Share
 

 Arc Ia - Gold for the bold

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6
AutorWiadomość
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyNie Kwi 21, 2024 8:59 pm

Koniec końców, rodzina mniej-więcej doszła do pewnych decyzji. Amnesia słysząc przeprosiny ze strony Bjorna, pokręciła głową.-Nie masz za co przepraszać-Stwierdziła spokojnie. Dało się zauważyć że przez ten czas, Amnesia zaczęła zyskiwać nieco "Kolorów" i pomimo amnezji (Hehe) chyba postanowiła mieć bardziej proaktywną rolę w tym wszystkim, zwłaszcza widząc neutralność czy wręcz apatię niektórych. Stąd, też, może nie valid, ale zawsze jakiś argument. Caster słysząc że jego mistrzyni oferuje siebie, poprawił okulary na nosie, zdecydowanie wytrącony z równowagi jej propozycją i nie bardzo z niej zadowolony. Nic jednak nie powiedział, ani nie próbował Carli powstrzymywać. I tak rodzina wróciła do środka, gdzie przedstawili swoją wizję dalszej współpracy, na którą Iskandar zareagował śmiechem.
-Może być i tak.-Odparł.-To chyba nie ma co tracić czasu, gotowa?-Rzucił do Carli, ale Bjorn miał pytania. Meleagra, przyglądała się im chwilę, ale westchnęła w końcu.
-Arisone II. To ona odpowiada za tą sytuację. Mój brat jest... on nigdy by nie zostawił tego w ten sposób. Nie powiem wam w tej chwili jak, ale to ona. Jest kilka sposobów jak rozwiązać tą sytuację, ale niestety wszystkie wymagają bezpośredniej konfrontacji. Czego od was oczekuje... Carla uda się wraz z Iskandarem. On jej wyjaśni ich zadanie.-Na to Iskandar potwierdził skinieniem głowy.-Co do reszty z was, w mieście są trzy bardzo istotne świątynie. Horusa, Ra i Ozyrysa. Musimy przekonać kapłanów tych trzech świątyń do tego, by pomogli nam przedostać się do pałacu i stanęli po naszej stronie podczas dyskusji z Ptolemeuszem. Bez tego, obawiam się że możemy nie zostać dopuszczeni albo zwyczajnie, zostaniemy przegadani bez możliwości uświadomienia faraonowi co się dzieje.-W sumie to Meleagra całkiem sporo im powiedziała, chociaż upierała się wcześniej że tego nie zrobi. W każdym razie, wyglądało na to że mieli mniej-więcej nakreślony plan.
Powrót do góry Go down
Online
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 57
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyPon Kwi 22, 2024 7:18 am

Bjorn uśmiechnął się do Amnesii. Był to efekt zarówno zadowolenia z jej odpowiedzi oraz tego, że powoli zyskiwała pewność siebie i zwyczajnie "zaczynała żyć", jeśli można tak powiedzieć o bohaterze z Tronu Herosów. Jej odpowiedź, jak i sam fakt, że w opinii maga z XXI wieku było jej trochę lepiej właśnie w formie tej prostej, ale sympatycznej mimiki objawiła się na jego twarzy. Dostrzegł oczywiście też niepocieszenie Castera, jednak, jak to się mówi, coś zrobić musieli. No i mieli w razie czego zaklęcia rozkazu, które podobno mogły pomóc w tej sytuacji. Oczywiście, Aleksander mógł grać swój charakter, choć John chciał wierzyć, że nie wbije on noża w plecy jej siostry przy pierwszej lepszej okazji. Jednak musieli zachować ostrożność.

Wrócili do chatki i zaproponowali swoją wersję, na którą przystali. Póki Jagódka i Ervin byli bardziej bierni, Carla wydawała się najlepszą osobą do "zarządzania" drugą grupą rodzeństwa, nawet jak ona sama była jedyną członkinią owej grupy. Lekko to uspokoiło starszego brata, który po powrocie wysłuchał odpowiedzi, którymi Meleagra ich uraczyła. Musiał dobrze trafić, akurat w te pytania, na które chciała im odpowiedzieć. Co nie znaczyło, że jej ufał. Ale zrodziło to kolejne pytania. Podrapał się po brodzie, przypominając sobie to co znał o mitologii egipskiej. No i nie wiele. Jakby wywaliło ich na daleką północ... sytuacja byłaby zupełnie inna. Było jednak trochę ogólnej wiedzy, którą posiadał.
-Czy możesz opowiedzieć trochę więcej o tych kapłanach? Dobrze wiedzieć czego się spodziewać i jak ich podejść, by się udało. - zaproponował, tłumacząc w swojej opinii dość logiczny powód posiadania tych informacji. -Słyszałem, że faraon był uznawany za boga lub jego potomstwo. I ta trójka to chyba najważniejsi bogowie egipscy. Mogą nie być zbyt przekonani do działania, które miałoby w jakiś sposób konfrontować ich boga w ludzkim ciele? - dalsza część wypowiedzi to była raczej luźna dyskusja i przemyślenia, bazując na tym, co sam wiedział lub zasłyszał.
Tylko ponownie, wiedza ta nie była jakaś szczególnie wielka i gdyby coś dodatkowego sobie przypomniał - zapewne by to skonfrontował z tym co wiedział. Oni mieli plus w postaci wiedzy z przyszłości. Tylko duża część faktów umknęła na przestrzeni wieków. Więc Meleagra mogła wiele rzeczy zweryfikować lub odrzucić, co też byłoby na swój sposób fascynujące. Zastanawiał się jeszcze, czy ich status, jako magów z przyszłości, mógłby także być pewnego rodzaju argumentem dla kapłanów, jeżeli dobrze zagrany, jednak na głos tego nie powiedział. Oczekiwał jednak w cierpliwości na odpowiedź. Jednak nie zapominał o jednej rzeczy. Meleagra wciąż nie była, przynajmniej w jego opinii, uosobieniem zaufania. Dopóki całość nie zakończy się dla nich pozytywnie wątpił, by raczej zaufaj jej w pełni, choć na przestrzeni następnych godzin, być może jego pozycja się ociepli w stosunku do siostry dwóch skłóconych braci.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 41
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyPon Kwi 22, 2024 10:32 am

Tak, trzeba było coś zrobić. W tym Carla musiała COŚ zrobić, bo póki co chodzenie za Bjornem wraz z resztą rodzeństwa nie brzmiało jak coś, co wyciągnie ich szybciej z serca pustyni. I nie, nie chodziło w tym o to, że w Bjorna nie wierzyła. Zdawał się najbardziej przygotowany do ratowania świata z całej ich rodziny. Właściwie, to nie. Był JEDYNYM przygotowanym. Tak na oko Carli, mimo wszystko przydałaby się dodatkowa para rąk. Carla miała wolną parę rąk. Wniosek? Czuła, że może zaryzykować zamienienie się z Erwinem i ruszeniem z bardziej przyjaźnie prezentującym się servantem, niż zostając w okolicach Meleagry, z jaką John zdawał sobie dawać radę, jakkolwiek to nie brzmiało, sam. Caster co prawda nie zdawał się oponować, jednak zdecydowanie nie wyglądał na pocieszonego jej decyzją. Podobnie jak sam Bjorn, na którego początkowe tłumaczenia westchnęła ciężko, nim finalnie nie przytaknęła na ostatnie słowa. Dokładnie. Ktoś bardziej zmotywowany, tak.
- Spokojnie. W razie czego mam to - machnęła Casterowi dłonią z zaklęciami - więc w najgorszym razie będę na ciebie liczyć. A w najlepszym odpoczniesz od swojej dziwacznej mistrzyni.
Uśmiechnęła się co chłopaka. Nie wydawało się jej, by jego niechęć do niej była czymś, co zdawał się szczególnie ukrywać. Chociaż... Miała wrażenie, że potrzebowałaby trochę innego słowa na ich relację? Caster wydawał się być z tak odległych jej czasów, że pewnie był bardziej zaszokowany różnicami kulturowymi, aniżeli faktycznie mając coś personalnie do Carli. I Carla to wiedziała, także no hard feelings!

Po powrocie do środka, Bjorn jak przystało na starszego brata ponownie zabrał głos, jednocześnie przedstawiając im ich decyzję. Wyglądało też na to, że podmienienie Erwina na okularnicę nie stanowiło większego problemu. To... chyba dobrze? Chyba dobrze. Trochę ciężko było to Carli ocenić mając jednak z tyłu głowy fakt, że idzie wesoło zaryzykować własnym życiem jeszcze bardziej.
- Gotowa.
Odparła krótko, starając się jednak nie tracić wykrzesanego z siebie przed chwilą optymizmu. Iskandar swój chłop, na pewno nie zgrywa miłego by ich oszukać. Tak. Absolutnie. Podeszła nawet bliżej wielkoluda, nim zaciekawiona spojrzała jeszcze go Meleagrze. Jakkolwiek wcześniej gubiła się w tych rozmowach - jej odpowiedź mogła okazać się finalnie przydatna również dla niej. Arisone II... Nie, nic jej to nie mówiło. Skoro to jednak ona odpowiadała za wszystko, to najpewniej prędzej czy później ją spotkają. Cokolwiek jednak miało być jej zadaniem na tę chwilę, zdawało się nie mieć związku ze wspomnianymi kapłanami. Chyba. Nie była do końca pewna, ale wydawało się, że ich zadanie będzie ciut inne. Jakie? Dowie się później, zaś póki co słuchała, póki było co słuchać i czekała na sygnał do wyjścia ze strony swojego tymczasowego kompana.
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyPią Kwi 26, 2024 4:49 pm

Caster słysząc słowa Carli pokręcił tylko głową i poprawił okulary.-Powodzenia-Powiedział bez zająknięcia, ale z widoczną tremą i nie mówiąc już wiele ponad to, wrócił wraz z resztą rodzeństwa do środka. Gdy Meleagra już wyjaśniła co miała do wyjaśnienia, a Bjorn zadał dodatkowe pytania, Iskandar pokręcił jedynie głową i klepnął Carle w plecy, co nią trochę zamojtało tak że musiała łapać równowagę.-Idziemy, nic tu więcej po nas-Orzekł i wyszedł, w razie potrzeby ciągnąc Carlę za sobą.

-Nie wiele-Odparła Meleagra na pierwsze z pytań, zaraz po wyjściu Iskandara.-Nigdy za mną nie przepadali. Moja wiedza i zdolności są piaskiem w oczach tych, którzy podążają za naukami Bogów. Wciąż jednak, nie są oni głupcami. Widzą co się dzieje i nie sądzę by jakkolwiek im się to podobało. Nie każdemu przynajmniej. Oczywiście Bóstwo jakim jest Ptolemeusz, sprawia że całość jest dużo trudniejsza. Jednak kapłani są głosem Bogów. Chociaż nie będą dążyć do bezpośredniej konfrontacji, dyskusja nie jest czymś poza naszym zasięgiem i czymś co chcemy osiągnąć. Rozmowy przy wspólnym stole. Rozmowy, w których jesteśmy postrzegani jako sojusznik, a nie jako wróg. Myślę że jestem w stanie przekonać Kapłana Ra. Wam zaś zostawiłabym Horusa i Ozyrysa.-Odparła.
-Jak planujesz to zrobić?-Zapytała Amnesia.-Jeśli nic o nich nie wiemy, ciężko nam podjąć jakieś konkretne działania. Wiedza o tym jak w ogóle się do tego zabrać, może być potrzebna.-Stwierdziła Amnesia, na co Meleagra westchnęła.
-Kapłani czy nie, ludzie to ludzie. Do każdego człowieka idzie zaś jakoś dotrzeć. Kapłan Ra jeśli mnie pamięć nie myli był dumnym człowiekiem, sprawiedliwym. Nie ma takiej możliwości by nie przeżywał agonii widząc cierpienie podwładnych. Podsunę mu więc rozwiązanie pod nos. Zakładam że kapłani domyślają się że powód jest gdzieś w pałacu. Powiem mu tyle ile się da, ale nie za wiele. Tyle, by zdobyć jego wsparcie...-Mruknęła.-Niestety nie znam charakterów kapłanów Horusa i Ozyrysa. Jednakże jeśli chodzi o dyskusje, wierzę że jakoś sobie poradzicie. Macie w rękach więcej asów, niż sądzicie.-Odparła Amnesii. Rider widocznie nad czymś się zastanawiała, a Caster nerwowo drapał po poliku.

Tuptanie za Iskandarem mogło być nieco męczące. Nie dość że podłoże to nie był asfalt czy beton jak w jej typowych rejonach bytowania, to jeszcze Iskandar duży chłop to i krok miał wielki.-No dobra, chyba pora bym ci co nieco powiedział, no nie?-Zapytał, gdy sobie szli w kierunku miasta.-Meleagra obawia się że coś może pójść nie tak, a skoro tak potrzeba planu B. I tu wchodzimy my. Do pałacu prowadzi tajna droga. Niestety, pałac został przebudowany parę lat temu i Meleagra nie wie gdzie dokładnie. Architekt pałacu został stracony, ale miał on syna. Nasze zadanie to spróbować wyciągnąć jakieś informacje z gałgana. W razie czego, połamiemy mu nogi. Albo, możesz go uwieść?-Zasugerował, wzruszając ramionami.-No, optymalnie to nam po prostu powie, jak grzecznie zapytamy, ale to chyba tak nie działa, co?-Zapytał Carle, gdy sobie dzielnie zmierzali do celu.
Powrót do góry Go down
Online
Carla


Carla


Liczba postów : 41
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptySob Kwi 27, 2024 9:04 am

Dalsza rozmowa pomiędzy Meleagrą, a pozostałą częścią rodzeństwa nie była dla jej uszu. Nie przez to, że właśnie zdradzano sekrety, jakich Carla znać nie powinna, ale zwyczajnie nie bardzo miały związek z tym, co sama Marchewka zrobić miała z Iskandarem. Ten uznał, że czasu nie ma co tracić, a gdy klepnął ją w plecy ta mimowolne poleciała do przodu przeskakując z jednej nogi, na drugą, byleby nie zaryć nosem o podłogę przy potencjalnym upadku. Upadku, jakiego szczęśliwie dało radę łatwo uniknąć, dzięki temu jedynie poprawiła okulary na nosie i ruszyła za olbrzymem, machając jeszcze na pożegnanie rodzeństwu i Casterowi. Nadgonienie Iskandara było jednak no.. no nie łatwe, gdyby miała oceniać. Kiedy ten normalnie szedł w sobie tylko znanym kierunku, Carla praktycznie musiała truchtać. Piasek nie stanowił pomocy przy przemieszczaniu się, a i ten krok miał widocznie krótszy od Dragosani, jaka pewnie przy nim wyglądała jak jakaś miniatura. Tup tup tup jedynie Carli pozostało, łapiąc przy tym zadyszkę. A gdy zaczęła łapać ją zadyszka, mimowolnie spróbowałaby złapać się Iskandara.
- Czy możemy... trochę wolniej...?
Na Horusa, Ra i Ozyrysa - Carla nie była jakimś magiem bojowym, ninja czy wojownikiem generalnie. Naprawdę niewiele trzeba było, żeby prosty spacer zamienił się dla niej w trening cardio. Zwolni? Nie zwolni? Kto to tam wiedział. Co by jednak nie było, tej zostało tylko wysłuchać ich części planu. Więc mieli znaleźć tajną drogę... Huh. No dobra? Brzmiało jak proste, fajne i przyjemne zadanie, zwłaszcza w pseudo-Egipcie. Prawie jak zabawa w archeologów. Co może pójść nie tak, nie?
- ...to może ty połamiesz mu nogi, ja poczekam gdzieś dalej, a później mu kości unieruchomię, by się dobrze zrosły. Na tym się znam. - poprawiła nieco plan Iskandara, jakiego alternatywa sprawiała, że coś w środku Carli skręciło się na myśl o całym tym cringe'u i awkwardnesie, jaki prześladowałby ją po tym do końca życia. Ona i wyrywanie czegokolwiek? Mogła komuś, dajmy na to, wyrwać ósemkę. Serce też, ale metodą wymagającą skalpela. - Na rozmowie chyba... też. Trochę. Także może...emm... po prostu nam powie?
Grunt to być wiarygodnym, a wiarygodność Carla miała we krwi. Był to zdecydowanie plus, do którego jakby dołożyć nieco więcej commitmentu mogło nawet poskutkować bezbolesnym zdobyciem informacji!
Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 57
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptySob Kwi 27, 2024 9:45 pm

Bjorn martwił się o swoją rodzinę, jednak tylko głupi zamknąłby oczy, nie widząc tego, że różne osoby były przydatne w różnych innych sytuacjach. W tym przypadku, jakkolwiek mu się to nie podobało, Carla była zdecydowanie bardziej aktywna od Ervina, a przez to - gdyby odłączył jakiekolwiek relacje rodzinne z nią - była najbardziej sensownym wyborem. Nie był jednak robotem, także, podobnie jak Caster, mógł jedynie zaakceptować jej propozycję, wyrazić swoje obawy i tak samo - życzyć jej powodzenia całym sercem. Widząc, jak ta odchodzi z Iskandarem skinął jej głową, mając naprawdę nadzieję, że nic się nieprzewidzianego nie wydarzy lub że ta będzie zmuszona walczyć o życie. Sam natomiast miał inne zadanie. Skupienie się na Meleagrze.

Jej wyjaśnienia... no nie było to wiele. Zdecydowanie niewiele wiedzieli, ale na szczęście czarownica tych czasów też wątpliwość jedną Bjorna rozwiązała. To, co go zaskoczyło, to wtrącenie Amnesii, na którą spojrzał początkowo zdziwiony, jednak uśmiechnął się do niej ciepło. Był z niej dumny. Zadowolony. Zaczęła więcej działać. I to, o co pytała, było jak najbardziej sensowne. Jednak kolejne odpowiedzi... rodziły kolejne pytania.
-Spróbujemy jak tylko możemy. Wciąż jednak, jeśli wiesz coś więcej, nawet to, co możemy w ostateczności kapłanom zdradzić, będzie dla nas tak samo przydatnym narzędziem jak dla ciebie. Obecnie idziemy w ciemno, oferując, że chcemy pogadać i rozwiązać problem... nie wiedząc jak. - przyznał niepocieszony, choć jednocześnie nie nakłaniałby jej jakoś nadprogramowo, zamiast tego dodając kolejne pytanie, niezależnie od jej odpowiedzi. -Czy możesz opisać nam Horusa i Ozyrysa. Wiedząc kogo są kapłanami, łatwiej będzie nam ich nakłonić, odnosząc się do cech tych bogów oraz czemu patronują. - wyjaśnił, a następnie podszedłby do Castera i dodał -Spokojnie, wierzę w moją siostrę. Da sobie radę. - chciał go uspokoić, choć być może coś innego zaprzątało teraz jego umysł. -Jak się dostaniemy do świątyń? - w końcu zapytał. -Miasto jest otoczone murem, a przed nim jest masa ludzi. - dodał, wyrażając swoją ostatnią wątpliwość w tym zakresie.
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyWto Kwi 30, 2024 10:02 am

Przygód Carli ciąg dalszy. W końcu uwolniona od rodziny i servantów, musiała rozwinąć skrzydła i przejąć inicjatywę. Nie było już Bjorna w cieniu którego można się było schować. Ledwo zipiąc złapała się Iskandara, niemal się przy tym przewracając ale ten zatrzymał się i ją podtrzymał, co by nie upadła.-Oj, oj. Cholibka. Dlaczego nie mówiłaś wcześniej-Skarcił ją Iskandar drapiąc się po brodzie i patrząc w stronę miasta.-To nie daleko, nie ma problemu w tym, byśmy szli nieco wolniej.-Stwierdził, a potem zwolnił, faktycznie idąc tempem które pozwalało Carli iść wraz z nim - choć dalej trochę szybko. Teraz jednak ją obserwował. Czy się za bardzo nie męczy, czy nie przewraca... nawet dwa razy przerwę robili, co by Carla oddech złapała! I tak dotarli do miasta, a jakiś czas potem pod drzwi niewielkiego domku.-Może ty zapukaj?-Stwierdził patrząc na swoje wielkie łapska i niepewnie wyglądające drewniane drzwi.-W razie czego, ubezpieczam się, więc niczym się nie przejmuj. Zobaczymy jak dobra jesteś w gadaniu-Klepnął ją ponownie w plecy sprawiając że Carla poleciała do przodu i "Zapukała" w drzwi czołem. Nie taki był plan no ale... po chwili drzwi się otworzyły i stanął w nich czarnowłosy młodzieniec.-Tak?-Zapytał. Patrząc to na Carlę, to na Iskandara.

Rozdzielanie się było słabe. W Horrorach samotna osoba ginęła pierwsza. Czy właśnie taki los miał spotkać biedną Carlę? No chyba raczej może nie. Ale teraz, teraz mieli własne zadanie i to na tym się musiał skupić Bjorn.-Wykorzystajcie wiedzę którą już posiadacie. To co wiecie, możecie zdradzić... nie powinno to zaszkodzić. Czasami nie dawanie bezpośrednich rozwiązań, jest lepsze niż wykładanie wszystkiego na talerz. Zwłaszcza, jeśli nie wiemy czy rozmawiamy z sojusznikiem czy wrogiem-Stwierdziła Meleagra kręcąc głową by następnie opisać im Ozyrysa i Horusa (Google it bitch). Caster słysząc słowa Bjorna uśmiechnął się i z wdzięcznością skinął głową.
-Mistrzyni może nie słyszała o tym jak dama powinna się ubierać i zachowywać, tak zdecydowanie jest w niej duch łowcy przygód-Stwierdził kiwając głową. Jakoś z Bjornem rozmawiało mu się łatwiej, niż z własną mistrzynią.
-???-Stwierdziła Meleagra patrząc to na Bjorna to na resztę.-Macie Servantów i magię. Ten mały mur, chyba nie stanowi dla was większego wyzwania?-Stwierdziła nieco zaskoczona. Caster poprawił nerwowo okulary, Amnesia z Rider zaś widocznie zastanawiały się na ile mur, stanowił dla nich jakiekolwiek wyzwanie. Meleagra natomiast westchnęła.-Możemy ruszyć razem. Użycie zaklęcia na wszystkich, zamiast tylko na mnie, nie powinno być problemem-Stwierdziła. No ale może jednak byli w stanie sami sobie z tym poradzić? Nie żeby i tak ruszenie z Meleagrą miało sens. W końcu, zadanie mieli poniekąd to samo. Tylko cel inny.
Powrót do góry Go down
Online
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 57
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyWto Kwi 30, 2024 10:23 am

Meleagra, choć nie zawsze zdradzała wszystko, zdecydowanie pomagała, tam gdzie mogła. Nawet jak Bjorn osobiście preferowałby uzyskanie większej wiedzy i informacji, by móc zwyczajnie pewnie zagrywać karty niż grać w ciemno z dość ograniczoną wiedzą, jaką posiadał. Mimo wszystko jednak skinął głową, a także uważnie wysłuchał tego, co mówiła im o dwójce tych bogów*, a potem podszedł do Castera, chcąc dodać i mu trochę otuchy, a słysząc go nie mógł się nie uśmiechnąć, zgadzając się z jego opinią, zanim nie przeszli do dalszego tematu. Czy było to faux pas? Prawdopodobnie. Z drugiej strony sami nie wiedzieli dość wiele. Wiedząc jednak, że mają po prostu tam wbić spojrzał na nią spokojnie, słysząc też, że może ich zabrać wreszcie się odezwał.
-Sądziłem, że może znasz inne wejście, bardziej skryte niż narażać się wartownikom na murze. - przyznał. -Ale jeśli to nie problem to skorzystalibyśmy z tej oferty. - dodał uśmiechając się do niej pogodnie, rozglądając się jeszcze po reszcie, czy nie mają nic przeciwko, będąc gotowym do podróży.

A potem? Cóż, prosta sprawa. Na miejscu rozejrzałby się dookoła i ewentualnie zapytać gdzie skierować się w stronę pozostałych świątyń i jak nikt nie miałby nic przeciwko - ruszyliby wspólnie w tamtą stronę. W praktyce Bjorn musiał robić za przewodnika/przywódcę wycieczki, ale nie chciał być despotą, a raczej słuchać innych, by osiągnąć najlepsze rezultaty. I na razie... czuł się dobrze z tym, jak im to wychodziło.


* W przypadku kilku sprzecznych informacji wybiorę jedną i uznam, że to to, co powiedziała mi Meleagra, ok? Np. kto jest ojcem jakiego boga etc. bo różne podania różnie mówią, z tego co kojarzyłem i na szybko googlałem.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 41
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyWto Kwi 30, 2024 3:38 pm

Hmm... dobre pytanie! Dlaczego Carla nie powiedziała wcześniej? Może dlatego, że w pewnej chwili była zbyt zajęta nadgonieniem Iskandara i walką o każdy oddech? No, może. A może po prostu wierzyła, że jakoś da radę przebyć cały ten maraton bez potrzeby wstrzymywania olbrzyma. W każdym razie na jego uwagę nic nie powiedziała, zwyczajnie oddychając ciężko lekko nachylona do przodu i z dłońmi opartymi o własne uda. Definitywnie taki wysiłek to nie dla niej. Ta Dragonsani to tylko na króciutkie dystanse. Kiwnęła mu tylko kilka razy, kiedy to uznał, że nie ma problemu zwolnić trochę i takim oto sposobem reszta drogi zeszła lżej. Może nie szli tempem spacerowym Carli, jednak wystarczającym, by nie musiała biec za towarzyszem. Nawet przystanęli kilka razy, co spotkało się z wyrazem dozgonnej wdzięczności na twarzy okularnicy.
Wyglądało na to, że niewielki domek, pod którymi drzwiami stanęli, to ich punkt docelowy. Spojrzała to na wejście, to na zdecydowanie dużego Iskandara dość szybko rozumiejąc, że prawdopodobnie jego próby dania znać o przybyciu gości skończyłoby się wyważeniem drzwi. Może nawet z częścią ściany. Dalej lekko zziajana znowu przytaknęła głową, nim straciła równowagę pod naporem dłoni mężczyzny. No... tak. Generalnie jak się puka, to dłonią. Nie czołem. Ale wyszło jak wyszło. Poza tym widać było, że Iskandar nie znał sztandarowej reguły "Ja pukam, ty mówisz", jaka przyświecała takim momentom i obie części zostawił na barkach biednej Carli!
- Ała...
Stęknęła łapiąc się za głowę, jaka to miała właśnie spotkanie dość bliskie z kawałkiem drewna. Zanim jednak dała radę dobrze rozmasować zbolałe miejsce, drzwi otworzyły się, a w drzwiach? Najpewniej ich cel. Szkoda tylko, że nie bardzo była świadoma, jak się chłopak nazywał. Albo jego ojciec. Generalnie wiedziała całkiem niewiele jak na prowadzenie konwersacji, co jednak mogła nadrobić inaczej - własnymi oczami, które spróbowała aktywować (Mystic Eye of Whisper) i zmniejszyć szansę na to, że ich rozmówca jeszcze o jakiś scam ich posądzi.
- Wybacz nam proszę niezapowiedzianą wizytę. Nazywam się Carla, a to mój towarzysz, Iskandar. Moglibyśmy zadać kilka pytań? - zaczęła grzecznie, dłoń odrywając od twarzy i jeśli ten nie miałby już na wstępie jednego wielkiego "nie" na jej prostą prośbę, dopytałaby jeszcze, czy miałby coś przeciw, by zadali je w środku, a nie przed jego domem. Nie tylko po to, by oszczędzić młodemu problemów, ale też przez fakt, że wtedy nie będzie mógł im zwyczajnie drzwi przed nosem zamknąć jeśli coś mu się nie spodoba!
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptySro Maj 01, 2024 10:25 am

Meleagra przyglądała się Bjornowi chwilę w milczeniu, po czym ponownie westchnęła.-Miałam się tym zająć jutro-Stwierdziła krzyżując ręce na piersi.-Ale nie bardzo istnieje powód by faktycznie odkładać to w czasie. Mniemam więc że jesteście gotowi?-Reszta skinęła głową. Wcześniej też zrobili to widząc jak Bjorn dogaduje się z Meleagrą. Generalnie no, nie żeby mieli wiele opcji? Więc byli raczej dość dogadani w różnych kwestiach. I co no... ruszyli! A jak. Gdy dotarli pod mur, co zajęło im trochę czasu i wcale takie łatwe nie było bo jednak piasek i te sprawy, Meleagra przystanęła ponownie się zastanawiając i ponownie wzdychając. Po czym wypowiedziała szybko jakieś zaklęcie i uderzyła palcem w mur, sprawiając że kamienie z których był, rozsunęły się na boki, ukazując przejście dla nich.-Szybko, za nim zniknie.-Poinstruowała rodzinę po czym wszyscy weszli do środka. Meleagra wskazała im też drogę do świątyń o które chodziło. Obie były relatywnie blisko siebie, no i w podobnej drodze od ich aktualnego miejsca, więc w zasadzie "Gdzie szybciej" nie było preferencją którą mogli zastosować. Wciąż jednak, musieli wybrać od której zacząć, a sama Meleagra ruszyła już jednak do swojej.

Uderzenie czołem w drzwi zdecydowanie przyjemne być nie mogło. Ale czy było metodom na poinformowanie gospodarza o swojej wizycie? Zdecydowanie. Chłop również raczej nie spodziewał się zobaczyć takich gości.-Musicie?-Odparł na pytanie Carli, zdecydowanie niezadowolony.
-Musimy.-Odpowiedział mu jednak Iskandar, uśmiechając się przyjaźnie, na co mina chłopaka zrzedła jeszcze bardziej. No bo kiedy uśmiecha się do ciebie nawet przyjaźnie człowiek tak postawny jak Iskandar, to zwyczajnie, czułeś że wdepnąłeś w bagno. A że facet zdecydowanie lubił swoje drzwi to nie widział powodu by je tracić, zamykając je przed nosem góry mięśni.
-Aha, to fajnie, to wejdźcie-Stwierdził więc zrezygnowany, cofając się do środka i wpuszczając gości. Domek jak domek, duży nie był. Szafa, stół z kilkoma krzesłami, łóżko, miejsce do przygotowania posiłku i palenisko.-To... w czym mogę wam pomóc?-Zapytał, bawiąc się własnymi palcami, zdecydowanie był zestresowany, ale czy no... można się było mu dziwić, w sytuacji w jakiej się znalazł. Iskandar zaś wcale nie pomagając, spojrzał na Carlę, czekając aż ta zacznie. Wyglądał jak ochroniarz jakieś ważnej szlachcianki, co wcale nie pomagało...
Powrót do góry Go down
Online
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 57
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptySro Maj 01, 2024 8:09 pm

Im szybciej tym lepiej, czyż nie? W gruncie rzeczy mówi się także, że co nagle to po diable. Problemem z ich sytuacją zaś było to, że w sumie... czy Meleagra mówiła kiedy planuje działać? Na szybko Bjorn nie kojarzył, ale może w ten sposób wcześniej ruszyli całą sytuację w ruch. W ten sposób drużyna wyruszyła do przodu, w stronę miasta. Niesłychane, jak krótka chwila rozmowy pozwoliła Johnowi zapomnieć, jak męcząca i irytująca była podróż, temu zerkał co jakiś czas na Jagodę i Ervina czy na pewno sobie radzą, gotów wspomóc ich bukłakiem wody czy ramieniem, gdyby potrzebowali podpory. Trasa była teraz jednak znacznie szybsza, a i pod samym murem Meleagra zaprezentowała jakieś zaklęcie, które z litej ściany zrobiło przejście. John puścił przodem Ervina z Rider, następnie Jagodę z Casterem, by samemu zamknąć pochód, pozwalając przed nim ruszyć Amnesii. Gdzie się Meleagra znalazła... zależało tylko od niej. Już będąc w mieście starszy brat rozejrzał się, mimo wszystko będąc trochę ciekawym tego wszystkiego, ale także... chcąc zwyczajnie wiedzieć co i jak. Zapytałby się na odchodne czy gdzieś się spotykamy, czy mają po prostu wyjść z miasta, ale po tym... ruszyłby do świątyni Ozyrysa. Jako Sędzia Zmarłych, być może zagranie na nurcie tego, jak bóg oceni bierność, gdy świat zmierza ku zagładzie będzie dobrym rozwiązaniem? Bjorn nie był przekonany. Ale był to jedyny plan, jaki w chwili obecnej posiadał. Ale najpierw... dostać się do świątyni, rozejrzeć się po środku i zidentyfikować kogoś, kto może być kapłanem. Wtedy dopiero można rozpocząć jakiekolwiek rozmowy.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 41
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyCzw Maj 02, 2024 2:43 pm

Czy musieli? No, generalnie, to musieli. Gdyby nie musieli, z pewnością by ich tu nie było, to też przytaknęła jedynie ciężko głową Iskandarowi, jaki to czym prędzej odpowiedział na pytanie chłopaka. Jakby miała oceniać, chyba trochę się ich bał. A przynajmniej mężczyzny górującego nad Carlą, jaki potykając się mógłby przez przypadek powalić wraz z sobą część ściany domostwa. Szczęśliwie wejść mogli drzwiami, a nie niestandardowymi sposobami, to też skinęła raz jeszcze głową, tym razem w podzięce, po czym weszła do środka. Mimowolnie rozejrzała się po pomieszczeniu, ciekawa tego, jak żyją sobie ludzie tutejszych czasów. Nie mniej, porównywać mogła wystrój tylko do tego, co sama znała, a że znała standardy 21 wieku, to mogła ocenić dom chłopaka jako dość biedny. Czy był biedny? Nie wiedziała.
- Przede wszystkim chciałabym wyrazić najszczersze kondolencje z powodu pańskiego ojca. W obliczu ostatnich wydarzeń nasza prośba może wydawać się nieco nie na miejscu, jednak obawiam się, że jest pan jedyną - prawdopodobnie nie - osobą, która może nam pomóc. Potrzebujemy zlokalizować pewne mało oficjalne wejście do pałacu, nim piaski pustyni pochłoną również to piękne miasto. Im szybciej będziemy w stanie je znaleźć, tym szybciej uporamy się z kryzysem.
Wyjaśniła pokrótce, pozwalając jej oczom dalej połyskiwać delikatnie na niebiesko. Nie ma co, spróbujmy grzecznie i bez łamania komukolwiek kości. NA PEWNO ma dość rozumu w głowie, by uwierzyć im "na ładne oczy" (dosłownie, tak działa jej zdolność), mając dodatkowo we własnym domu olbrzyma, jaki mógłby nieopatrznie zrobić mu krzywdę przy odmowie. Sama z kolei starała się lekko zniżyć głos w środku, na wypadek, jakby ktoś miał stanąć pod drzwiami i próbować podsłuchiwać. Zdecydowanie nie chcieli przecież dla chłopaka dodatkowych problemów. A w razie niebezpieczeństwa? Do tego zawsze miała Iskandara zaraz za plecami, także ochronę ich dwójki pozostawiała jemu.
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyPią Maj 03, 2024 11:33 am

Meleagra w pochodzie znalazła się na końcu, nawet za Bjornem. Jeśli chodziło zaś o rodzeństwo to jakoś poradzili sobie z podróżą - nawet Jagódka - a potem z wdzięcznością przyjęli dobry gest Bjorna który przepuścił ich przodem. Za murem, Meleagra zastanowiła się nad dylematem Bjorna.-Spotkajmy się tutaj. Jeśli jednak Ja albo wy długo nie będziemy wracać, to przenieście się do chatki.-No bo cholera wie, czy coś się nie wydarzy, a stanie w miejscu też było dość podejrzane. Przegrupowanie w domku brzmiało jak spoko plan, na pewno lepszy niż potencjalne szukanie zaginionych po mieście bez planu i ładu, kiedy Iskandar i Carla nie wiedzieliby co się dzieje. I tak też grupka się rozdzieliła i Bjorn poprowadził rodzeństwo do świątyni Ozyrysa. Nie była ona... pełna przepychu. Zbudowana z bazaltu i niewielkiej ilości złota, prezentowała się jednak majestatycznie. W środku panował bardzo przyjemny chłód i prócz kilku składających ofiary i modlących się Egipcjan, dostrzegli jedynie łysego staruszka który czytał papirus w kącie rozległej sali, stanowiącej potencjalnie jedyne pomieszczenie w całej świątyni.

Rzuty na zastraszanie wchodziły Iskandarowi. Czy Carli wejdą rzuty na urok i perswazje? To się dopiero miało okazać, przynajmniej z jej oczami, to jej za kłamczuchę nikt nie weźmie. I tak mężczyzna wysłuchał słów dziewczyny, machnąwszy przy tym dłonią.-Było, minęło-Stwierdził na kondolencje w kwestii swojego ojca, nie bardzo przejmując się tym, co wydarzyło się w przeszłości - już. Bo kto wie czy wcześniej się nie przejmował? Mógł też, rzecz jasna, udawać.-Czy ty osza--Zaczął ale pokręcił głową, bo wiedział że nie żartuje.-Nie ma mowy. Zginę. Zabiją mnie.-Stwierdził i wtedy spojrzał na Iskandara no i on też wyglądał jak by miał go zabić i miał zginąć.-Uh, naprawdę. Nic dobrego z tego nie wyjdzie, a ja jedynie stracę głowę. To jest zdrada Bogafaraona-Stwierdził.-Po tym nawet nie dołączę do Ojca w zaświatach-Rozłożył bezradnie ręce. Iskandar na razie nie wykonywał agresywnych ruchów, pozwalając Carli działać dalej.
Powrót do góry Go down
Online
Carla


Carla


Liczba postów : 41
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyPią Maj 03, 2024 12:02 pm

Czy Carla oszalała? Generalnie to... w sumie, to może. Właśnie brała udział w kosmicznie niebezpiecznym zadaniu ratowania więcej niż jednego świata na raz (nie z własnej inicjatywy), po czym zaczęła włóczyć się z servantem podejrzanej wiedźmy po mieście skazanym na zagładę, mogąc w każdej chwili skończyć jako bardzo martwe puzzle. Czy Carla oszalała? Nie no, skądże znowu. Carla jedynie próbowała dostosować się do świata, jaki trochę wykoleiło Czy sprawiało to, że powinna wyglądać na nie-szaloną w oczach biednego chłopaka, jakiemu właśnie wparowali do domu? No... W zasadzie, to nie. Na jego standardy zapewne należało zamknąć ją w kaftan, o ile wiedział, czym kaftan bezpieczeństwa jest.

- Nie potrzebujemy tej wiedzy, by Boga Faraona zdradzić, a uratować - jego oraz to piękne miasto, jakim włada. Na chwilę obecną umrzemy wszyscy, zakopani pod piaskami pustyni z woli nie bogów, a kogoś na tyle pysznego, by próbować grać jednego z nich, mamiąc Boga Faraona swoją magią. - czy kłamała? Właściwie, to nie. Czy umrą? Umrą, a jakże. Czy działali przeciw Faraonowi? Generalnie, to nie do końca. Problem mieli do tej całej Arisone, a nie koniecznie do Faraona. Jakkolwiek wdała się w łaski tegoż - równie dobrze mogło opierać się właśnie na tym. Na magii. Bo chyba nikt nie wątpił w jej istnienie. - Jeśli tylko uda nam się tę osobę powstrzymać, włos ci z głowy nie spadnie. Jeśli nie zaś: obawiam się, że strata tejże to najlżejsze w porównaniu z tym, co będzie czekać tutejszych mieszkańców. Niekończące się pragnienie z braku wody, suchość w ustach i napuchnięty język, zawroty prowadzące do konfuzji i przyśpieszonego rytmu serca, krew tak gęsta, że w głowie aż huczy, utrata przytomności, niedotlenienie mózgu, drgawki, śmierć, a to wszystko rozłożone w długim czasie pełnym niekończących się męk.

Zaczęła wymieniać, jednak nie tonem jakim by mogła chcieć kogokolwiek zastraszyć, a rzeczowym, niczym lekarz wymieniający objawy jakiejś choroby niczym z książki. Generalnie, to trochę sama była taką książką patrząc po tym, ile się ich naczytała i jaką ona sama wiedzą dysponowała. Oczy dalej mieniły się delikatnie na niebiesko, gdy to tak stała myśląc, czy o czymś może w tej wyliczance nie zapomniała, mówiąc lekko ściszonym głosem i licząc na to, że w razie problemów, Iskandar stał na straży.
Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 57
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptyPią Maj 03, 2024 12:04 pm

John skinął głową Meleagrze, zgadzając się z jej opinią. Jak się przeniosą do chatki? Cóż, jak sama powiedziała - mieli magię i servanty. Jakoś sobie poradzą. Po czym ruszyli do świątyni Ozyrysa. Ta była majestatyczna, ale jednocześnie... no nie biedna. Złota, acz skromna, chciałoby się rzec pewnym klasykiem z jakiegoś filmu ze środkowoeuropejskiego kraju. Tak czy inaczej rozejrzał się dookoła, chłonąc to wszystko co widział. Hieroglify, architekturę, możliwość znalezienia się w miejscu, które w jego czasach byłoby ruiną lub zaledwie cieniem dawnego majestatu. Nie mógł jednak zapomnieć o misji, jaką miał tu do wykonania. Wierni i... łysy staruszek. Gestem głowy wskazał w tamtą stronę, choć szeptem zasugerował, by inni rozejrzeli się może dokładniej po przybytku, bo kto wie, może coś umknęło jego wzrokowi, gdy on sam podszedłby bliżej. Tylko... jak zacząć rozmowę? Podszedł bliżej i skłonił się.
-Witam. Jeśli mogę zabrać chwilę, szukam kapłana Ozyrysa. - powiedział, chyba zaczynając może trochę niezręcznie, jednak wolał w ten sposób, niż zdradzić komuś niezwiązanemu z ich interesem i zadaniem przypadkowych informacji.
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptySob Maj 04, 2024 2:09 pm

Czy te oczy mogą kłamać? Carla mówiąc świdrowała biednego chłopaka wzrokiem, a ten mógł tylko słuchać oniemiały tego co ma mu do przekazania. A do przekazania miała mu apokalypse i to jeszcze nie z rąk Bogów a jakichś poczwarnych magów! Klapnął se z wrażenia na krześle bo to wiele jednak było.-Jak Bastet kocham, ale heca-Stwierdził przejęty, bo no, uwierzył Carli. Nie żeby miał wyjście, z Iskandarem na karku chociaż zdecydowanie 90% roboty to były słowa Carli.-Mądrze mówisz, znachorko, ale! Gdyby Bogowie chcieli, uratować nasz świat, to by to zrobili czyż nie? Skoro tego nie robią, to taka jest wola ich i powinniśmy się jej poddać, a nie przeciwstawiać i buntować. Skoro i tak czeka mnie śmierć i tak, to czy nie lepiej zagwarantować sobie wejście na pola Jaru podążając za planami Bogów?-Zapytał rezolutnie. Jak tę sytuację planowała rozwiązać Carla? Bo tutaj toczyła się teraz gra o zbawienie!

Ostatecznie łysy staruszek stał się celem Bjorna. Reszta rozglądała się nie podchodząc - poza Amnesią która ruszyła wraz z Bjornem ale trochę za nim. Staruszek zmierzył Bjorna uważnym spojrzeniem.-Macedonia?-Zapytał w końcu.-Tak, jestem tutejszym kapłanem. W czym ci mogę pomóc młody człowieku? Czy ktoś zmarł? A może masz do zaraportowania grabienie i bezczeszczenie grobowców?-Zapytał mężczyzna, sięgając po inny papirus i rozwinął go lekko.-Jak dobrze pamiętam po mieście kręci się inny Macedończyk. Podobny do ciebie. Jesteś częścią jego świty?-Zapytał mężczyzna raczej dość przyjaźnie, Amnesii nie poświęcając specjalnie uwagi, chociaż ta stała ledwo dwa-trzy kroki za Bjornem.
Powrót do góry Go down
Online
Carla


Carla


Liczba postów : 41
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptySob Maj 04, 2024 7:03 pm

No, chłopak był zdecydowanie ciężkim przeciwnikiem, jednak Carla pomiędzy encyklopedią medyczną, a składem leków, czasami widziała co nieco w serbskiej telewizji pod kątem japońskich animacji. Oto więc niosąc ze sobą wiedzę dwudziestego-pierwszego wieku, czuła się jakby właśnie usłyszała jedną z bardziej standardowych odpowiedzi, żywcem z podręcznika, jaką mógł udzielić jej chłopak jej jej piękne wyjaśnienie sytuacji. Czy więc jakkolwiek ją zaskoczył reakcją? No, nie. Jednak zdecydowanie oznaczało to jeszcze więcej gadania ze strony okularnicy, jaka to zamiast prostego "ziomuś, weź pomóż i się nie wygłupiaj", musiała wejść nieco na wyżyny retoryki i spróbować zabrzmieć przynajmniej mądrze. Bo wiarygodnie to brzmiała i tak.
- Jesteśmy dziećmi Słońca, korzystającymi z błogosławieństw bogów każdego dnia. Jak pyszne jest liczenie na to, że ten sam Ozyrys, Ra, Izyda czy Horus, jacy na co dzień zsyłają nam swoje łaski, winni jeszcze przyjść we własnej osobie rozwiązywać problemy śmiertelników? - zapytała wprost, jednak tak, jakby bardziej była zasmucona słowami chłopaka. - Skoro jednak uważasz się na tyle uczonym w drogach boskich, powiedz mi: jeśli bogowie życzą sobie naszej zagłady, dlaczego nasza dwójka znalazła się w twoim domu? Kto nas poprowadził przez piaski pustyni, w skwarze słońca, z naszą niezachwianą wiarą? Nie nam oceniać bogów i ich plany. Nie nam próbować pojmować boskie umysły. - pokręciła głową - Nam zostaje jedynie wykorzystać ich bezcenne dary i udowodnić, że jesteśmy ich godni. Poddając się i odmawiając wszystkim ludziom szansy na przeżycie, jakże chcesz z dumą stanąć na Polach Jaru?
Nie żeby coś, ale Carla dałaby sobie całką wysoką notę za to krótkie przemówienie. Jakby stała z boku to może i by sama uwierzyła, że jest jakąś kapłanką. Z drugiej strony nie wydawało jej się, by ton i sposób mówienia wiele różnił się od prawosławnych duchownych, jakich miała okazję słuchać raz czy dwa. Nie dlatego, że była wierząca, a zwyczajnie tak wyszło, że była obok. Cerkwie istnieją. I w sumie jakieś inne kościoły też, zwłaszcza w Hiszpanii, po jakiej zdarzyło jej się przecież podróżować. No, ale pomijając to - dalej obserwowała chłopaka, dalej z oczami błyszczącymi na niebiesko i dalej licząc na Iskandara, gdyby miało stać się coś mało spodziewanego. I niebezpiecznego. Mówiąc też się specjalnie nie śpieszyła, korzystając z faktu, że chyba ma czas. I mówienie szybko mogłoby sugerować panikę, a nie "wiedzenie" rzeczy.
Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 57
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 EmptySob Maj 04, 2024 8:48 pm

Fakt, że Amnesia ruszyła za nim był niezwykle podbudowujący i radujący serce Bjorna. Nie został z tym wszystkim sam, a choć nadal nie wiedział, co do końca powiedzieć, tak teraz... no był postawiony w sytuacji, gdzie nie miał wyjścia i musiał gadać. Nie, żeby to on nie prowadził pierwszych skrzypiec w tej wyprawie już od jakiegoś czasu, czyż nie? Lekko uniósł jednak brew słysząc "Macedonia", jednak po chwili skinął twierdząco głową.
-Z północy. - przyznał, jakby jedynie rozwijał wypowiedź kapłana, choć minę miał nietęgą. -W dzisiejszych czasach codziennie ktoś pada ofiarą pustyni. - czy to była prawda? Nie wiedział, ale się domyślał. -Miałem przyjemność go spotkać, a także postanowiliśmy współpracować przy tej okazji. - wyjaśnił, przechodząc powoli do sedna sprawy. -W gruncie rzeczy, chcemy z towarzyszami znaleźć rozwiązanie problemu rosnącej pustyni i szukamy wsparcia Wielkiego Sędziego Zmarłych, którego wiedza i odrodzenie może stanowić odpowiedź dla tej... kłoptliwej sytuacji. - chciał w ten sposób pobudzić trochę kapłana, poruszając istotne punkty wiary w Ozyrysa - jego bycie władcą świata umarłych oraz bycia nadzieją na życie pośmiertne, cyklów natury.
Kto wie, może kapłani Ozyrysa traktowali to pustynienie tak, jak rośliny traktują jesień i zimę - niezbędny czas by umrzeć, by odrodzić się na wiosnę i lato. Na razie jednak... chciał wiedzieć, czy jego słowa coś zadziałają. I jak kapłan Tego, który jest stale łagodny i młody, zareaguje na jego słowa. Dopiero wtedy mógł działać dalej.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 6 Empty

Powrót do góry Go down
 
Arc Ia - Gold for the bold
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 6Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kot Terrorysta :: Fate/Drown Existence-