Share
 

 Arc Ia - Gold for the bold

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next
AutorWiadomość
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 64
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyCzw Kwi 22, 2021 11:27 am

Bjorn słuchał wszystkiego co ma do powiedzenia zarówno jego rodzeństwo jak i ich rozmówcy. Jeszcze zanim wyszli z namiotu pojawiło się kilka kwestii, które wymagały choćby uwagi. Niekoniecznie komentarza, ale chociaż uwagi. Dobrze, że Keraunos udzieli im dodatkowej pomocy w postaci ubrań, choć szczerze niezbyt widział mu się brak jakichkolwiek informacji związanych z Ptolemeuszem II. Zawsze to dodatkowa informacja, jaką można zastosować w przypadku spotkania bądź walki. No ale cóż, nigdzie nie zadeklarowali chęci pomocy, więc nic dziwnego, że mógł nie chcieć dzielić się całą wiedzą. Bardziej niepokoił go fakt, że jego siostra zdecydowała się tu zostać. Skinął jej jednak głową. Mogli ustalić plany i potem ją w nie wtajemniczyć. Pozostało mieć tylko nadzieję, że nic jej się nie stanie i po prostu będzie się dobrze bawić. Chociaż patrząc po wcześniejszej karuzeli jaką miała ze swoim servantem to kto wie, czy już się dobrze nie bawiła? Wyszedł z pomieszczenia nie komentując całości jakoś bardziej i wdając się w rozmowę ze znanym matematykiem oraz Casterem Carli. Wszystko bowiem skupiało się na tym, że nic nie wiedzieli. I potrzebowali informacji.

I część tych informacji uzyskał. Dość sensownych zresztą. Nie przerywał żadnemu ze sług wsłuchując się w daną tematykę. Sam fakt dzielenia many już bardzo wiele wyjaśniał. Skoro oni utrzymują sługi w tym świecie, to gdyby sługi przyzwały inne sługi musieliby je utrzymywać. Więc to współcześni magowie, z mniejszą ilością many, musieliby utrzymywać więcej sług. Podsumowując - kłopotliwe. Spojrzał na Rider, która prychnęła. Faktycznie, mógł też jej się zapytać.
-Przepraszam. Jeśli masz coś do dodania z chęcią wysłucham. Jak wiesz, wciąż dopiero odnajdujemy się w tej całej sytuacji. - powiedział przepraszająco i szczerze. Może nie powinien jej olewać. Z drugiej nie zabronił. Spojrzał na Talesa, który odprowadził ich do namiotu. -Dziękuję bardzo za pomoc. - podziękował mu i wszedł do namiotu. Plany trzeba ustalić.

Szczerze ucieszyło go to, że Caster Carli zgodził się z jego planem. Uśmiechnął się do niego wdzięcznie i skinął głową. Bardziej jednak uradował go fakt, że Amnesia mu zaufała.
-Dziękuję. - powiedział uśmiechając się do niej szczerze. Spojrzał na kamienie, które wcześniej trzymała. Skoro to był ołtarz, może miały na sobie jeszcze jakieś symbole. Kto wie, może się przydadzą. Przyłożył dłoń do brody w geście zamyślenia. Byli w obozie. Ktoś mógł podsłuchać. Zniżył więc ton głosu, licząc, że w razie jakiegoś wścibskiego ucha, któryś ze sług przerwie mu wypowiedź. -Jest jeszcze jedna rzecz... z tego co pamiętam Keraunos nigdy nie został w naszym świecie władcą Egiptu. - no i poszło. Yolo. -Jeżeli mamy naprawić tę rzeczywistość, raczej nie powinniśmy zmieniać wydarzeń historycznych jeszcze bardziej, niż to ma miejsce, prawda? - tu spojrzał na Rider oraz na Castera, którzy w tym temacie byli o wiele bardziej obeznani od nich. Mówił to cicho, coby nikt niepowołany tego nie usłyszał. Może w tej rzeczywistości Keraunos przywołał sługi by obalić brata, a ten w odwecie zrobił to samo? Może to ich działania doprowadziły do tak... chaotycznego efektu? Meleagra była jedynym utalentowanym magiem z tamtego rodzeństwa, więc może nie chciała dalszych zniszczeń spowodowanych nieumiejętnymi czarami? Kto wie. Czas mógł to tylko pokazać.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 44
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyCzw Kwi 22, 2021 1:14 pm

Więc będą ubranka. Świetnie! Chodzenie w odzieniu bardziej dostosowanym do chłodniejszego klimatu nie zdawało się być najbardziej światłym pomysłem, a skoro brat Keraunosa ma sprawiać problemy - dobrze byłoby nie siedzieć na obcym terytorium wyglądając jak osoby, które definitywnie się o nie proszą. Większej ilości informacji na jego temat jednak nie dostali. Dość... dziwne? Skoro mieli wyruszać do egipskiego El Dorado, większa ilość danych pewnie byłaby pomocna, chociażby w utrzymaniu się przy życiu. Tymczasem krótkie "Tak" miało służyć im za odpowiedź, a Carla mogła się zastanawiać, czy zadała niezbyt dokładnie pytanie, czy oszczędny tym razem w słowa mężczyzna miał w tym jakiś interes.

Była więc to kwestia, która nieco ją zastanawiała, jednak koniec końców odłożyła swoje wątpliwości na bok słuchając odpowiedzi Servantów co do słów Bjorna. Sama nic do dodania nie miała z prostej przyczyny - nie jej temat. Mogła tylko robić za biernego słuchacza w wątkach, jakie nawet nieszczególnie leżały w kwestii jej zainteresowań. Dość szybko jednak wyłapała... nie. Na Anubisa, czy ci strażnicy... Zbladła momentalnie pokazując reszcie ruchem głowy ich dzisiejszy "obiad".
- Wygląda na to, że dwóch "gentelmenów" zamienionych przez Rider znalazło się w dzisiejszym menu... - podsumowała cały widok uznając, że może warto dać znać własnemu rodzeństwu, że gdyby tak usunąć element magii, na talerzach dzisiaj znajdzie się tak jakby-trochę-chociaż-nie-do-końca ludzkie mięso. Znaczy nie ludzkie, ale świadomość czym te dziczki były wcześniej mocno ograniczał jej zdolność do uznania ich za dziczyznę.

Ostatecznie doszli bez Jagody do własnego namiotu. Pojawił się plan i pierwsze opinie, chociaż Ervin wyjątkowo ucichł udzielając się mniej, niż dotychczas. Raider nie zdawała się być z tego powodu nazbyt ucieszona, jednak nie to - wbrew pozorom i możliwej opinii kobiety - było najważniejsze. Siostra obu zwaśnionych stron wyglądała na najlepszą dostępną opcję. Neutralna, woląca załagodzić spór mogła mieć jaśniejszy pogląd na sytuację i więcej informacji. Tymczasem opinia jej Castera poniekąd utwierdzała ją w przekonaniu, że Keraunos może nie być do końca szczery czy osobą odpowiednią do współpracy. Kiwnęła głową przenosząc wzrok na Bjorna mającego jeszcze jedną, istotną rzecz do przekazania. - Może nie byłby to aż taki problem. Ciężko stwierdzić. Ostatecznie jest nim to, co podtrzymuje to miejsce. Jakiś potężny mag z równie potężnym przedmiotem. - odpowiedziała równie zniżając głos, podobnie jak John, nim rzuciła okiem na wejście do namiotu. - W każdym razie i tak pierw musimy poczekać na ubrania, Jagodę i znak do wymarszu. - dodała mimo wszystko oczekując w tym najbardziej siostrzyczki. Przecież nie zostawią BIEDNEJ Jagódki samej w obozie, samemu idąc do jakiegoś złotego miasta.
Powrót do góry Go down
Jagoda


Jagoda


Liczba postów : 29
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyCzw Kwi 22, 2021 4:08 pm

Jagódka miała lekką nadzieję, iż pan władca weźmie i wreszcie się ubierze, ale najwyraźniej musiał lubić swój strój urodzinowy. Kobietka dalej była nieco spłoszona, jednak teraz była skupiona na swym celu - zajaraniu.
- Oh...? Tester. Rozumiem, ma sens. Ah~. Zazdroszczę wam. Pierwszy raz zawsze jest najlepszy.
Odparła Jagódka na drobne zamieszanie, zerkając na chwilę na strażnika i szykując powolutku drugą lufkę. Lekko nucąc sobie pod nosem. Zdecydowanie momenty gdy mogła sobie zajarać były jednymi z niewielu przyjemności jakie miała w swym smutnym życiu.
- W porządku. Panie strażniku - proszę się przygotować. W tym szklanym pojemniczku znajduje się wysuszona roślina. W momencie gdy przyłożę ją do pana ust, podpalę wspomnianą roślinę. Wystarczy, że się pan wtedy zaciągnie, wdychając powietrze ustami. Proszę nacieszyć się tym dymem a następnie wypuścić powietrze. Proszę uważać dym może podrażnić gardło i płuca, niektórzy reagują kaszlem jednak to nic groźnego. Wkrótce roślina powinna zacząć działać, poczuje się pan zrelaksowany i niezwykle zadowolony. To przyjemne doświadczenie. Efektem pobocznym jednak jest wzmożony apetyt. Pozwólcie, że wpierw zademonstruję spożycie na sobie.
Ot, drobne wytłumaczenia były potrzebne, tym bardziej, że miała przy sobie władcę tego miejsca - bez wytłumaczenia mógłby niedouczony bidok pomyśleć, że to jakaś trucizna czy coś. Po skończonej gadce-szmatce, Jagódka przyłożyła lufkę do ust, trzymając ją jedną ręką po czym drugą za pomocą swej zapalniczki przy nagrzać czubek lufki i podpalić jej zawartość aby następnie się błogo zaciągnąć. nacieszyła się dymem w płucach i cudnym zapachem a następnie wstała i przyłożyła lufkę do ust strażnika, skorzystała z zapalniczki i raz jeszcze przypominając mu co powinien zrobić.
Powrót do góry Go down
Ervin


Ervin


Liczba postów : 24
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPon Kwi 26, 2021 7:03 pm

Tak więc gdy od Keraunos nic więcej nie chcieli, przynajmniej na tą chwilę, mogli spokojnie udać się za Talesem, do ich namiotu. Po drodze Tales odpowiadał na pytania, które to zostały mu zadane. Opowiedział co nie co, dzięki czemu Ervin wraz z resztą grupy, przynajmniej czegoś się dowiedzieli. Widzieli także dwa ładne okazy dzików, które to były niesione przez strażników. -Pewnie to tamta dwójka która została zamieniona, a może zostali zamienieni w świnie?- w sumie to już nie pamiętał, i jakoś gatunek go najmniej teraz obchodził. Po jakiejś tam chwili dotarli do namiotu, gdzie to zostali sami, bo Tales sobie poszedł dalej. No co zostało im czekać na ubrania, pewnie jakiś odpoczynek, i dopiero wtedy zacznie się działać. Ahh no tak, jeszcze Jagódka musi do nich dotrzeć. Po chwili też poczuł ból od kopnięcia przez Raider, cóż nie odzywał się, wolał posłuchać co tam reszta ma do powiedzenia, przynajmniej przy obecności Keraunosa. Teraz to jest inna sprawa. Skierował swój wzrok na Raider -A ty co o tym wszystkim sądzisz? Mi nie podoba się ta sytuacja. Po części wplątujemy się w wojnę domową, między braćmi. I jak to już Bjorn zdążył zauważyć, Ptolemeusz nie był władcą Egiptu. Widać już że ten świat, różni się od naszego, jednak czy możemy pozwolić sobie na zmiany?- ciszej niż normalnie, zapytał Raider, która to pewnie powie mu trochę wartościowych infromacji, pewnie przy okazji bluzgając na niego.. Ale no, przyzwyczajał się powoli, chociaż to nie jest dobry prognostyk.. Cóż.. Pozostało im czekać na ubrania i na Jagódę, a potem? No właśnie.. Czy ufać Keraunosowi, czy też nie..
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPią Kwi 30, 2021 8:38 am

Strażnik nie odpowiedział Jagódce w żaden sposób, czekając jedynie aż będzie mógł spróbować specyfiku dziwnej szamanki. Mógł to być efekt światła, ale chyba trochę pobladł na myśl, że będzie testował to, co było przeznaczone dla Keraunosa. Ile to już niewolników padło, testując to, co przeznaczone dla Keraunosa? No właśnie. Niemniej nie mając wyboru, czekał aż szamanka poczęstuje go specyfikiem i zaciągnął się, nie mając większego wyboru. Oczywiście zgodnie z przewidywaniami wywołało to napad kaszlu.-I co sądzisz o tej sytuacji?-Zapytał Keraunos, obserwując czy jego strażnik nie padnie zaraz rażony trucizną. Jednak gdy dłuższą chwilę nic mu nie było a na jego twarzy pojawił się błogi uśmiech, Keraunos odprawił go gestem, nakazując niewolnikom przynieść strawy. Skoro po specyfiku rósł apetyt, wypadało mieć jedzenie pod ręką

Na uwagę Bjorna, Rider spojrzała na niego jedynie krzywo, nic jednak mu nie odpowiedziała.-Prosię, jest prosięciem, nawet jeśli marzyło o byciu człowiekiem-Odparła za to Rider, na uwagę Carli, absolutnie nie przejmując się jedzeniem czegoś, co było człowiekiem, no bo hej - teraz to było 100% zwierza w zwierzu. W każdym razie, skończyli w namiocie. Nadszedł czas narad.
-Zgadzam się z Carlą-Zaczął Caster po wypowiedziach Bjorna i Carli-Gaia i jej przeciw siła, są w stanie wyprostować pomniejsze zmarszczki w działaniu świata. A jeden niepoprawny król nie brzmi jak aż tak wielki problem-Spojrzał na Rider nieco wyzywająco, ale z rezerwą. Bo on pierwszy to powiedział, ale czuł że ta zaraz doda coś, czego on nie powiedział. I tak też było. Oczywiście wpierw westchnęła.
-Pod warunkiem że ów król nie zrobi czegoś, co te zmarszczki powiększy do rozmiarów jakie widzimy obecnie-Nie brała udziału w przepychankach z Casterem i nawet na niego nie spojrzała, ten jednak uśmiechnął się lekko, uznając że takie gdybanie, to nie bardzo dobry argument i to on wygrał! W cokolwiek grali. Grał. Bo Rider to nie bardzo brała udział w jego wyimaginowanym pojedynku casterów.-To nie kwestia tego czy możemy sobie pozwolić na zmiany czy nie. To kwestia tego, że musimy coś zrobić z obecną sytuacją, a dopiero potem zająć się ewentualnymi, pomniejszymi problemami-Dodała, patrząc na Erwina, który to w końcu się odezwał. No i wyglądało na to że uznawała Keraunosa za pomniejszy problem. Po dłuższej chwili przyszedł łysy niewolnik i w ciszy położył na ziemi w ich namiocie, tacę z jedzeniem. Daktyle, dziczyzna i inne dobroci! Mogli się najeść, a nawet dostali wodę. Oczywiście zaraz po tym niewolnik w ciszy opuścił namiot. Ubrań jeszcze nie było.
Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 64
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPią Cze 04, 2021 3:14 pm

Mężczyzna spojrzał na swoją siostrę, jakby nie do końca rozumiejąc o co jej konkretnie chodzi z tymi dżentelmenami i menu. Jednak krótka wypowiedź Rider do jego siostry rzuciła część światła, a przynajmniej pozwoliła mu choć trochę pomyśleć nad tym wszystkim. Cóż, mógł się domyślać, jednak nie to było teraz tak istotne. Ale to, jaki plan wspólnie ustalą. Wysłuchał wszystkich, którzy chcieli się wypowiedzieć. A że dużo z tych wypowiedzi należało do Caster i Caster-wannabe, informacje w nich zawarte były naprawdę wartościowe.
-Zgadzam się z Rider. Niezależnie co zrobimy, nie możemy po prostu czekać w nieskończoność. - przyznał spokojnie. Spojrzał na niewolnika i dostarczone jedzenie. Wyciągnął rękę, sięgając wpierw po daktyla, po czym spojrzał na siostrę i servanta Ervina -To o co chodziło z tymi prosiakami? - spytał, bo w sumie był ciekawy. Teraz i tak czekają na Jagodę, a jeśli nikt więcej nie ma nic do dodania, to mogli równie dobrze porozmawiać na bardziej luźne tematy i posilić się przed dalszą wędrówką.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 44
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyNie Cze 20, 2021 1:14 pm

To że niektórzy ludzie to zwyczajne dzbany to jedno, ale nie można było zamieniać ich w wieprzowinę i udawać, że taki był ich stan pierwotny! Tak też pomimo początkowej pochwały dla Raider ze strony Carli, bowiem pięknie wstawiła się za ich biedną, zgnębioną przez los siostrę, tak brak poszanowania dla ich, nawet jeśli nic nie znaczącego, życia nie stawiał jej wiele wyżej. To dalej byli ludzie! Zwyczajne o innej kulturze, co zwyczajnie musieli w pewien sposób przełknąć. Ale sam fakt, a nie ich na talerzu. Twarz dziewczyny spochmurniała, spoglądając na Rider wzrokiem pełnym dezaprobaty. Tak zwyczajnie nie wypadało.

Rozmowa pomiędzy Servantami trwała dalej, a każdy przerzucał się swoją racją - nie mniej wszystko sprowadzało się do "coś trzeba z tym zrobić, nad resztą pomyślimy później". I tak na prawdę nie miała nic więcej do powiedzenia. Mogli jedynie poczekać na Jagodę. I ubrania. Bez tych dwóch rzeczy nie szło za bardzo nic zrobić. Pojawiła się jednak taca z jedzeniem, a widząc łysego niewolnika kiwnęła głową w geście dość nieśmiałego powitania. Bo... tak wypadało? Chyba? Generalnie witanie ludzi było czymś normalnym w mniemaniu dziewczyny, jednak po ostatnich przejściach przestała być tego faktu nazbyt pewna. Lekko skrzywiła się widząc jednak dziczyznę, której chyba jednak wolała nie tykać... dla własnego dobra. Tak też ostatecznie sięgnęła, wzorem Bjorna, po daktyla. Nim jednak zdążyła dobrze go spałaszować, brat zadał pytanie. Dziwne pytanie, bo sądziła, że wszystko było dość jasne. Spojrzała na niego zaskoczona zza okrągłych okularów.
- Raider zamieniła strażników w bramie w prosięta. Albo dziki. W każdym razie to - wskazała głową na mięso - jest z... nich. - wyjaśniła pokrótce, nie wdając się w większe szczegóły. Suche fakty. Co z nimi zrobi i jak odbierze ów dość budzący w Carli sprzeczne uczucia czyn Raider, leżało już w rękach "wikinga".
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyNie Lip 11, 2021 10:23 am

Tak naprawdę poza odpoczynkiem nie pozostawało grupce zbyt wiele do zrobienia, dopóki nie przybędzie reszta. Nawet pytania się pokończyły tak więc teraz wszyscy mogli poodpoczywać i w miarę chęci posilić się, czy to daktylami czy wieprzowinką. Po jakimś czasie dostarczono im nowe ubrania te jednak pozbawione były zdobień głowy. Zaraz za ubraniami do namiotu została sprowadzona też Jagódka o trochę zamglonym wzroku od spożywania substancji odurzających.-Wyjdźcie, przebierzmy się pierwsze-Zasugerowała Rider wypychając na zewnątrz Erwina. Amnesia również znacząco spojrzała na Bjorna, natomiast sługa Carli wyszedł na zewnątrz sam z siebie i nikt nawet na niego patrzeć nie musiał. Jeśli wszyscy panowie wyszli to servantki i Jagódka przebrali się w nowe ubrania - Carla pewnie też - a potem one wyszły na zewnątrz, żeby to panowie mogli się przebrać. I jak tak się już wszyscy przebrali to można było chyba coś zrobić, ale od rządzenia to tu chyba Bjorn i Carla byli.
Powrót do góry Go down
Ervin


Ervin


Liczba postów : 24
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyWto Lip 20, 2021 5:47 pm

Cóż, wiele do zrobienia im nie zostało, pierwszą sprawą był odpoczynek. Kiedy to podano im do stołu, Erwin postanowił zjeść wystarczającą porcję, aby zaspokoić swój głód. Słuchał także dyskusji na temat dalszych kroków, jakie będzie trzeba wykonać, jednak nie brał udziału w tej dyskusji, przemilczał ją póki co. Po pewnym czasie dostarczono im ubrania, w które to będzie trzeba się przebrać. Następnie też pojawiła się i Jagódka której to przez pewien czas nie było, wtedy to też został delikatnie mówiąc wypierdolony z namiotu, wraz z resztą męskiej części grupy. No nawet nie protestował, no bo co popatrzeć by został? Próbować mógł, pewnie też byłaby to ostatnia rzecz którą zobaczył, no ale mniejsza. Po krótkim czasie kobieca część się przebrała, wtedy to też przyszedł czas dla męskiej części. Gdy tylko namiot był wolny wszedł do niego, i przebrał się w nowe ciuszki. Tak więc gdy wszyscy już byli przebrani, można było coś zrobić. Najlepiej pójść spać a problemy same się rozwiążą, nie? To tak nie działa? No możliwe. -Cóż, jeżeli mamy coś zrobić potrzebujemy więcej informacji, dlatego proponowałbym udać się na spotkanie z siostrą braci. Wydaje mi się że ta kobieta, najszybciej da nam użyteczne informację.- zaproponował swój pomysł, bo coś trzeba zrobić, a jego pomysł póki co wydawał się mu najsensowniejszy. Jeżeli jednak szybko zostanie odrzucony, nie będzie się z tym spierał, bo na pewno coś innego wymyślą.
Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 64
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPon Lip 26, 2021 9:09 am

Carla wyjaśniła jakiekolwiek wątpliwości, jakie Bjorn mógł mieć w kwestii mięsnej części ich kolacji. I faktycznie, został postawiony przed pewnym dylematem. Z jednej strony nie dało się ukryć, że jedzenie ludzi nie było czymś... moralnym. Z drugiej zaś strony sama magia też nie zawsze związana była z moralnością w rozumieniu zwykłych ludzi. A on też był magiem. Czy to dalej byli ludzie? Czy może zwierzęta? Czy mieli duszę? Świadomość? Dylemat całkiem spory, a gdy się zastanawiał, czy faktycznie nie spróbować, konsumował tę bardziej wegetariańską część ich posiłku. Czy by tego żałował potem? Czy nie? Siedział cicho pogrążony w zadumie, jedząc. Kolejne rozmyślenia. Niby mięso wieprzowe. Ale kiedyś ludzkie. Co go bardziej odrzuca. Zjedzenie czegoś, co już nie jest człowiekiem? Czy myśl, że może gdzieś został tam jakiś pierwiastek ludzki, zanim umarli jest tym, co go bardziej w tym odrzuca? Szczerze, nie wiedział. Przełknął ślinę mocno się zastanawiając.

Szczęśliwie (bądź nie) dostali też ubrania. Bjorn skinął głową na słowa Rider opuszczając namiot, a wraz z nim swoje rozmyślenia na temat jedzenia wieprzowiny. Po tym wszystkim oni się przebrali, a ostateczny werdykt johnowego dylematu skończył się tak, że na podróż spakował część daktyli... i mięsa. Żeby rozkminiać dalej. Chyba nikt się nie obrazi. A może się przydać. Podobnie, gdyby znalazł jakiś bukłak, który mógłby napełnić wodą bądź innym trunkiem - skorzystałby z tego. Gdyby miał plecak, by schować doń swoje rzeczy - tak by uczynił, a nawet zaproponowałby potem swojemu rodzeństwu, że może coś przechować. Tak więc gdy wszyscy byli już przebrani i gotowi ich brat się odezwał. No brawo, przedstawił plan przedstawiony przez Bjorna jakiś czas temu, z którym zgodził się Caster Carli oraz Amnesia. Skinął głową.
-Ta, idziemy zgodnie z tym planem. - niejako potwierdził słowa Ervina, nie planując jakoś wchodzić w jego nieobecność przy rozmowach. Już wystarczy, że Rider potrafiła go kopnąć gdy był za cicho. -Czy wszyscy czują się na siłach? Czy wolicie najpierw się przespać i wyruszyć z rana? - w końcu nie ma sensu iść, jeśli mają paść za palisadą obozu. Jeśli jednak wszyscy byli wypoczęci i gotowi do drogi, to pewnie po upewnieniu się kierunku u jakiegoś strażnika, a może nawet i Talesa, John nie miałby problemów by wyruszyć. Podobnie zresztą gdyby mieli przenocować. Nazajutrz by wyruszyli. Choć osobiście chyba wolał podróżować w nocy. Nie było takiego ukropu lejącego się z nieba.
Powrót do góry Go down
Jagoda


Jagoda


Liczba postów : 29
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPon Lip 26, 2021 6:40 pm

Huh? Jagódka chciała jeszcze porozmawiać z liderem tego obozu, no ale najwyraźniej była zbyt powolna, pewno przez to zmęczenie. Bywa. Jej wina. Teraz już przebrana najchętniej zjadła by słonia a następnie walnęła na kanapie z przekąskami, czekając, aż noc przeminie, ale... chyba nie będzie jej to dane.
- Ugh... wolała bym odczekać do rana, ale możecie ruszyć beze mnie i tak wam się do niczego nie nadam. Najchętniej bym tu została, popaliła z Keraunosem, kto wie... może mógłby mi jakoś pomóc zapanować nad tym siłaczem? Dobrze wiemy, że sama nie dam rady...
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 44
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyNie Sie 22, 2021 9:40 pm

Cała debata nie trwała jakoś szczególnie długo. Ostatecznie w końcu byli w stanie jeszcze się posilić bez dodatkowego omawiania tematu, a do tego odnalazła się Jagódka oraz ubrania na zmianę. Pomijając więc dość kłopotliwy początek całej przygody, powoli wszystko zaczynało układać się całkiem dobrze, zapowiadając bezproblemowe przedostanie się na miejsce. A później? Zobaczy się. Mogła cieszyć się w duchu, że nie napotkali większych problemów, jednak mogły znaleźć ich prędzej czy później. Korzystając z wolnego namiotu przebrała się w nowe ubrania. Z pewnym trudem próbując zrozumieć, jak niegdyś nosiło się odpowiednio całe te "szaty", jednak ostatecznie uznała, że powinny leżeć w porządku. Został więc wpakowanie swoich starych ubrań do plecaka Bjorna, a następnie zwolnienie namiotu dla panów. Nie mogła jednak puścić mimo uszu propozycji Jagódki, na którą aż spojrzała z niedowierzaniem.
- Jagódko! Nie ma mowy! - stwierdziła stanowczo, po czym podeszła bliżej chwytając ją za ramiona i przysuwając bliżej niej głowę. Ostentacyjnie zniżyła też głos, rozglądając się konspiracyjnie na boki. -Keraunosowi same bezeceństwa w głowie. Zostawić się z nim w takim stanie? Naszą kochaną siostrzyczkę? Wykluczone. - stwierdziła puszczając dziewczynę i odchodząc na bezpieczną odległość. A mówiąc "bezpieczną" chodziło rzecz jasna o zaprzestanie naruszania jej przestrzeni osobistej. Na plan z ruszeniem do siostry braci kiwnęła głową. Taki był plan, nic się nie zmieniło. Nic a nic.
- Może weźmy jakieś zapasy wody. - zaproponowała jeszcze, po czym spojrzała na plecak Bjorna. No bo... W nocy na pustyni jest zimno. Może jednak powinna wyciągnąć bluzę? Jeśli zacznie marznąć, na pewno tak zrobi. Póki co zamierzała głównie podążyć za najstarszym bratem i po drodze zgarnąć dla każdego z nich po manierce z wodą.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPon Wrz 06, 2021 10:00 am

Kwestia przebrania się nie zajęła żadnej z grup zbyt wiele czasu. Zaraz po tym przyszła pora szybkiego pakowanka i faktycznie udało się jedzonko schować. Każdy również zdołał się zaopatrzyć w manierkę z wodą. W teorii więc, można było ruszać? Pojawił się jednak problem. Problem w postaci Jagódki która iść nie chciała. No i było trzeba znaleźć kogoś kto drogę wskaże.-Dokładnie-Powiedziała jedunie Rider, stając obok Carli i się z nią zgadzając. Caster jedynie podrapał się po głowie a Amnesia spojrzala na Bjorna
-Myślę że powinniśmy wyruszać jak najszybciej. Może Meleagra będzie w stanie mi pomóc-Zdecydowanie Amnesia myślała tylko o tym jak odzyskać wspomnienia. Po chwili grupka usłyszała nerwowe chrząknięcie przed namiotem
-Na rozkaz naszego pana, przybywam by zaprowadzić was do miejsca celu waszego!-Powiedział głos z przed namiotu, próbując brzmieć twardo, ale wychodząc na postać widocznie poddenerwowaną.
Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 64
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPon Wrz 06, 2021 11:10 am

Większość więc zgadzała się by wyruszyć od razu, ale oczywiście, nie byłoby tak prosto. Problem jednak pojawił się z najmniej oczekiwanej strony i to w formie jego przyrodniej siostry. Westchnąłby, ale tym samym niejako potwierdziłby jej słowa. A tego nie chciał. Zgadzał się z Carlą i skinął jej głową z uznaniem i jednocześnie podziękowaniem za jej opinię.
-Nie zostawiamy nikogo Jagodo. Jesteśmy rodziną, a rodzina trzyma się razem. Na dobre i na złe. - powiedział, chcąc w ten sposób dodać jej otuchy. Bo co innego miał powiedzieć? Że lepiej zawieść rodzinę, która jest do tego "przyzwyczajona" czy że lepiej zawieść nieznanego jej władcę? No bez sensu. Spojrzał jeszcze na Amnesię i dodał -Też mam taką nadzieję. - nie kłamał też w tym przypadku. Pamięć jego servanta przekładała się też na sprawność całego zespołu, a także dałaby Bjornowi spokój ducha, że będzie wiedziała co robić w przypadku, gdyby znaleźli się w tarapatach. Teraz... no było gorzej. I trzeba by polegać na reszcie. A nie lubił tego. Poprawił więc plecak i wyprostował się, gotowy do wymarszu, nawet jeśli nie do końca znał drogę. Szybko jednak miało się okazać, że i ten problem miał zniknąć.

Wysłannik Keraunosa obwieścił swoje przybycie i wolę zaprowadzenia ich w odpowiednie miejsce... w kierunku Nekehasz. Po koleżeńsku klepnął Jagodkę po plecach, coby zachęcić ją do ruchu. Nie mogła zostać.
-Jakbyś była zmęczona, mogę cię ponieść. - jeszcze zaproponował, coby nie martwiła się sennością. Taki z niego był dobry brat! Miał tylko nadzieję, że wówczas Ervin zdecyduje się pomóc z pakunkiem, jaki John przygotował im na drogę. Wyszedł przed namiot, chcąc zobaczyć kto to został tu przysłany. Skinąłby mu też głową na powitanie i przyjrzał się, prawdopodobnie żołnierzowi. Sądząc po głosie - niezbyt też chyba doświadczonemu lub nieprzyzwyczajonemu do uczestnictwa w tak... niecodziennych wydarzeniach. W końcu... nie na co dzień zostaje się przewodnikiem magów z przyszłości.
Powrót do góry Go down
Jagoda


Jagoda


Liczba postów : 29
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyNie Wrz 26, 2021 11:31 am

Ah... rodzinka zdecydowanie była dla Jagódki za dobra,.
- Bezeceństwa? Uhh... znaczy... taaa, wydaje się bardzo wyzwolony seksualnie, ale wątpię by do czegokolwiek zmuszał... Oby. Wydawał się nienajgorszym człowiekiem...
Odparła cichutko powolutku zmęczona Jagódka, nie bardzo przejmując się tym, że kochana Carla naruszyła jej osobistą przestrzeń. Przez chwilę pomyślała sobie, że gdyby może mogła w jakiś sposób zapanować nad tym Berserkerem to może, mogła by się doczepić do jego pleców i wędrować w taki to sposób. Z zamyślenia Jagódkę wyrwał Bjorn, klepiąc ją po pleckach i oferując dokładnie to o czym myślała, ale...
- Ummm... to było by dość zawstydzające... Dalej myślę, że powinniśmy się po prostu wyspać, ale nie będę kłocić się by postawić na swoim, macie racje mówiąc, że powinniśmy się trzymać razem. Jak bedę bez opieki to pewnie wszystko po prostu zepsuję.
I tak oto, wróżbitka była gotowa by udać się za Bjornem.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 44
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyNie Wrz 26, 2021 12:14 pm

Ah! Jagódka zupełnie nie rozumiała! Nic a nic! Nie miało znaczenia to, czy ich gospodarz do czegokolwiek niemoralnego zmuszałby jej biedną siostrę. Stanowił człowieka obcego, wychowanego w innej kulturze i chociaż zapewne brał sam pod uwagę, że ich światy znacząco różniły się pod wieloma względami, too... był obcym człowiekiem~! Z dwoma servantami do tego. Kto wie, czy nie ma ukrytych motywów? Kto wie, czy widząc biedną, niekontrolującą swojego Sługi Jagódkę nie zrobiłby czegoś nieodpowiedniego? A nawet, jeśli nie - reszta byłaby daleko od biednej siostry i zamartwialiby się na śmierć. Zupełnie niepomocne przy ratowaniu świata. Tak kompletnie. A Raider rozumiała. Zgodziła się, przytaknęła okularnicy, na co Carla dodatkowo kiwnęła pewnie głową odsuwając się nieco od siostry i dumnie splatając przed sobą ręce. Iii... Kolejny plus dla sługi Ervina?
Jedyne co po tym zostało, to faktyczna podróż. Kierunkiem martwić się nie musieli. Żołnierze, chyba nawet dość nowi na swym stanowisku, zdawali się w miarę gotowi do drogi. Dziewczyna klasnęła delikatnie w dłonie widząc, że nie tylko mają przewodników, ale też i manierkę z wodą.
- Można ruszać! - zakomenderowała krótko patrząc jeszcze, jak nowe ubrania na niej leżą. Brak lustra stanowił kwestię problematyczną, a mimo wszystko mieli wyglądać na tutejszych. Jakkolwiek tutejszych. No, nie rzucać się w oczy, to też zwrócenie uwagi na takie szczegóły wydawało się mądrym ruchem przed ruszeniem. A po tym? Jedynie zostanie wyruszyć w podróż.
Powrót do góry Go down
Ervin


Ervin


Liczba postów : 24
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPon Paź 11, 2021 7:42 pm

Cóż, jest to prawdą że Ervin podczas debat, zbyt wiele nie mówił, ale to że wiele nie mówił, nie znaczy że nie ma wiele do powiedzenia, jednak no, oszczędzi sobie tego. Cóż podczas tych rozmów przewijały się głównie dwa tematy, kiedy idziemy, i że idziemy wszyscy. Co prawda Jagódka zakomunikowała że mogą iść bez niej, jednak lepiej będzie trzymać się grupą, a już na pewno nie zostawiać Jagódki samej, co jak co, nie akurat jej. Cóż była najstarsza z rodzeństwa, przynajmniej rocznikowo. -Cóż, każdy już zakomunikował że nie zostawimy naszej siostry, z czym się zgadzam. Pomimo tego że Jagoda chciałaby się wyspać, to i tak jestem za tym aby udać się jeszcze teraz.- stwierdził tylko krótko, skoro i tak to wszystko zostało ugadane. Cóż mógł się nie zgadzać, jednak co by mu z tego wyszło? No w każdym razie, mieli udać się w podróż, a i przewodnik się znalazł, nie wiadomo kiedy dowiedział się że jest potrzebny, jednak ktoś pojawił się przed namiotem, ogłaszając że jest przewodnikiem. Dlatego też chłopak poczekał sobie za Rider, i jak ta stwierdziła aby również wyjść z namiotu, to dopiero wraz z nią uda się przed wejście, aby zobaczyć przynajmniej twarz przewodnika, cóż problem będzie jeżeli jego sługa nie będzie chciał wyjść, a jednak zostanie w namiocie, ale tym by się martwił później.
Powrót do góry Go down
Ringo Hayairushi


Ringo Hayairushi


Liczba postów : 277
Join date : 30/03/2015

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyPon Lis 08, 2021 10:08 am

W końcu cała grupa się dogadała i postanowila opuścić namiot by udać się wraz z przewodnikiem do Nekehasz. Przewodnikiem był młody na oko piętnastoletni łysy chłopaczek z włócznia.-W-witam szanownych gości władcy naszego wspaniałego-Krzyknął chłopaczek mimo że goście stali tuż przed nim.-Zaprowadzę was do celu waszego czy jesteście gotowi?-Dalej krzyczał. Widząc zaś że są gotowi, zaczął ich prowadzić.-Droga jest długa ale prosta. Powinniśmy dotrzeć przed świtem-Zakomunikoał rodzince krzykiem. Powoli zapadał zmierzch, wędrować będą więc noca. Chłopak zarzucił na plecy sporawy plecak, dla nich żadnych nie było.-Proszę poruszać się jaknajdokładniej za mną jak dacie radę. Wiem że jestem tylko pomniejszym sługą pana Keraunosa ale na czas podróży róbcie to co wam ka- to o co was poproszę. Jak zginiecie - to ja też zginę-Krzyknął, powoli opuszczali obóz-Proszę? Lubię swoją głowę-Dodał ciszej.

Droga do Nekehasz nie była łatwa. Wiele razy ich zawiało chłodem, bo jak to w nocy pustynie były raczej zimne. Było też wiele wydm do pokonania ale widząc kondycję gości, przewodnik zaczął ich prowadzić nieco mniej wymagającymi trasami, tak to przynajmniej mogło wyglądać. Podczas podróży, caster starał się iść dość blisko Carli ale jednocześnie Jagódki, więc jeśli te szły daleko od siebie to ten tak czasem skręcał do jednej, czasem do drugiej. Rzecz jasna zachowując odpowiedni dystans od obu, bo nie przystoiło za blisko dam stawać. Widocznie jednak bardziej obserwował Jagódkę niż Carlę. Rider szła obok Erwina, wzdychając co jakiś czas ciężko i przewracając oczami. Amnesia szła zaś obok Bjorna, w pewnym momencie nawet się do Bjorna odezwała.-Wiem że nic nie pamiętam i cała ta sytuacja dalej mnie... przytłacza, ale wiedz że zrobię co mogę by ci pomóc, tak jak ty robisz co możesz żeby pomóc mi.-Spojrzała na niego poważnie-Domyślam się że tak jak i w reszcie, drzemie we mnie siła. Jestem kimś... istotnym z tego co rozumiem wasze słowa. Więc nawet mimo braku pamięci...-Umilkła na chwilę-Wiem, że waszą misją... naszą, misją, jest ratowanie świata, ale proszę. Pamiętaj po co ja tutaj jestem-Widocznie martwiła się, że dla Bjorna odzyskanie pamięci Amnesii mogło być zaledwie zadaniem pobocznym. A jednak dla niej nie było i uznała zastosowne to zaznaczyć. No cóż, nie miała wspomnień, mimo zapewnień że Bjorn jej pomoże, dalej trawiły ją wątpliwości. Zwłaszcza przez skalę wydarzeń.

Było już poźno w nocy, kiedy przewodnik się zatrzymał i odchrząknał cicho.-Jesteśmy już blisko, ale teraz musicie zadecydować. Mamy trzy możliwości. Dwie krótkie drogi i jedną bardzo długą. Ostatnia jest spokojna, powinna być spokojna, ale na pewno nie zdażymy przed świtem. Dwie pozostałe są problematyczne... jedna biegnie przez środek ruchomych piasków, trzeba tam ekstremalnie uważnie stawiać kroki... Natomiast ostatnia z nich, cóż, jest zamieszkała przez pustynne gryfy-Także, nadszedł czas ciężkich decyzji na ostatniej prostej do Nekehasz.



Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 64
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyWto Lis 09, 2021 11:16 am

I wyruszyli. Dobrze, że przed podróżą zdążyli się jakoś spakować i zaopatrzyć w wodę, jednak teraz mieli przed sobą podróż. I nie wiedzieli jak długą. Rodzeństwo jednak trzymało się razem mimo prób Jagody w kwestii ich rozdzielenia. Może jej charakter nie stanowił należytego podparcia dla reszty, ale to też po części dlatego Bjorn starał się stać oparciem dla reszty. Po niej był najstarszy. Czuł, że jest to jego obowiązek i nie planował go zaniedbać. Nawet, jeśli sama podróż nie była dla nikogo dobra (w końcu gdzie oni długie, nocne wędrówki na pustyni by uskuteczniali), tak jednak uparcie parli przed siebie za przewodnikiem. I choć to Caster głównie skupiał się zarówno na Jagódce jak i na Carli, tak on sam także rzucał okiem jak rodzeństwo i Servanci radzą sobie w tej podróży. Choć znając magię raczej musiał martwić się o ten ludzki czynnik, który mógł zawieść.

Spojrzał na Amnesię, gdy ta do niego się odezwała i uśmiechnął się pokrzepiająco.
-Dziękuję. To wiele dla mnie znaczy. - odpowiedział szczerze. Cieszył się, że rozmawiają i mogą choć trochę nawiązać nić porozumienia między sobą. -Jesteś. - potwierdził jej słowa -Sam niezbyt się w tym orientuję, ale przywołałem cię z tronu herosów i niestety uszkodziłem ci Spirit Origin, przez co nie pamiętasz tego kim jesteś. Przepraszam. - przypomniał sobie wszystkie informacje, które udało mu się wcześniej uzyskać. -To moja wina, że nie pamiętasz tego kim jesteś. A ja nie planuję uciekać od odpowiedzialności. Uda nam się odkryć, czym zasłynęłaś, że stanęłaś na tronie herosów. - mówił w sumie prawdę. Nie uważał, by było to męskie zachowanie uciekać od odpowiedzialności. A to by robił, skupiając się na czymś innym niż pomoc Amnesii. Zresztą, bardziej nawet pragmatycznie patrząc - jak ma niby ratować świat, gdy jego Sługa nie jest świadomy swoich możliwości? Trzeba było to wyjaśnić i od samego początku utrzymać odpowiednią relację.

Wkrótce jednak nastąpił kolejny dylemat. Ich przewodnik zaoferował trzy możliwe ścieżki. I z kilku przyczyn tylko ta najdłuższa mu odpowiadała.
-Ruchome piaski zabiorą nam trochę czasu. Ale mniej niż ta długa, tak? - rzucił razem z jednoczesnym pytaniem retorycznym, po czym spojrzał na Amnesię i Jagodę -Z kolei wydaje mi się, że nie posiadamy teraz dość sił, by ryzykować starcie z gryfami. - w końcu co zrobią? Odpalą Berserkera niczym jakiegoś Beyblade i wyślą do walki? Czy dadzą Amnesii ruiny jakiegoś ołtarza, by mogła nim uderzać? W jego opinii nie byli gotowi do walki. I chciał to w jakiś sposób zakomunikować swojej rodzinie. Nie planował jednak podejmować tej decyzji. Podszedł jednak bliżej Carli. Traktował ją jako tę osobę, która szybciej pomoże mu podjąć logiczną decyzję, temu też szeptem do niej rzucił -Myślisz, że powinniśmy spytać o Meleagrę? - w końcu ten przewodnik był na usługach Keraunosa. Nie zdziwiłoby go to, gdyby zaraz po tym, jak skończyłby im przewodnikować to nie wróciłby do króla z uprzejmą podpierdolką. Nie chciał tej decyzji podejmować za rodzeństwo. Nie tym razem. Gdyby jednak Carla zdecydowała, że warto, to sam by go zapytał przewodnika o to, czy wie gdzie mogą znaleźć siostrę walczących braci. Bez zbędnego ociągania, chcąc właśnie tam się dostać zamiast koniecznie do Nekehasz. Nawet, jeśli to w jego pobliżu się miała znajdować.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 44
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyCzw Lis 11, 2021 9:06 pm

Wszystko szło zgodnie z... planem? Znaczy nie do końca wiedziała, jaki nawet mają plan. Ten kończył się na dotarciu do Nekehasz i siostry władców. A dalej... Dalej się zobaczy! Póki co udało się przekonać Jagódkę do ruszenia raz z nimi, dzięki czemu uniknęli rozdzielenia swojej zacnej rodziny. Uśmiechnęła się zadowolona do siostrzyczki, po czym zostało już tylko poczekać na przewodnika. Ten nie wyglądał na jakiegoś herosa, raczej rysując się w oczach dziewczyny jak taki biedny młodzik, który jest w trakcie swoich pierwszych dni w pracy. Zestresowany, o! Ale co się dziwić, kiedy dosłownie mógł zapłacić za swoje niedociągnięcia głową? Kiwnęła głową na jego prośbę nie będąc pewna, czy winna mu jakoś bardziej rzucać zapewnieniami o ich bezpieczeństwie. W końcu czy wiedziała, co ich czeka? Otóż - nie. A podróż przez pustynię, do tego nocą, igrało z jej wyobraźnią. Chyba nikt nie myślał, że po zachodzie słońca ta robi się mniej żywa?

Mogła jedynie przełknąć ślinę i ruszyć dalej, co jakiś czas przeklinając w myślach piasek dostający się jej do butów. Co jakiś czas zerkała też na Castera wyłapując, jak to jest czasem bliżej Carli, a czasem Jagódki. Bardzo ją cieszyło to, że również zwracał uwagę na ich nieco fajtłapowatą siostrę. Koniec końców nie chciała, by coś jej się stało. Pech chciał, że możliwe wybory przed nimi stojące nie oferowały tak dużo. Wysłuchała ich myśląc przez chwilę, a kiedy sądziła, ż wybór jest nader jasny - John wywrócił światopogląd okularnicy w tej kwestii.
- Też nie chcę napotkać gryfów, ale czy koniecznie musimy dotrzeć przed świtem? Ruchome piaski nie brzmią bezpiecznie. No i ekstremalna uwaga... - tutaj zerknęła na Jagódkę. Biedną Jagódkę, która miała największe szanse na wpadnięcie w kłopoty. Wypadało więc zauważyć ten fakt, nim Bjorn przeszedł do kolejnej kwestii: tym razem licząc na trochę poufności pomiędzy sobą, a marchewkowowłosą.
- Wydaje się bardziej przejęty tym, by nam nie stała się krzywda niż tym, gdzie zmierzamy. Jeśli zapytamy... ostrożnie, bardziej z ciekawości, może nawet nie zwrócić na to uwagi. - podzieliła się swoją opinią, zerkając jeszcze na Castera. A w zależności od tego, czy też usłyszał pytanie, pewnie nie pogniewałaby się za jego własną ekspertyzę. W każdym razie nie zamierzała być tą, która pytania zadaje. Przynajmniej póki co.
Powrót do góry Go down
Ervin


Ervin


Liczba postów : 24
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyCzw Gru 02, 2021 6:34 pm

Tak więc okazało się że tym głosem był pewien chłopak Sługa Keraunosa który to oznajmił że będzie tym przewodnikiem, i dość szybko zmieniając ton swojej wypowiedzi, prosił o ładne podążanie za nim. -Cóż fajnie byłoby nie zginąć, lubię swoje życie, więc mam nadzieję że wiesz co robisz.- stwierdził tylko Ervin po czym nic nie trzymało ich aby tutaj stać i mogli sobie w końcu iść do swojego celu.

Tak więc drużyna szła sobie w stronę Nekehasz, droga nie była łatwa to prawda, ale jakoś trzeba było się tam dostać, podczas drogi nie działo się nic szczególnego. No może poza zachowaniem Rider, która to tylko wzdychała, co nie umknęło uwadze chłopaka, spojrzał się na nią, i nieco ciszej zapytał -o co chodzi?- a czy dowie się o co chodzi? Pewnie nie, dobrze dla niego będzie jeżeli Rider chociaż zacznie narzekać, zawsze to będzie coś. A no i w sumie to jeszcze Amnesia z Bjornem sobie rozmawiali, ale jakoś nieszczególnie ten przypadek go obchodził.

No i nastał czas wyborów, cóż nie uśmiechała mu się walka z gryfami, bo co on będzie mógł zrobić ze swoim kozikiem? Ale dłuższa droga dla niego też była średnim pomysłem, bo jakbyśmy nie chcieli dotrzeć przed świtem, doskonale moglibyśmy wyruszyć po prostu o świcie i dotrzeć tam pod wieczór. Z kolei ruchome piaski.. Cóż to naprawdę zależy od tego czy się uda przejść dość bezpiecznie... -Wydaje mi się że powinniśmy wybrać drogę przez piaski, jest niebezpieczna, ale trzeba będzie nieco zaryzykować, poza tym myślę że nasz przewodnik w razie problemów nam pomoże, prawda?- ostatnia część zdania rzucił w jego stronę. Wolał na głos nie mówić że zależy na dość szybkim spotkaniu, więc przemilczał tą kwestię. No i to w sumie tyle, spojrzał jeszcze na Raider -A ty co myślisz o wyborze trasy?-


Powrót do góry Go down
Jagoda


Jagoda


Liczba postów : 29
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyCzw Gru 09, 2021 12:44 pm

Nic nie szło zgodnie z... planem? Ugh... dlaczego ratowanie świata musiało wiązać się z dreptaniem stópkami? Czemu nie mogli pojawić się tu z bo ja wiem - samochodem? Ugh. Czując zmęczenie, Jagódka już sobie prawie pluła w brodę, że nie skorzystała z transportera zwanego Johnym. Wędrując tak sobie w towarzystwie przybranej rodzinki i summonów, kobieta nie zwracała zbyt dużej uwagi na to kto kiedy szedł obok niej a kto gdzieś dalej. Nie trzymała się też żadnego specjalnego miejsca, choć raczej była z tyłu grupy tylko przez jej mało energiczny chód i niemal włóczenie nóżkami. Gdy doszło do wyborów dalszej drogi, maginni niby chciała się wypowiedzieć, ba nawet miała chyba prawie, że nie całkowicie zły plan, ale... no reszta rodzinki wypowiedziała się przed nią, więc raczej nie było sensu aby próbowała cokolwiek powiedzieć? I o ile ktoś obserwujący Jagodę mógł zauważyć, iż przez tyci chwilę ta chciała coś powiedzieć, tak na jej twarzy wkrótce znów pojawił się grymas jakby sama siebie zrugała i no... nic nie powiedziała pozwalając lepszym od siebie na podejmowanie decyzji.
Powrót do góry Go down
Dao Paorang


Dao Paorang


Liczba postów : 30
Join date : 03/05/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptySro Gru 22, 2021 11:05 am

Amnesia uśmiechnęła się lekko do Bjorna gdy tak sobie tuptali przez piaski pustyni i rozmawiali.-Gdy tak wędrujemy, jestem wewnętrznie pewna... jeśli rozumiesz co mam na myśli, no i mogę się mylić, ale-Przygryzła wargę widocznie nie pewna tego co mówi-Że raczej nigdy nie byłam na tej tak zwanej pustyni. Ten klimat również nie wydaje mi się być znany-Zawsze były to jakieś informacje, nie żeby Bjorn nie mógł podejrzewać z jakiego rejonu świata jest jego servant. I nie było tam pustyń. Raczej. Kawałek obok, Rider zaś rozmawiała ze swoim mistrzem, który to w końcu postanowił wykazać się jakąkolwiek inicjatywą.
-Nic. Pustynie to nie jest moje ulubione miejsce do bycia. Nawet jako "Rider" nie bardzo nam tutaj pomogę bo zwyczajnie mój środek transportu nie nadaje się do...-Rider rozejrzała się dookoła i pokazała swojemu mistrzowi obecny wszędzie piasek i wydmy-Tego-Podsumowała i ruszyła dalej. Ale proszę bardzo, dialog i to bez obrażania Erwina. Widać dało się.

Koniec końców dwa do jednego wygrało wybranie dłuższej trasy. Caster ewidentnie i zauważył to że Jagoda chciała coś powiedzieć - ale jedynie spojrzał na nią z politowaniem - i zauważył wzrok swojej mistrzyni, ale na nią po prostu spojrzał z niezrozumieniem, bo niestety jej słów nie słyszał. Generalnie, nie przydał się za bardzo. Ostatecznie jednak Bjorn zadał swoje pytanie, mężczyzna podrapał się po głowie.-No wiem. I w takim razie dobrą drogę żeście wybrali, bo akurat ta jest najlepsza by się do niej dostać-I niewiele więcej mówiąc, ruszył dalej, prowadząc rodzinkę na spotkanie Meleagrze.

A droga była długa. Bardzo długa i bardzo męcząca. Iść całą noc to był wyczyn w normalnych warunkach. Oni szli całą noc po pustyni. Niewygodny teren, wszędzie obecne wydmy, sprawiające że trzeba wejść na górę a potem zejść z góry. Co tu dużo mówić nie dość że szli wolniej niż przewodnik przypuszczał, to jeszcze zużyli zdecydowanie więcej energii. Na dodatek rodzinka ewidentnie nie zdawała sobie sprawy z zagrożeń jakie niosło ze sobą wybranie dłuższej drogi - mianowicie, zastanie ich słońce i wysokie temperatury. No i w końcu musiało do tego dojść. Jagódka padła ze zmęczenia, a zaraz obok niej Carla. Erwin i Bjorn mieli jeszcze trochę siły ale nawet oni byli wykończeni, a że nikt, zwłaszcza przyzwyczajony do pustyni przewodnik, nie wpadli na to by robić jakieś przerwy, to teraz musieli zrobić jedną, ale dłuższą. Niestety słońce pojawiło się już na nieboskłonie i zdecydowanie nie da im wypocząć.-Przed nami jeszcze z 3-4h drogi, waszym tempem...-Ocenił po chwili przewodnik i wcale nie była to pocieszająca informacja.
Powrót do góry Go down
John Bjorn


John Bjorn


Liczba postów : 64
Join date : 18/03/2021

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptySro Gru 22, 2021 6:18 pm

Bjorn naprawdę czerpał wielką radość, czy też satysfakcję, że choć początek ich znajomości był dość wyboisty, tak ostatecznie Amnesia zaczęła mu ufać na tyle by z nim rozmawiać, dzielić się swoimi przemyśleniami czy obawami, jak w tym przypadku. Jej słowa tylko utwierdziły Johna w przekonaniu, jakie wcześniej sobie wyrobił na temat miejsca jej pochodzenia. Z jednej strony - zawężało to listę osób. Z drugiej zawężało tylko z mega ogromnej, niczym nieograniczonej ilości, do ogromnej, prawie nieograniczonej ilości. Więc niezbyt optymistycznie. I planował się tym oczywiście podzielić ze swoją Servantką. Czy też raczej przypomnieć jego wcześniejsze słowa.
-Bardzo możliwe. Przywołałem Cię przy pomocy reliktu, który pochodził ze Skandynawii. Klimat tam jest... o wiele chłodniejszy. Inaczej też wygląda krajobraz. - potwierdził jej słowa. -Jakbyś chciała bym powiedział kilka słów, które mogą się kojarzyć z tym regionem bądź narysował jakieś runy by na nie popatrzeć... daj mi znać. Wcześniej nie zadziałało, ale wcześniej... cóż, byłaś w niekomfortowej sytuacji. - ostatnie słowa powiedział przyjmując przepraszający wyraz twarzy. Bo faktycznie, było mu jej szkoda. A wtedy, choć powiedział "na spokojnie" trochę mógł ją przytłoczyć. Teraz jednak zdawało się, że relacja między nimi się unormowała i może teraz, na spokojnie będzie w stanie spokojnie podejść do tego tematu.

Ostatecznie zdecydowali się skierować bezpieczną drogą, taką, którą też w sumie bardziej preferował. Ostrożni żyją dłużej. Czasami to mogło też oznaczać, że dłużej będą cierpieć znoje wędrówki i tak też było w tym przypadku. Choć kierowali się w stronę siostry walczących braci, piaski pustyni nie stanowiły wygodnej podstawy do długich wędrówek. Zwłaszcza dla nieprzyzwyczajonych do tego osób, jakimi była zdecydowanie rodzinka Dragosanich. Jeszcze wychodzące słońce zdawało się ich jeszcze bardziej dobijać. Zwyczajnie dramat. Wszyscy odczuwali zmęczenie, ale Jagoda z Carlą najbardziej. Musieli odpocząć. A ze słów przewodnika byli trochę spóźnieni. Westchnął i sięgnął po manierkę z wodą i podszedł po kolei do sióstr:
-Wody? - każda teoretycznie miała swoją, ale wiadomo, lepiej poczęstować bardziej zmęczone. Oczywiście spojrzałby też na brata, servantów oraz przewodnika, acz o tego ostatniego raczej się nie martwił. Sam też by się oczywiście napił. -Jesteście głodni? - w końcu udało mu się coś spakować. A odpocząć i tak musieli. A tak to zawsze jakieś jedzenie na odzyskanie sił. Przy okazji poszukałby też czy ma coś, co może założyć na głowę, by choć trochę schować ją przed słońcem. W ostateczności nawet górę od ubrania. A gdyby miał zapasowy materiał? Podzieliłby się nim z rodzeństwem. Musieli odpocząć. Skinął głową przewodnikowi na jego słowa. Długa podróż. A oni byli wykończeni. I jak na patelni. Dramat. -Caster... możesz wytworzyć jakiś rodzaj osłony przed słońcem dla nas? - spytał, wspominając jego wyczyn ze stworzenia wiatraczka. Kto wie, może wymyśli coś lepszego. Spojrzał na Carlę, z nadzieją, że ta nie zdecyduje się zabronić swojemu słudze takiej czynności. A gdyby już było po wszystkim i mieliby ruszać dalej? No to... ruszyłby dalej. Po prostu.
Powrót do góry Go down
Carla


Carla


Liczba postów : 44
Join date : 10/04/2016

Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 EmptyCzw Sty 06, 2022 3:16 pm

We're doomed.
To nie tak, że Carla nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństw niesionych przez pustynię. Jako jednak osoba, która na pustyni zwyczajnie nie żyła, nie była w stanie wziąć pod uwagę każdej jednej możliwości. I taką niespodziewajką był fakt, że ich rodzina zupełnie nie posiadała wytrzymałości potrzebnej do chodzenia po takowej. Wędrówka przez noc sama w sobie brzmiała ciężko, tymczasem nikt nie wpadł na to, że przechadzka po wydmach to takie kilka poziomów wyżej w poziomie trudności. Ostatecznie nie tylko brakło im sił, ale również dopadło ich okrutne, niewybaczające słońce pustyni. Damn it.
- Chyba umrzemy... - stwierdziła optymistycznie Carla niedługo po tym, jak z braku sił nogi się pod nią ugięły. Musiała odpocząć. Ale odpoczynek w tych warunkach... Nie. Wzięła łyk wody z własnej manierki. Potrzebowała wyciągnąć swoją bluzkę. Tą, z której wcześniej się przebrała w tutejsze odzienie. Zmoczyłaby ją wodą z własnej manierki, a następnie położyć ją sobie na głowę. Więcej wody pewnie wypoci, niż da radę wypić więc równie dobrze mogła skupić się na schłodzeniu organizmu z zewnątrz z nadzieją, że wolniej się tak odwodni. Spojrzała jeszcze na Castera. Pomysł Bjorna był dobry i gdyby sam nim nie rzucił, rzuciłaby nim Carla. Także jedyne co pozostało dziewczynie, to patrzenie na swojego servanta z nadzieją w oczach i pomoc Jagodzie jeśli tylko podjęte przez nią środki okażą się skuteczne. Nie mniej manierki od Bjorna nie brała. Powód? Miała własną. Drugi powód? Może Jagoda bardziej jej potrzebowała zwłaszcza, że sama już była po drobnych przejściach odkąd dostali się... gdziekolwiek teraz byli.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ia - Gold for the bold   Arc Ia - Gold for the bold - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Arc Ia - Gold for the bold
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 7Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kot Terrorysta :: Fate/Drown Existence-