapytał, wskazując na swoją własną butelkę trunku, o ile coś jeszcze w niej posiadał. Był prostym człowiekiem i miał proste potrzeby. Kto wie, może nieznajomy to doceni?
Powrót do góry Go down
Lost


Lost


Liczba postów : 66
Join date : 27/03/2021

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptyPon Wrz 12, 2022 8:06 pm

Lostek wparował tuż za panią Kapitan z własnym okrzykiem bojowym, gotów w każdej chwili pomóc Owieczce w rozróbie. Jednak jak się szybko okazało, rozróby nie było tylko mnóstwo beczek. No i jakiś pan, co niby wyglądał jakby chciał się bić po pijaku. No niby spoko, był gotowy w każdej chwili. Reakcja jednak jego Kapitan oraz kolegi Francisa sprawiła, że do rękoczynów raczej nie dojdzie. Raczej. Trzeba było trzymać rękę na pulsie, gdyby w razie czego doszło do konfliktu, a ponieważ byli na statku wroga bitwa zdawała się być nieunikniona.

Póki była chwila spokoju trzeba było jakoś pożytecznie wykorzystać ten czas. Już wcześniej prosił Francisa o jakieś alko by zrobić z nich coś co mogłoby się przydać w bitwie. Teraz już nie musiał prosić, produktu było pod dostatkiem. Zakasał rękawy i postanowił wziąć się do dzieła. Wpierw pozbierał wszelkie dostępne puste butelki, które powinny być w takim miejscu. Następnie zaczął uzupełniać butelki alkoholem, zaglądając do beczek by znaleźć taki który byłby najmocniejszy, najlepiej gorzałę lub rum. Wino też by mogło być w najgorszym wypadku. Następnie po uzupełnieniu butelek zacząłby zatykać je kawałkami suchego materiału, którego miał pod dostatkiem w formie ubrań na zwłokach w korytarzu. Im się już nie przyda, a jemu jak najbardziej! Oczywiście Lostek mruczał wesoło pod nosem przy całym procesie, by aż tak bardzo nie przejmować się rwaniem ubrań u trupów. Zawsze mogło być gorzej, co nie?

Kiedy już pozatykał i zabezpieczył butelki przed wylaniem zawartości, schował je do plecaka. Już w tej formie mogły działać jako koktajle mołotova, jednak gdyby udało mu się w jakieś beczce znaleźć smołę lub smar do pochodni, to by wtedy dodatkowo tym przyozdobił butelki by dodać im dodatkowego kopa!
W między czasie starał się nie wtrącać w rozmowę. Jak by ktoś zwrócił na niego uwagę to z uśmiechem by pomachał do niego, czy to ktoś z załogi, czy też nowy jegomość pijaczek.
Powrót do góry Go down
Amper


Amper


Liczba postów : 21
Join date : 19/03/2018

Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 EmptySob Paź 08, 2022 8:01 pm

Najwidoczniej jego towarzysze chcieli ryzykować dalej i postanowili pozwiedzać budynek. Nie miał innego wyboru, jak po prostu za nimi podążyć. Ruszyli w prawo i po wyważeniu drzwi znaleźli się w składzie z beczkami. Wyglądało na to, ze Francis znalazł swój raj. Wszystko wskazywało na to, że w środku znajduje się alkohol... Po co komuś aż taki wielki magazyn z trunkami? Czyżby we wrogiej załodze znajdował się jakiś brat Francisa? Inni alkoholicy? Bardzo możliwe. Jednego już nawet spotkali. Amper obejrzał od stóp do głów nieznajomego. Co on tu robił? Nie wydawał się być wrogo nastawiony, więc nie był ani Uszaty, ani z Marines. Więc jak się tu znalazł? Kim był? Amper pozostawił to pytanie bez odpowiedzi, licząc na to, że jego towarzyszę się tego dowiedzą. Sam obserwował korytarz, patrząc czy czasem nie nadciągają posiłki nieprzyjaciela - czy to Marines, czy to Uszatych.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny   Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Team 2: Prologue - Escape from Raging Bunny
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Team 1: Prologue - Among Stronger Ones
» Prologue: Debt of the Fallen
» Prologue - Four Nation Festival
» Ryudogon: Prologue - In the depths
» Prologue: Time Without Past

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kot Terrorysta :: Archiwum :: One Piece-