Share
 

 Arc Ib - In the midst of night's quiet

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyPon Lut 05, 2024 1:05 am

Rodzina planowała. Knuła. Rozmawiała. Wymieniała się informacjami. A trochę tego było. Przytulaski, przepraszajki i inne takie. Nawet używanie spryskiwacza w spojrzeniu na biednym Lancerze. W większości jednak tych wymian, nikt poza samym rodzeństwem udziału nie brał. Na podziękowania Sofi, Ursula skinęła z uśmiechem głową, nie chcąc kraść ich czasu kompletnie niepotrzebną rozmową. Tak samo i Saber, nie komentowała wielce słów Ivana, ale zdecydowanie się do niego z wdzięcznością uśmiechnęła, czego ten jednak widzieć nie mógł~

Kiedy rozpoczęli kwestię wampira a Sofia zaczęła dumać nad planem, Herkules odkaszlnął.-Pozwolę sobie się wtrącić.-Powiedział spokojnie, patrząc na Sofię.-Nie uważam by wampir był problemem. Stworzenie nowych ghouli zajmuje czas. Poświęcając ogrom energii mógłby zrobić to szybciej, ale to ryzykowny krok-Spojrzał na chwilę na Carmillę, gdy to mówił.-Natomiast sam w sobie nie jest naszym celem. Jego habitat zniknie, wraz z wieczną nocą. Nawet jeśli nie, on sam w sobie nie jest naszym celem. Powinniśmy za wszelką cenę unikać konfrontacji z nim. Skupić się na tym co istotne i jak najszybciej uwolnić tych biednych ludzi od jarzma zabójcy w kanałach.-Powiedział Herkules. Ursula widocznie zastanawiała się nad jego słowami. Damien i Saber tego nie komentowali. Lancer również nie ale przybliżył się do Sofi a Assassin prychnął.
-Widzicie to? Szczur mówi nam jak żyć.-Zaśmiał się.-Łowca sam wybiera swoją ofiarę.-Odparł, kompletnie nie biorąc go poważnie. To nawet nie tak że bronił planu Sofi. Co do nocowania, raczej całe rodzeństwo zgadzało się by wracać. Jedynie Sekhe chciała dłużej tu pozostać, na co Damian rozłożył bezradnie ręce i ruszył w jej stronę, na moment podchodząc do rodzeństwa i szeptając do ucha Sofi - ale tak by wszyscy usłyszeli.
-Zapewne chce mi oddać nieco many, sama rozumiesz-Puścił do niej oczko, odwracając się do reszty plecami, kładąc dłoń na ramieniu Sofi i puszczając do niej oczko. Po tym, ruszył dalej, podchodząc do Sekhe i patrząc wprost na nią, czekając na to co ta, ma mu do powiedzenia. Bo czuł że zdecydowanie coś konkretnego.
-Plan?-Zapytał Sin, na komentarz Carmilli.-Zniknąć. Chronienie się w wielkim pałacu pełnym okien nie ma sensu. Najlepiej jak stłoczycie się w jednym pokoju i przeczekacie a my, servanci, będziemy patrolować.-Burknął, chociaż nie wydawał się specjalnie przejęty tym, że nie nocowali w krypcie. Na kwestie zadrapań nic nie powiedział. I tak, Saber pomogła wstać jeszcze Ivanowi a potem wszyscy ruszyli z powrotem do Ratusza. No, poza Sekhe, która dołączyć miała nieco później. W ratuszu natomiast, Ursula zaprowadziła ich do większego pokoju w którym mogli się zdrzemnąć. Było tam jednak jedynie jedno łóżko i kanapa. Na upartego - zmieszczą się nawet z Sekhe, jeśli jedna osoba będzie spać na kanapie. Bo servanci, mieli patrolować okolicę. Ale kto wie co tam ich masterzy sobie wymyślą... może ktoś chciał oddawać manę, jak Sekhe Damienowi?
Powrót do góry Go down
Online
Sofia


Sofia


Liczba postów : 61
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyPon Lut 05, 2024 3:19 pm

Szczerze? To Sofia nie miała pojęcia, co powinni zrobić i jakie działanie było "właściwe". Jakim cudem mogła to wiedzieć? Zostali wrzuceni na głęboką, lodowatą wodę i rozpaczliwie próbowali nie tylko przetrwać ale i uratować innych. Servanci mieli sprzeczne opinie i co by nie zdecydowali - ktoś był niezadowolony. Jeden chciał iść do kanałów, inny zaszyć się w krypcie, inny wrócić do cara. Odpoczynek i nabranie sił wydawały się być... najrozsądniejszą opcją. Tak przynajmniej uważała.

- Myślę, że się nie zrozumieliśmy. - Odparła Sofia Herculesowi spokojnie i uprzejmie. - Również uważam, że powinniśmy się zająć wpierw barierą i fenomenem wiecznej nocy i również nie chcę... celowo wchodzić z nim walkę. Najlepiej w ogóle chciałabym walki uniknąć. - Westchnęła. Marzenia ściętej głowy? - Ale dzięki Ivanowi mamy przynajmniej jakąś wskazówkę, jak zdobyć przewagę, jeśli do tej walki zostaniemy zmuszeni. - Czy naprawdę uważał, że ona chce iść walczyć z wampirem? Takim, który stworzył ogromną mgłę, jakiegoś potwora z mięsa? Oj nie nie nie. Więc chyba jej plan - którego kompletnie nie miała - został źle odebrany? Jeśli chodziło o Sofię.. zdecydowanie wolała do całej sprawy podejść po cichutku, za kulisami, najlepiej pozbyć się bariery unikając czołowego spotkania z "głównymi złymi". Ale rozsądek jej podpowiadał, że to może być ciężkie. I chciała być gotowa na tę najgorszą ewentualność.

No a potem... Damien, Damien, ty kurwo. Tak chyba szedł ten wierszyk. Szczerze, to Sofia nie chciała, aby ten się do niej zbliżał. Ani aby się do niej odzywał, tym bardziej dotykał. Ani aby w ogóle miał z nią cokolwiek wspólnego. Skrzywiła się w obrzydzeniu, gdy rzucił swój pierwszy komentarz. Po cholerę to w ogóle było? Pewnie aby zamaskować kolejne słowa, które usłyszała tylko ona. I odsunęła się od niego jak oparzona. Pobladła, wyraźnie... zaniepokojona? Może to było złe słowo, ponieważ Sofia wyglądała na szczerze wstrząśniętą. Czy ufała Damienowi? Ani trochę. Ale czy miał powody aby kłamać? Nie sądziła. Może to była zwykła zagrywka, aby wyprowadzić ją z równowagi i zasiać jeszcze większe ziarno niepewności w jej działaniach. Albo może było to przyjacielskie ostrzeżenie, które powinna sobie wziąć do serca? Jakikolwiek miał cel - z pewnością sprawił, że Sofia czuła się jeszcze gorzej niż wcześniej. Jeszcze bardziej niepewnie i beznadziejnie. Ale jednego była pewna:
- Nie dopuszczę do tego. - Jej głos drżał, ale spojrzenie miała pełne determinacji. Nawet jeśli podejmowała złe decyzje... to z pewnością nie mogła dopuścić do wspomnianych przez niego konsekwencji.

W drodze do cara? Z pewnością było widać, że coś mocno trapiło Sofię. Brwi ściągnięte razem, ręce zaciśnięte w pięści. Zdecydowanie słowa Damiena ugrzęzły jej w głowie i zaczęła również łączyć je z jego wcześniejszą "wskazówką". I różnymi... kwestiami, które wydarzyły się podczas ich pobytu w tym miejscu i czasie. Jeśli robiła kardynalny błąd... to gdzie? Czy jej wiara i zaufanie do bliskich było błędem? Czyż to nie było jej największą siłą? A może była manipulowana? Tylko przez kogo? Zerknęła na swoje zaklęcia rozkazu. Czy w najgorszym wypadku będą w stanie sprawić, aby ochroniła rodzeństwo i siebie? Czy słusznie zaczynała wątpić? Z drugiej strony... czy parę słów Damiena naprawdę wystarczały, aby zasiać w niej aż taką niepewność? Miała dość. Była zmęczona. Bolała ją głowa. Ta sytuacja zdecydowanie ją przerastała.

Plan na najbliższe parę godzin? Drzemka, regeneracja many, podczas gdy servanci mieli ich pilnować. Tylko kiwnęła głową, zdejmując wierzchnią odzież i waląc się na łóżko. Gdyby Carmilla pozwoliła - to by się w nią wtuliła podczas snu. Albo w Ivana. Chyba zasługiwała na przytulenie? Albo bardziej... potrzebowała tego przytulenia. Obecność rodziny zarówno była komfortowa jak i... bardzo obciążająca. Niby była tu najstarsza, ale nie potrafiła ich kompletnie chronić. I mogła się tylko zastanawiać, jak szło reszcie jej rodzeństwa. Miała nadzieję, że lepiej. W sumie chciała, aby byli razem. Może Bjorn by wiedział, co należy zrobić?
Powrót do góry Go down
Carmilla


Carmilla


Liczba postów : 58
Join date : 19/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyNie Lut 18, 2024 12:44 am

Carmilla dalej przytulała się do brata. Słuchając jego słów chciała westchnąć cicho, ale w sumie miał prawo nie wiedzieć za co przepraszała. Mruknęła coś niezrozumiale, po czym podniosła na niego wzrok.
- No, za moją reakcję wtedy jak wyszliśmy od cara... nie powinnam. Martwiłeś się.. przepraszam. - Powiedziała trochę ciszej, ale na tyle głośno by mógł to usłyszeć. "Za wszystko co powiedziałam kiedy byłam głodna", chociaż nie chciała wchodzić w aż takie szczegóły.

Co do reszty dyskusji to nie miała za bardzo nic do dodania. Chciała po prostu się przygotować na ewentualną konfrontacje z przeciwnikiem, z którym nie chciała wchodzić w żadną konfrontacje. Problem wiecznej nocy miał rozwiązać też ich problem z wampirami, a przynajmniej miał ten drugi problem znacznie uprościć. Jednak przed tym wszystkim, musieli odpocząć. Sama nie bała się o swoje zapasy many, ostatnia kuropatwa zapewniła jej trochę energii, ale jej rodzeństwo miało ciężej w tej sytuacji. Wypowiedź Damiena, też usilnie zignorowała...
Plan Furie polegał po prostu na pilnowanie ich wszystkich, umiejscowienie ich w jednym pomieszczeniu pewno ułatwi tą sytuację. Dlatego też delikatnie przytaknęła swojemu słudze. - Nie ryzykuj tylko, dobrze? Jakby się coś działo poinformujesz mnie? - Spytała cicho, chociaż w głębi serduszka chyba znała odpowiedź.

W przydzielonym pokoju, planowała dzielnie udawać, że idzie spać. Znalezienie samotnego 'kąta' okazało się niemożliwe, kiedy Sofia potrzebowała emocjonalnego huga. Przytuliła siostrę, a po chwili odruchowo zaczęła cicho nucić, delikatnie gładząc ją po głowie. Oczywiście nie wpakowywała w swoje nucenie żadnej many, by uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Była najedzona... niedawno też udało jej się zasnąć, więc teraz była trochę bardziej spokojna niż zwykle. Sama nie zamierzała spać, leżenie w względnym bezruchu może i było niekomfortowe, ale do przeżycia. Szczególnie jeśli jej rodzeństwo będzie spać...
Powrót do góry Go down
Ivan


Ivan


Liczba postów : 58
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyPon Lut 19, 2024 5:17 pm

Dylemat za co przepraszała Carmilla został rozwikłany w momencie, kiedy to ta no trochę ciszej, ale jednak powiedziała konkretniej o co chodziło. Reakcja wtedy, jak wyszli od Cara. Chłopak nie wracał nawet pamięcią do tamtego wspomnienia. Nie chciał. Nie chciał nad tym myśleć. To też mógł jedynie położyć rękę na je głowę i lekko ją pogłaskać, tak jak to miał tedencje do robienia.
- Nic się nie stało. Nie martw się. - powiedział z uśmiechem, jednak było to bardzo automatyczne stwierdzenie. Nie chciał nad tym rozmyślać, ponownie. Nie teraz. Nie pamiętał nawet konkretnie już co tam się zadziało, poza tym że zranił ją i Saber. Jak według trzech aż osób źle się zachował, to... nie. Nie mógł o tym myśleć. Nie odnosił się specjalnie do kwestii wampira jak i drugiego mordercy, oraz tego kim powinni się zająć jako pierwszym. To... dla niego było to coś, co przychodziło dopiero potem. Następnego dnia. Teraz... jakby miał być szczery był zwyczajnie zmęczony. Nie miał sił dyskutować nad tym tematem, skoro i tak najpierw czekał ich odpoczynek. Kto wie zresztą, czy potencjalnie komplikacje w jego trakcie nie uczynią jakiekolwiek dalszego planu jaki teraz by zarządzili zbędnym. Nieaktualnym.

Powrót do siedziby Cara został zarządzony, ale nie każdy się z nimi udał. Była tutaj mowa rzecz jasna o Sekhe, jaka to wysłała w jego stronę ten smutny uśmiech. Dlaczego smutny? Nie był pewien, ale... może mu się zdawało. On sam więc z uśmiechem kiwnął głową.
- W porządku. Upomnę o tym. - powiedział dość zwyczajnie. Ot, trzeba było pamiętać że jedno miejsce wolne dla Sekhe do spania należało zostawić i tyle. Ta miała z pewnością swoje powody i tak jak... no sam Damien był dość nieprzyjemny pod pewnymi względami charakterem, tak jednocześnie Ivan był dość pewny że był raczej zaradny i nic nie powinno się im stać. Kim zresztą był, aby to innych bronić? Podczas powrotu jednak widział, że coś trapiło Sofię. Nie mógł się więc powstrzymać i mimo wszystko zaryzykować no... bycia Ivanem. - Wszystko w porządku, Sofio? Nie zamartwiaj się zbytnio tym wampirem. Jestem pewien, że droga jaką kroczymy jest właściwa, nawet jak trudna i zmuszająca nas do potknięć. Razem, damy jednak radę.
Zaoferował z uśmiechem może trochę... jakoś... piękniej? Nie do końca. Pewno nawet nie tym się zamartwiała ale... takie to słowa jej zaoferował po tym prostym pytaniu. Definitywnie coś z nią nie było okej, ale... nie wiedział jak do tej kwestii podejść. Tak samo było wcześniej z Carmillą...

Dotarli do ratusza. Tam? Łóżko i kanapa. Takie spanie bardziej dla trzech osób, ale w ścisku cztery faktycznie pewnie by się zmieściły. Fakt jednak, jak to ich najsilniejsi towarzysze mieli patrolować okolicę? Na tym faktem lekko się zastanowił nim jeszcze ich opuścili, drapiąc się po policzku.
- Myślę, że ktoś mimo wszystko powinien z nami zostać. Nie jestem pewien, czy jest większy sens w dbaniu o bezpieczeństwo całego budynku, zamiast zwyczajnie naszego wspólnego pokoju? - zaoferował dość niepewnie, ale nie zamierzał nic im narzucać. Jakby nie patrzeć, to oni znali się bardziej na takich bitwach od rodzeństwa. Oni? Wrzuceni na głęboką wodę, nigdy nawet nie mieli okazji do jakichś większych walk z mrocznymi siłami. Coś co zdawało mu się rozsądne, mogło kompletnie nie być. Nie pierwszy jego błąd tutaj. Niestety, pewnie też nie ostatni. Została w tym wszystkim też kwestia spania. Gdzie. Carmila z Sofią wylądowały na łóżku, co też miało zresztą sens. Sekhe... nie ufały jej, to też nie planował zmuszać trójki dziewczyn do spania razem nawet jak byłby to najbardziej logiczny układ. To też ta musiała spać na kanapie. I to pozostawiało mu łóżko z siostrami lub... podłogę. Je... ranił. W tym wszystkim też był fakt tego, co to stało się ostatnio. Jak Carmilla spała to "zła Carmilla" mogła się pokazać. Musieli być ostrożni... nie zamierzał rzecz jasna jej sekretu nikomu wydawać. Ostatecznie więc wybrał sobie ścianę i potencjalnie może zgarnął kawałek kocyka jeżeli dało radę, albo poduszeczkę albo... coś. Ot, żeby umiliło mu to nocowanie pod ścianą. Wiedział, że musiał spać. Nie miał many. Nie mniej... jeszcze nie mógł spać. Obserwowałby zwyczajnie przez jakiś czas Carmillę, trochę potajemnie, chcąc być pewien że nic jej się nie stanie tej nocy, nim to pozwoliłby sobie na udanie się w sen. Chyba, że ktoś inny bo go zaczepił nim byłby w stanie się zwyczajnie zdrzemnąć.
Powrót do góry Go down
Merodi


Merodi


Liczba postów : 30
Join date : 04/05/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyWto Lut 20, 2024 8:40 pm

Gdy Damien podszedł do Sofii, Sekhe lekko przygryzła dolą wargę z poczuciem gorszości. Z perspektywy czasu żałowała, że nie podejmowała gamblingu z servantem. Może wtedy czułaby się lepiej, pewniej? Doubt. Czasu nie zmieni, a takie myśli "co jeżeli" wcale nie przynoszą ulgi. To co próbowała złapać w swoje ręce, okazywało się później bez większej wartości, a jej osoba nie przedstawiała w żaden sposób jej ukochanej "władzy".
Głupia myśl przez chwilę gościła w głowie Sekhe, że jak inni wyjdą to może cokolwiek więcej się dowie od Damiena, bądź jakąś podpowiedź w którą stronę "ma dążyć". Chociaż kłóciłoby się to z aktualnym poczuciem panowania nad sytuacją, skutkować mogło powrotem dziewczyny do sterowania "swoim losem". Jednak się to nie stało, co skłoniło dziewczynę do podjęcia nieracjonalnej decyzji. W momencie jak tylko oni byli sami w pomieszczeniu, odezwała się do Servanta. - Chodźmy pobieżnie zbadać kanały. - Powiedziała z zamiarem wyjścia z krypty i udaniem się do wspomnianego miejsca. Miała lekkie wyrzuty sumienia nagięcia faktów tego co powiedziała rodzeństwu, jednak sytuacja była jaka była i jej decyzja nie była kierowana chęcią krzywdy - wręcz przeciwnie - chęcią posiadania cokolwiek co będzie pomocne w tej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySro Lut 21, 2024 1:39 pm

Herkules skinął głową Sofii, gdy ta wyjaśniła bardziej co miała na myśli. Nie planował komentować tego jednak jakoś bardziej, a przynajmniej nie teraz. Lancer widząc reakcję Sofii na słowa Damiena, spojrzał na niego nieprzychylnie, a potem chwycił Sof za dłoń, co by dodać jej nieco otuchy. No i tak, rodzeństwo ruszyło sobie z powrotem do ratusza. Carmilla przed snem pożegnała Sina, który słysząc co ta mówi po prostu sobie poszedł, nawet nie uraczywszy jej odpowiedzią, a tym samym - nie uraczywszy odpowiedzią Ivana. Temu jednak odpowiedział Lancer.-Zostanę w takim razie z wami.-I w ten sposób mieli chociaż jednego stróża dobrego snu. I tak, poszli w spanko! Pierwsza zasnęła Sofia, niemal jak dziecko, tuląc poduszkę w postaci swojej młodszej siostry. Nieco później zasnął Ivan, który patrzył czy nic się nie odpierdala z Carmillą. Ale Carmilla nie była śpiąca. Leżała bez ruchu, robiąc za poduszkę.

No i była też Sekhe. Sekhe która nie planowała spać, a wykorzystać chwilę samotności do działania solo. A właściwie w duecie z Damienem. Kiedy ta oznajmiła mu co planuje, ten spojrzał na nią ze zdziwieniem unosząc jedną brew do góry. Skierował się jednak w stronę wyjścia.-Zdajesz sobie sprawę, że prawdopodobnie umrzesz, prawda?-Zapytał z rozbawieniem, ale nie komentował tego jakoś bardziej. Zamiast tego poprowadził Sekhe ulicami aż dotarli do wejścia prowadzącego do kanałów i po prostu tam wszedł. Sekhe mogła podążyć za nim. Albo... no mogła zdecydować się zrobić coś innego. Na przykład go tam zamknąć.
Powrót do góry Go down
Online
Merodi


Merodi


Liczba postów : 30
Join date : 04/05/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyCzw Lut 22, 2024 4:59 pm

Sekhe zaśmiała się z delikatnie słyszaną nutą szaleństwa. Ona tutaj łapie się skrajności, by cokolwiek sobą prezentować, gdzie najwidoczniej jest to warte podniesienia brwi... - Nie planuję umierać w najbliższej przyszłości. - Odpowiedziała na frywolnie, a na jej twarzy widoczne było lekkie rozbawienie. Jeżeli chodzi o śmierć, chciałaby ją sobie sama zaplanować. W końcu to najwyższa forma kontroli nad swoim życiem. W aktualnej sytuacji jest to niemożliwe.
Bez chwili zawahania ruszyła za Damienem w kanały, jednak już w samych kanałach poruszając się wolniej - uważnie rozglądając się wokół. Jej planem nie było samotne podbijanie dungeona, zwiad wystarczy do zapotrzebowania jej potrzeby podbudowania swojej wartości.
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyPon Lut 26, 2024 12:55 pm

No i ruszyli. Przodem szedł Damien, a za nim podążała Sekhe. W kanałach jednak, jak to w kanałach, było całkiem ciemno, do tego strasznie śmierdziało, było wilgotno i brudno. Damien mimo tego że Sekhe rozkazu nie wydała, stworzył płomień nad dłonią który nieznacznie bo nieznacznie ale rozświetlił ich wędrówkę. Zobaczyli jakiegoś szczura który przebiegł gdzieś w cieniu a poza tym, ich powolnej wędrówce towarzyszyło jedynie kapanie oraz stukot ich własnych stóp. Szli z dobre 5 minut, nim Damien się zatrzymał, sprawiając że Sekhe omal na niego nie wpadła. Z cienia przed nimi, wynurzył się bowiem mężczyzna, uzborojony w miecz.-Obawiam się że to koniec waszej wędrówki-I to powiedziawszy dobył broni i rzucił się w kierunku Damiena. Ten również ruszył do przodu by odsunąć się od Sekhe i wyjść zagrożeniu naprzeciw.
Powrót do góry Go down
Online
Merodi


Merodi


Liczba postów : 30
Join date : 04/05/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyWto Lut 27, 2024 10:31 pm

Drogę spędzili w milczeniu poza krótkim mruknięciem pod nosem - A mówiłeś, że nie jesteś czarodziejem. - co oczywiście miało być żartem, który bawił... no na pewno ją bawił. Sam ten fakt, że potrafił zmaterializować mini płomyczek nad dłonią dawał więcej wskazówek na temat umiejętności jej sługi, który pomijając bycia "SPECYFICZNYM", na pierwszy rzut oka czerwonowłosej wydawał się potężny. To tłumaczyło te niewielkie części przeszłości, które jej pokazał... Skrzywiła się w duchu zastanawiając się, czy warto było szaleć tak... Ale jak to mówią, no pain, no game, no gain.
Pare razy także Sekhe przeszło przez myśl zaczęcie dialogu - jednak nie chciała, by ich rozmowę usłyszeli przeciwnicy. To było "oficjalną wersją", którą chciała sobie wmówić, gdyż największym powodem ciszy był aktualny brak pomysłu w jaki sposób go przeprowadzić.
Damien zatrzymał się nagle, przez co prawię w niego nie wpadła. W normalnej sytuacji pojawiłoby się niezadowolenie, jednak teraz była wdzięczna za jego reakcje, dzięki której pojawił się przebłysk uczucia, że może w jakiś sposób na nim polegać. Samej się delikatnie odsunęła, lewą dłonią próbując wymacać jakąkolwiek broń, która poza polepszeniem samopoczucia - dużo pomóc pewnie nie pomoże. Nie spuszczała wzroku z obcego mężczyzny. - Jakbyś mógł Damienie, prosiłabym Cię o unieruchomienie naszego białowłosego jegomościa, by spróbować poprowadzić dialog... W końcu, kto wie, może nasze motywy będą się w jakiś sposób zgadzać? Jeżeli nie jest to możliwe, to skupienie się zapewnieniu naszego bezpieczeństwa byłoby wspaniałe. - Czy to co mówiła było jakkolwiek kłamstwem? Oczywiście, że nie, nie planowała zdradzać rodzinki ani świata, miała jeszcze uczucie, że pare rzeczy w życiu chciała osiągnąć. Jakieś szanse były, a z rozmowy mogła tylko zyskać. Patrząc, że pierwsze co zrobił to fizyczny atak, nie wydawał się osobą, która wciągnęłaby ich w fortel. Starała się być cały czas gotowa do ewentualnych uników. Dopiero reakcja mężczyzn upewni ją w jaki sposób dalej postępować - czy rozkazać Damienowi by ten testował siłę przeciwnika i znalazł jego słabe punkty, czy próbować dowiedzieć się jak najwięcej. W najgorszym wypadku trzeba ulotnić z prędkością i oświeceniem światła. Damien może emitować światło, prawda? Prawda? ....
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 12:58 pm

-Czarodziejem?-Uniósł brew Damien.-Tak, to miał być sekret, ale jestem Harry Potter-Odparł, widocznie mając w sobie na tyle pozytywnej jak na Damiena energii by odpowiedzieć żartem na żart. A może to nie był żart? Damien nie wyglądał jak by żartował. Parka przedzierała się przez kanały do momentu w którym Damien rozpoczął starcie z mężczyzną stojącym naprzeciw niego. Oczywiście, nie odpowiedział on na sugestie swojej mistrzyni, a to głównie dlatego, że zajęty był walką. Walką, która była zacięta, bardzo wyrównana i dynamiczna. Ale niestety Sekhe nie mogła nacieszyć się nią zbyt długo. Tępy ból rozlał się po jej podbrzuszu razem z chłodem. Patrząc w dół dostrzegła ostrze wystające z jej prawej strony śródbrzusza. Chciała jęknąć, powiedzieć coś, ale jej usta zostały zasłonięte czyjąś dłonią. Sekhe czuła jak jej kończyny i ciało drętwieją, tak samo język. W dość szybkim czasie, ciemność spowiła jej oczy. Sekhe odpłynęła. Umarła? Żyła? Cholera wie.
Powrót do góry Go down
Online
Carmilla


Carmilla


Liczba postów : 58
Join date : 19/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 1:26 pm

Carmilla bez słowa przyglądała się przez chwilę w plecy Furie gdy ten odchodził. Westchnęła cicho jako, że ten nie udzielił jej odpowiedzi, nie żeby jakoś szczególnie potrzebowała tej odpowiedzi, ale Furie po prostu był Furie.
Mieli teraz trochę czasu na odpoczynek, co dla samej Carmilli zapewne będzie dość męczącą czynnością. Szczególnie, że Lancer miał zostać z nimi w pomieszczeniu. Wtedy też będzie musiała przynajmniej udawać, że śpi, a udawanie snu było męczące, co rodziło ryzyko, że udając sen może faktycznie zasnąć. Irytujące.
Do tego wszystkiego robiła za poduszkę, nuciła cicho głaszcząc przez jakiś czas siostrę, a po tym... pozostało czekać. Ile? Godzinę? Dwie? Leżąc tak w względnym bezruchu czas ciągnął się niemiłosiernie, ale nie miała tutaj za dużego pola do popisu.

Gdy już jednak pora wstawania przyszła, albo też coś wyrwało ich ze snu (w przypadku Carmilli był to swoisty letarg bez całego tego... snu. Podniosła się dość sztywno i pierwsze co przeciągnęła się lekko by rozruszać nieco ciało.
- Dzień dobry... - Mruknęła i ziewnęła dla niepoznaki. - Działo się coś w tym czasie? - Rzuciła w stronę Lancera, bo może miał jakieś informacje od innych servantów, które jej umknęły? - Ruszamy od razu czy chcecie jeszcze coś zrobić? - Bo raczej zaraz się wszyscy zbiorą, a ona nie miała innych pomysłów, a im dłużej 'stoją' w miejscu tym większe prawdopodobieństwo, że zacznie być znów głodna.
Powrót do góry Go down
Sofia


Sofia


Liczba postów : 61
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 2:43 pm

O nie. Nie na jej warcie. Ivan chciał spać na podłodze? W obecności Sofii? Oczywiście, że nie mogła się na to zgodzić. Gdy tylko zauważyła, co kombinował spojrzała na niego z widocznym brakiem aprobaty i wzięła pod ramie, ładując go do łóżka razem z nią i Carmillą. Na siłę. Owszem. No chyba, że bardzo stawiał opór i się wyrywał - no to zostawiła go w spokoju, niech sobie śpi na tej podłodze jak cierpiący, umęczony poeta. Bycie Ivanem musiało być ciężkie, szczególnie kiedy samemu sobie rzucał tak non stop kłody pod nogi.
Utulana przez Carmillę spróbowała zdrzemnąć się chociaż na chwilę. Zapomnieć o strachu i zmartwieniach, odpocząć i zasnąć. Była wdzięczna ich servantom, którzy pełnili wartę i pilnowali ich podczas snu. Jak Sofia miała świadomość, że ci nie potrzebują snu - to i tak czuła drobne ukłucie poczucia winy, że ich przywołańce są na nogach i w pełnej gotowości, podczas gdy oni sobie odpoczywali w najlepsze. Ale wciąż wierzyła, że to była najlepsza decyzja. Bez many i zmęczeni byli bezużyteczni jako mistrzowie. Musieli nabrać sił. Aby wyjść z tego cało. I aby pomóc mieszkańcom tego miejsca.

Pobudka nie należała do najprzyjemniejszych. Nie budziły jej promienie słońca, zapach świeżo parzonej kawy i pieczywa prosto z piekarni. W ogóle nie było wiadomo czy jest ranek, południe, środek nocy? Świadomość, że ludzie w tej miejscowości budzili się w ten sposób była... przytłaczająco smutna. Kolejna cegiełka motywacyjna, aby wciąć się do działania. Przeciągnęła się leniwie, próbując sobie przypomnieć gdzie była, co robiła i co miała zrobić. Chwila dochodzenia do rzeczywistości, gdzie przetarła dłońmi po twarzy. Nawet nie miała jak umyć twarzy, zębów czy w ogóle wciąć prysznic aby się przebudzić. Cóż, takie luksusy musiały poczekać.
- Myślę, że nie ma co zwlekać. Jesteście głodni? Możemy poprosić cara o jakieś śniadanie... albo od razu ruszyć do kanałów. - Zapytała z troskliwym uśmiechem. Sama spokojnie jeszcze nie była głodna, ale nie wiedziała czy tak samo wyglądała sytuacja z jej rodzeństwem. Regeneracja sił również oznaczała posiłek, prawda? Ale jeśli cała trójka była gotowa do drogi, to nie chciała zwlekać.
- Jak się czujesz? Wszystko w porządku? - Również zapytała z troską Lorenzo, podchodząc do niego i obserwując jego stan. W końcu w jej obowiązku również leżało dbanie o niego!
Powrót do góry Go down
Ivan


Ivan


Liczba postów : 58
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 3:02 pm

Plany na sen zostały trochę zmienione w momencie, kiedy to został wręcz wepchnięty do łóżka. Generalnie, gdyby to był inny świat a Ivan był mniej Ivanowy, to może zacząłby się obawiać co planuje mu siostra zrobić. They were not blood related after all. Nie mniej nie było to coś o czym nawet przez moment Ivan pomyślał. Dla niego? Takie coś było skandaliczne. Nie mniej nie stawiał zbyt bardzo oporu no bo... chciał spać na podłodze aby im nie przeszkadzać, ale skoro został wrzucony to łóżka, to znaczy że nie przeszkadzał? Nie był pewien, ale na pewno kiedy leżał jak trup w trumnie na łóżku wpatrując się w sufit to były to jedne z myśli jakie zaprzątały jego umysł.

Aż w końcu się obudzili. Nawet nie był do końca pewien jakie to były jego ostatnie myśli nim spanko go ogarnęło, ale otwierając oczy dalej przez moment leżał jak trup. Dbając o to, aby jednak mieć ciut ciut więcej przerwy między nim a siostrami, bo no... raczej żadna by nie chciała aby przez noc przez przypadek je przytulić. Kto był wokół nich jak się budzili? Nawet nie wiedział.
- Jedzenie, szybki prysznic też byłby miły, a potem warto ruszać? Nie ma czasu do stracenia. I tak kto wie co przez noc się stało w mieście lub kanałach... ktoś wie? - zapytałby inne osoby jakie to mogły być w pokoju. Chociażby servanty bo... no obudzili się. Kiedy, jak, co gdzie? Nie był pewien. Zaspany był. Nie mniej miło byłoby coś zjeść i wziąć prysznic, jeżeli akurat kryzys nie zamierzał ich zjeść w tym momencie.



Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 3:14 pm

Spanko było dobre. Oj było. No może nie dla Carmilli która spać nie mogła, a musiała udawać że to robi. Sofia oczywiście martwiła się również o servanty więc skierowała swoje słowa w kierunku Lorenzo, który uśmiechnął się do swojej mistrzyni.-Dobrze. Chociaż pilnowanie was nie było najciekawsze. Kilka godzin spania...-Tutaj spojrzał ukradkiem na Carmille. Wiedział? Nie wiedział? Może jedynie podejrzewał? W pokoju pojawiła się Saber oraz Furie.
-Dziewczyna i jej servant nie wrócili.-Oznajmił.
-Byłam z powrotem w piwnicy tam również ich nie ma-Potwierdziła skinieniem głowy Saber, stając obok Ivana.
-W tym wypadku możemy założyć że ich dorwali albo, że od początku współpracowali z wrogiem.-Oznajmił Furie. Do pomieszczenia po chwili weszli Ursula i Herkules.
-Gotowi?-Zapytała Ursula spoglądając na rodzeństwo. Herkules spojrzał na nią.
-A śniadanie? Nie wypada ruszać w kanały o pustych żołądkach-Zauważył. Spojrzał też na resztę.
-Widzę że dwójki osób nie ma...-Dodał nieco markotniejąc.-Myślę że w tym wypadku możemy odpuścić śniadanie...-Zasugerował lekko jednak. Niemniej, decyzja należała do reszty. Ruszali teraz, albo po śniadaniu. O ile dostaną śniadanie.
Powrót do góry Go down
Online
Ivan


Ivan


Liczba postów : 58
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 3:32 pm

Kilka godzin snu. Może niezbyt wiele ale było to też wystarczająco, jeżeli regeneracja sił planowana się zwyczajnie powiodła. Brak Sekhe jednak, oraz fakt że nie znajdowali się tam gdzie ostatnio ich widzieli? Martwiący. Zmrużył trochę oczy na te informacje, słysząc przy okazji jak padło też podejrzenie że współpracowali z wrogiem.
- Wątpię aby współpracowali... ale nie dowiemy się co się stało siedząc tutaj. - przyznał bo... Sekhe nie zdawała się raczej osobą "złą". Co prawda znali ją bardzo krótko ale jednak Ivan wierzył jakoś w to, że nie było to wszystko fałszem. Po co by im pomagali w takim wypadku? Chyba, że byli jeszcze trzecią grupą tutaj działającą. Chcącą coś od wroga, ale której interesy niekoniecznie leżały obok interesów rodzeństwa. Pokręcił ostatecznie głową nie rozmyślając nad tym jeszcze bardziej. Definitywnie jednak ten fakt sprawiał, że nie mieli zbytnio czasu na nic tak naprawdę. - Może chociaż coś na szybko wziąć byle się nasycić czy mieć więcej energii, aby w drodze do kanałów zjeść. Jak opadniemy z sił to nikomu nie pomożemy.
Zasugerował bo... no na pewno mogli wziąć chociaż po bułce, bez krojenia rzucić na nią szynkę czy ser i zjeść. Na pewno, prawda? Zerknął jednak jeszcze po siostrach no bo decyzja była jednak zespołowa. Też wzrokiem przeskoczył na Saber, ot na szybko przelatując ją wzrokiem czy wszystko było z nią w porządku. Jakby nie było, był jej "mistrzem". Wolał być pewien że nic złego nie stało się w nocy co by to ją zraniło.
Powrót do góry Go down
Carmilla


Carmilla


Liczba postów : 58
Join date : 19/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 3:38 pm

Spanko było dobre.
Chyba.
Tak słyszała.
Osobiście nie za bardzo przepadała za tym całym 'spaniem'. Znaczy, kiedyś potrafiła spać normalnie i chyba faktycznie było w porządku. Jednak po tylu latach wspomnienia o tym trochę się jej rozmyły. Zniosłaby to chociaż troszkę lepiej gdyby nie była obserwowana przez Lancera. Ciężkie było życie człowieka, który próbował udawać normalną osobę.

Carmilla taktycznie uciekła wzrokiem od ich 'opiekuna', który wspomniał, że mieli te kilka godzin snu, udając że zapewne nie dosłyszała tego komentarza i nie zauważyła wymownego spojrzenia. Przecież jej gra była idealna! Dlatego też nie mógł wiedzieć!
Uh... Miała tylko nadzieje, że Lancer nie dojdzie do jakiś dziwnych własnych wniosków...
Wizja śniadania i szybkiego prysznica była nienajgorsza, jednak patrząc na warunki w jakich się znajdowali, odbiegałoby od pewnej 'normy' do jakiej przywykła. Dodatkowo wraz z pojawieniem się reszty ich drużyny... pojawiły się kolejne problemy. Sekhe i Damien nie wrócili... stało im się coś czy może od początku byli przeciw im? Nie żeby białowłosa jakoś szczególnie się do nich przywiązała, ale to brzmiało jak problem, nie ważne jaka była prawdziwa przyczyna ich zniknięcia.
- Chodźmy tam jak najszybciej.. Sekhe może potrzebować pomocy, a jeśli współpracują z wrogiem.. to znaczy, że straciliśmy wystarczająco dużo czasu. A złapać coś do jedzenia w biegu możemy... - Powiedziała cicho, a wzmiankę o jedzeniu jeszcze ciszej. Najchętniej pobiegłaby tam już teraz, bo sama głodna za bardzo nie była... a na pewno nie w kontekście w jakim ogólnie definiowano głód...
Powrót do góry Go down
Sofia


Sofia


Liczba postów : 61
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 13, 2024 5:59 pm

- Wybacz. Domyślam się, że nie było to najlepsze zajęcie. - Odparła empatycznie, głaszcząc Lancera po głowie niczym dzielne dziecko. Niezbyt rozumiała dlaczego zerknął na Carmillę, jednak postanowiła to przemilczeć. Również wierzyła, że jeśli Lorenzo zauważył coś istotnego to przekaże Sofii tę informację. - Gdy wrócimy do domu, to sam będziesz mógł uderzyć w zasłużoną drzemkę na tyle, ile będziesz tylko chciał. Nawet znajdę ci najbardziej miękkie łóżko, jakie mamy. - Uśmiechnęła się do niego ciepło. Lancer często dawał jej znać, że no lubi spanko. Nawet jak servanci niby nie potrzebowali snu, to może traktował to jak coś przyjemnego? Nie wnikała. Ale chciała mu rzucić jakąś wizją sielankowej, miłej przyszłości, jako nagrody za obecne trudy.
Brak obecności Sekhe i Damiena był zdecydowanie niepokojący. Ani nie przyszli do nich, ani nie było ich w miejscu gdzie ostatnio ich widzieli. Sofia zmarszczyła zaniepokojona brwi, ale zdecydowanie nie chciała zakładać najgorszego. Szczególnie, że Damien wydał się być dość silną jednostką... to raczej nic im nie było? Albo mogli uniknąć najgorszych kłopotów? Tak samo jak Ivan nie wierzyła, aby ta dwójka była ich wrogami. Szczególnie, że mieli dość sporo okazji aby podłożyć nogę rodzeństwu. A może Sofia była strasznie naiwna? Może.
- Ursulo? Czy mogłabym skorzystać z kuchni i waszych zapasów? - Zapytała kobiety. Jeśli nic nie stało na drodze i dostała pozwolenie - albo Ursula zaprowadziła ich do jakiejś spiżarni i Sofia mogła się wykazać, to przygotowała proste kanapki na drogę dla trójki rodzeństwa. Coś szybkiego, nieskomplikowanego i aby dało się zjeść w drodze do kanałów. Jeśli jednak takiej możliwości nie było - musieli ruszyć bez śniadanka.
No bo to było najważniejsze. Aby w końcu tam wyruszyć. I może po drodze uda im się znaleźć Sekhe i Damiena. Oby całych i zdrowych.
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyNie Kwi 14, 2024 12:09 pm

Dylematy, dylematy. Iść? Czy jeść? Sekhe była po ich stronie? A może po stronie wroga? Zdecydowanie ich spanko, chociaż spokojne, przyniosło tylko więcej pytań. Carmilla wymownie odwróciła spojrzenie gdy Lorenzo obarczył ją swoim, a Sofia popatała go po głowie obiecując rzeczy. Lancer uśmiechnął się delikatnie i skinął jej głową.-Najwygodniejsze jest to, w którym będziesz i ty-Stwierdził niewinnie. Ursula natomiast skinęła Sofii głową i razem z nią wyszła robić kanapki co oczywiście nie obyło się bez prychnięcia Furie który zniknął. Jak się trzymała natomiast Saber? Saber trzymała się dobrze. Stała sobie obok Ivana i wyglądała tak jak wyglądała dnia poprzedniego. Nie umknął jej jednak wzrok Ivana i lekko się nawet do niego uśmiechnęła. Czekali na Sofię, która robiąc kanapki mogła być dość zaskoczona bo w pewnym momencie pojawił się Furie tylko po to by jej powiedzieć że chujowe kanapki robi i pouczyć ją jak robić lepsze i pomóc jej bez pytania w zrobieniu większej ilości kanapek. Tak że, no, mieli kanapki i chyba byli gotowi by ruszać? Oczywiście rzecz biorąc jako że Furie nie mógł dotykać kanapek bo by je zepsuł, to używał noża. Ciął chleb, ciął składniki i nożem nakładał je na kanapki, co by ich nie zepsuć. To by było przeciwne do tego co wszak chciał osiągnąć.

Tuptanie w kierunku kanałów wcale nie było tak długie jak mogło by się wydawać i dość szybko dotarli do wejścia do nich. Tam Saber zatrzymała pochód.-Myślę że potrzebujemy jakiegoś planu, a nie pchania się tam grupą. Zwłaszcza że jest nas całkiem sporo-I faktycznie było ich nie mało. Saber, Lancer, Furie, Ivan, Sofia, Carmilla, Herkules i Ursula. Oraz drugi Saber.
-Obawiam się że nie mogę wam pozwolić tam wejść-Powiedział, wychodząc zza pobliskiego budynku.

Sekhe obudziła się. Otwierając oczy zdała sobie sprawę że znajdowała się w dość niekomfortowym położeniu, goła. Wisiała przywieszona łańcuchem do sufitu, ten owijał jej nadgarstki. Miała też ranę w brzuchu, paskudną z której ściekała krew i ten ubytek krwi sprawiał że czuła się fatalnie. Na dodatek nie bardzo mogła się ruszać a co za tym idzie - mówić. Paraliż. Znajdowała się w jakimś owalnym pomieszczeniu, definitywnie w kanałach. Widziała pod jedną ścianą jakiegoś chłopaczka oraz... Damiena, który pił sobie herbatę.
Powrót do góry Go down
Online
Sofia


Sofia


Liczba postów : 61
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyWto Kwi 16, 2024 1:48 pm

Oj ten mały kombinator-italiano. Na szczęście Lancer w swojej dziecięcej formie nie miał nad Sofią żadnej władzy. Zmrużyła trochę podejrzliwie oczy, szturchając go palcem w czoło.
- Czyli to musi być super wygodne, skoro byłam w nim całą noc. Pewnie car pozwoli ci się tu zdrzemnąć potem. - Odparła z uśmiechem. Nie o to mu chodziło - dobrze o tym wiedziała. Ale kto się z kimś droczył, ten droczony będzie... czy jakoś tak szło stare meksykańskie przysłowie.
Sofia grzecznie podziękowała Ursuli i ruszyła za nią do kuchni. Plan był prosty: chlebek, masełko (lub margaryna), jakaś wędlinka, serek i przemycenie warzyw. Jeśli pamiętała, że Carmilla lub Ivan czegoś nie lubili - omijała ten składnik w kanapkach. I tak sobie by trwała, a Sofia nuciła pod nosem smarując chleb, gdyby nie on... Furie? Twierdzący, że ONA. ONA. NIE POTRAFI ROBIĆ KANAPEK? WYNOCHA Z MOJEJ KUCHNI. Naprawdę rozważała pobicie go ścierą kuchenną i wywalenia z jej "królestwa". Ale skoro tak będzie szybciej... westchnęła cicho i pozwalała mu robić swoje, oczywiście kompletnie nie słuchając się jego wskazówek, o ile na serio nie miały sensu. No i też mu palcem pokazywała "o, tu nie dosmarowałeś do krawędzi", "nie dawaj sałaty, Ivan nie je zielonych warzyw" etc. Nie uciekło też jej uwadze w jaki sposób te kanapki robił - no bo ciężko było nie zauważyć, że nie dotykał jedzenia. Dziwne, ale nie skomentowała tego. Gdy zapakowała wszystko na drogę, zerknęła na servanta swojej siostry.
- Dziękuję za pomoc. - Uśmiechnęła się do niego. Furie był jaki był, ale teraz FAKTYCZNIE pomógł. I to w taki sposób, jaki zapewne nikt się nie spodziewał. Nawet w tej sytuacji Sofia zrezygnowała z uszczypliwych docinek w stylu "no, jednak potrafisz się na coś przydać". Pomógł i to się liczyło.
Już na początku drogi rozdała rodzeństwu kanapki, samej próbując zjeść chociaż jedną zanim dotarli na miejsce. Bo dotarli szybko. Plan aby nie pchać się tam grupą... no Saber miała rację. Jak Sofia zdecydowanie nie chciała po raz kolejny się rozdzielać, to białowłosa miała absolutną rację. Zanim jednak udało się cokolwiek im wymyślić pojawił kolejny Saber. Jeśli ją pamięć nie myliła, to był ten, który walczył z Ursulą? Uh-oh.
- Dlaczego? - To było dość proste pytanie, skierowane do obcego servanta. Mimika Sofii była raczej spokojna i przyjazna. - Znaczy się: czy istnieje jakiś konkretny powód, dlaczego nie powinniśmy tam iść mimo naszych planów? Chętnie wysłucham wytłumaczenia. Jeśli jednak jest to niczym nie podparte polecenie twojego mistrza lub próba powstrzymania nas przed uratowaniem tej miejscowości... To bardzo mi przykro, ale nie będziemy potrzebować twojego pozwolenia.
Sofia najpierw chciała porozmawiać, zanim ruszą w bój. Bo może faktycznie był jakiś konkretny powód, kto wie? A jeśli nie, to chociaż początkowo chciała rozwiązać sytuację pokojowo.
Powrót do góry Go down
Merodi


Merodi


Liczba postów : 30
Join date : 04/05/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyWto Kwi 16, 2024 9:45 pm

Utrata przytomności i zmiana położenia Sekhe minęła jak w ułamku chwili. W momencie przebudzenia się, nie do końca wiedziała co się stało - potrzebowała chwili, by poukładać sobie w głowie, co tak naprawdę przeszła. Nie znajdowała się w najbardziej komfortowej sytuacji, ba, cierpiała niezmiernie z rany na brzuchu. Fakt braku posiadania ubrań, nie był najbardziej komfortowy, jednak nie na tyle, by to było aktualnie dla niej problemem. Gdy zanotowała fakt bycia przykutą łańcuchami, zastanowiła się, czy to nawet nie są jej własne. Z jakiegoś powodu, ta myśl ją rozbawiła. Ona nie miała wpływu na to co się stało, to przynajmniej odbyło się to jej narzędziami.
Obecność Damiena także podbudowała jej siłę woli, nawet jeżeli on nie był przyjacielem, miała na ręce trzy rozkazy, a sam fakt, że żyła oznaczał iż jeszcze ma jakąś rolę do odegrania. Szkoda, że w jego, a nie jej teatrze.
W pomieszczeniu była jeszcze druga osoba, która po wyglądzie mogłaby być równie dobrze kolejnym wampirzym dzieckiem, kim jednak była? Może dowiemy się później.
Gdy powolnie testowała kajdanki, okazało się, że jest niezdatna do poruszania się. Jeszcze jedno musiała spróbować - czy jest w stanie ruszać twarzą i wypowiadać się. Najpierw by posłała szaleńczy uśmiech w stronę swojego Servanta, by później spróbować wydostać się z paraliżu i kajdan zaklęciem z notatnika. Czemu nie poprosiłaby o pomoc? W końcu to ona chciała mieć władzę, a nie znowu prosić innych. - ,,In remissionis de stirpibus ulmos exierint' - Jeżeli uda jej się uwolnić i być jakkolwiek zdolnym do poruszania, spróbowałaby sama wypić herbatę Damiena, bo tak.
----------
Nie miała wspomnień z używania magii, ale skoro D to Harry D. Potta, to ona może być Hermiona D. Granger korzystając z siły przyjaźni, w końcu jej "przyjaciel" istniał w lepszym stanie przed dziewczyną.
Powrót do góry Go down
Ivan


Ivan


Liczba postów : 58
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptySob Kwi 20, 2024 5:22 pm

Nie trzeba było długo czekać nim to wyruszyli w podróż. Widział jak siostra robiła kanapki razem z Furie, i tak jak wstępnie planował dołączyć aby najzwyczajniej w świecie szybciej wszystko zrobić, tak... czuł jakąś  taką dziwną aurę. Wręcz żniwiarza z kosą jaki go wyganiał z tego kuchni. To też ostatecznie nie pomógł w tym przedsięwzięciu i jedynie w momencie otrzymania kanapek, podziękował siostrze z uśmiechem. Jadł wiele! Wszystko wręcz! To też, nie zamierzał wybrzydzać ani trochę, szczególnie że też pewnie nie było jakichś wielkich zapasów jedzenia w lodówce aby być wybrednymi. Po dotarciu sugestia, że przydałby się plan przed udaniem się do środka definitywnie była sensowna. Przytaknął nawet na nią głową, jednak nim zdążył coś powiedzieć... no matematyka się tutaj ewidentnie nie zgadzała. Mieli o jedną osobę zbyt wiele, chociaż sama ta osoba była im lekko znajoma. Widząc go... szczerze powiedziawszy białowłosy nie wiedział co sądzić. Atak z ukrycia miałby więcej sensu, jakby to ten miał być ich wrogiem. Lub po prostu atak. Teraz natomiast tylko... szedł. Nim białowłosy jakoś bardziej się nad tym wszystkim zastanowił, odezwała się Sofia z mądrymi pytaniami. W końcu jeżeli walka jeszcze nie była im w tej sekundzie przeznaczona, to może chociaż czegoś się dowiedzą?
- Czy wiesz też może, co stało się z damą o imieniu Sekhe? Taką podobną do nas. - dopytał, no bo poza tym chyba na ten moment nie miał innego pytania... raczej nie wiedział na ile facet będzie chętny do porozmawiania. Na ten moment zdawał się raczej niczym służbista, to też rozmowy mogły nie być w jego arsenale zdolności, a więc jakiekolwiek większe pytania na temat ich planu co do tego miejsca jeszcze nie miały sensu. Też mimo wszystko ustawił się lekko tak, aby być jakoś za Saber czy Ursulą. Wiedział jak te walczyły w bliskim zwarciu, i wiedział że będąc "na widoku" by im przeszkadzał w przypadku potencjalnej walki. Jak to Ivan. Nie upominał jednak sióstr, aby ostrożniej się ustawiły, bo... no na pewno wiedziały co robiły. I nie chciał być znowu potraktowany spojrzeniami jak wcześniej.
Powrót do góry Go down
Carmilla


Carmilla


Liczba postów : 58
Join date : 19/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyNie Kwi 21, 2024 10:49 pm

Opcja ze śniadaniem wygrała. Jako, że z kuchni dobiegała jakaś złowroga aura, kiedy to Sofia wraz z Furie zaczęli tam swoje kulinarne starcie, to nie miała odwagi tam się jeszcze krzątać pod nogami. Nawet jeśli chciała pomóc! Ostatecznie zatrzymała się jedynie w przejściu, a raczej wyglądała zza drzwi i przyglądała się całemu procesowi. Z szczególnym zainteresowaniem obserwowała swojego sługę, bo mogła sobie go wyobrazić gdziekolwiek... ale nie w kuchni. Dodatkowo kiedy wiedziała o jego klątwie, na której wspomnienie coś ścisnęło ją w klatce piersiowej. Z drugiej strony była też pod wrażeniem jego umiejętności operowania nożem... co było też przerażające na swój sposób.
Koniec końców, ulotniła się, chwilę przed tym jak prace w kuchni dobiegały końca by wrócić do reszty i otrzymać swój przydział jedzonka, które zaczęła pochłaniać.. relatywnie szybko, ale na tyle wolno by się przypadkiem nie zakrztusić. Dlaczego? Patrząc po temperaturze na zewnątrz jak i miejscu, do którego mieli się udać to ani jedno, ani drugie nie zachęcało do konsumpcji.

Daleko nie mieli do celu ich podróży. Za to mieli dość liczną grupę, którą trzeba było jakoś zorganizować co by przypadkiem nie przeszkadzali sobie wzajemnie w robocie, albo nie wpadli wszyscy razem w jakiś wspólny problem. To byłoby niemile widziane...
Carmilla chciała przytaknąć na wspomnienie o tymże planie... ale zamarła w bezruchu gdy tylko usłyszała znajomy, ale za razem obcy głos, który należał do Saber'a, którego widzieli już wcześniej. Skąd on się tam wziął? W sensie... zapewne czekał tam od jakiegoś czasu, ale czy nie powinni go jakoś wyczuć czy coś? Carmilla rzuciła szybkie spojrzenie Furie, jakby chcąc zobaczyć jak on zareagował na tą sytuację, przy okazji lekko chowając się za niego.. chyba, że ten znikł / był za bardzo z przodu / wymyślił coś innego, wtedy to Ivan robiłby za 'żywą tarczę'. Sama nie wiedziała co mieli zrobić, ale czy ta przeszkoda nie była aż taka trudna do pokonania?
- I jak dokładnie chcesz nas powstrzymać? - Rzuciła starając się by jej głos zabrzmiał pewnie. Z tyłu głowy też miała wizję drugiego servanta, który prawdopodobnie mógłby się tu czaić, a jego nie chciałaby spotkać. No, ale na chwilę obecną mieli przewagę liczebną prawda?
Powrót do góry Go down
Grand Master


Grand Master


Liczba postów : 180
Join date : 07/07/2022

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyNie Kwi 21, 2024 11:48 pm

Czy rady Furie były złe? Nie. Czy były dobre? ... też nie. To wyglądało trochę jak przepychanie się dwóch osób które wiedzą co robią ale każda robi to po swojemu i totalnie nie lubią tego jak robi to druga strona albo zwyczajnie próbują jej dogryźć. I tak też Sofia np. zauważała nierówno posmarowane kanapki, a Furie wypominał jej zbyt skromne ilości składników. Bo ten jak napierdolił sera i wędliny to by z tego 5 kanapek było. A on jedną zrobił. W każdym razie, owocna współpraca. Wiadomo. Gdy Sofia podziękowała za współpracę, skrzywił się.-Jak na kogoś kto żałuje rodzinie mięsa, poradziłaś sobie dobrze.-Odparował. Całe rodzeństwo grzecznie zajadało się kanapkami, ale nie tylko oni bo servanci, Ursula czy Herkules, również dostali kanapki. To że nie mogli jeść, nie oznaczało że nie lubili! Jedynie Furie nic nie jadł. Przez chwilę spoglądał na jedzących z dziwnym błyskiem w oku, ale dość szybko odwrócił spojrzenie, gdy wyruszyli na zewnątrz.

Dotarcie pod kanał nie zajęło im aż tak wiele czasu, a spotkanie pod nim Sabera zdecydowanie nie było fajne. Rozmowę zaczęła Sofia, ale w zasadzie każdy z rodzeństwa miał coś do powiedzenia w tej kwestii. Białowłosy jednak skupił się na Sofii która odezwała się pierwsza.-W takim wypadku-Wyciągnął miecz.-Pozostaje nam tylko jedno-I ruszył w jej stronę, ale naprzeciw wyszedł mu Lancer, w dorosłej formie blokując atak miecza swoją kosą, by następnie zakręcić nią i uderzyć drzewcem w tarcze którą to białowłosy chciał wykorzystać do uderzenia Lancera. Nim evil saber zdążył wyprowadzić kolejny atak, w jego stronę poleciał kamyk rzucony przez Ursulę, który eksplodował, zmuszając go do odskoku.
-Mistrzu, rozkazy-Zakrzyknął Lancer gotując się do dalszej walki.
-Zostawcie go naszej trójce, idźcie dalej-Powiedziała Ursula do rodzeństwa, stając obok Lancera, przed Sofią. Gotowa pomóc obojgu z Saberem.-Myślę że mamy rachunki do wyrównania-Stwierdziła spokojnie. Dobra Saber widocznie chciała by dołączyć do bitki, ale zamiast tego spojrzała na Ivana i czekała na jego polecenie. Furie ruszył po prostu do kanału a Hercules spojrzał na Ivana i Carmille.
-Myślę że powinniśmy ruszać dalej-Stwierdził szczurek.

A w kanale, no dziwne rzeczy. Damien pił herbatę, Sekhe wisiała i jeszcze tajemniczy jegomość. Sekhe jednak nie chciała znajdować się w sytuacji w której się znajdowała i wzięła sprawy w swoje ręce! Początkowo nie mogła mówić, z czasem jednak czuła jak wraca jej władza w ustach, zaśmiała się więc, ściągając na siebie uwagę obu mężczyzn w pomieszczeniu, a potem używając zaklęcia, uwolniła się upadając na ziemię. Bolało. Ale była wolna. Nie mogła jednak się dalej ruszać. Damien siorbnął herbatę, a chłopak zaśmiał się i podszedł do Sekhe łapiąc ją za podbródek.-Śliczniutka jesteś. Nie powinnaś jednak się tak zachowywać, oj nie nie.-Powiedział chłopak.-Popatrz co narobiłaś. No popatrz-złapał Sekhe za ręce i pokazał jej pozdzieraną skórę, a przy tym też rany na kolanach po upadku.-Hej, hej, możesz ją wyleczyć?-Zapytał Damiena, na co ten wzruszył ramionami.
-Nie.-Nie wyglądał na zbyt przejętego czy w ogóle zainteresowanego obecną sytuacją.
Powrót do góry Go down
Online
Carmilla


Carmilla


Liczba postów : 58
Join date : 19/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyPon Kwi 22, 2024 12:12 am

Carmilla wyłapując spojrzenie sługi, kiedy to wszyscy poza Furie mogli delektować się jedzeniem, zmarkotniała przez chwilę. Znów zaczęła zastanawiać się nad sposobem by móc pomóc swojemu słudze. Ale czy taki sposób w ogóle istniał? Samo założenie, że mogli coś z tym zrobić, było szaleństwem... w końcu jak inaczej można było nazwać przeciwstawianie się woli boga? No właśnie. Z drugiej strony, po tym wszystkim co aktualnie widziała, z kim się spotkała... głupotą byłoby wierzyć, że taki sposób nie istnieje. Należało po prostu go znaleźć! Tylko tym, będzie musiała zająć się później, jak już uda im się wykonać zadanie i wrócić do domu.

Okazało się, że ich przeciwnik nie zamierzał za bardzo uderzać w dialog. Cóż, można było się tego spodziewać, prawda? Sam fakt, że mieli się rozdzielać nie był jakoś na rękę. W końcu już raz się rozdzielili... nie było źle, ale Carmilla jakoś nie wspomina za dobrze tego wydarzenia. Chciała coś powiedzieć, ale kątem oka dostrzegła, że jej sługa, raczej nie dużo robił sobie z tej sytuacji i kontynuował marsz. Prawdą było to, że nie mogli tracić za dużo czasu. Ursula do tego czasu nie dawała im żadnych powodów by jej nie ufać... Lancer na pewno zaopiekuje się Sofią. Zerknęła na siostrę, zaciskając pięści. Myśli kotłowały się w jej głowie, ale musiała podjąć jakąś decyzję... raz im się udało... tym razem też się uda.
- Załatwcie to szybko, przypilnuje Furie. - Rzuciła do Sofii, zaraz odwracając się by potruchtać dalej za swoim sługom. Znaczy, nie chciała za bardzo trzymać się na szpicy ich pochodu, ale nie chciała też gubić białowłosego z zasięgu wzroku. Jednak teraz idąc za nim, rozglądała się uważnie, by w razie potrzeby móc odpowiednio zareagować na zagrożenie, nawet po prostu ostrzec innych czy coś. Jej magia potrzebowała czasu, a do tego potrzebowała by przeciwnik raczej nie zbliżył się do niej.. chociaż ostatnio udało jej się zastosować inne, bardziej ofensywne zaklęcie.. więc może faktycznie nie była aż taka bezbronna?
Swoją drogą, dalej nie bardzo ufała temu całemu Herkulesowi i jak miała okazję, to raczej utrzymywała dystans między nim, a swoją osobą, najlepiej utrzymując się po 'przeciwnej stronie Ivana' od niego.
- Dadzą sobie radę, prawda? - Mruknęła cicho do Ivana, zerkając na niego niepewnie. No dobra, wierzyła w nich... ale dalej się martwiła, ok?
Powrót do góry Go down
Sofia


Sofia


Liczba postów : 61
Join date : 18/03/2021

Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 EmptyPon Kwi 22, 2024 11:45 pm

Wypraszam sobie bardzo. Sofia zajebiście gotowała i wcale nie potrzebowała niczyich rad. Chciał pomóc w robieniu kanapek? Proszę bardzo, jak najbardziej mógł. ALE POUCZAĆ JĄ? Jeszcze jak patrzyła jak ładuje horrendalne ilości składników na chleb... jakim cudem ma to smakować? JAKIM CUDEM KTOŚ TO MA ZMIEŚCIĆ DO UST? Furie był tak irracjonalnie dziecinny z tym swoim próbowaniem udawadniania racji w kuchni, że już machnęła ręką. Niech po prostu robi te kanapki i nie próbuje ich za bardzo psuć. Jak nie patrzył to poprawiała po nim, pospiesznie zawijając w papierek.
- Przynajmniej nie żałuje ludziom ciepłych słów, które i tak chcę powiedzieć. - Odpyskowała mu, wzruszając ramionami z uśmiechem. Trochę baited, ale po tym nie zamierzała z nim dyskutować. Dobrze wiedziała, że nikomu mięsa nie żałowała i równie dobrze to mogła przemilczeć - bo i tak były to najmilsze słowa i gesty od servanta Carmilli jakie otrzymała. Ale to nie zmieniało faktu, że dalej był gburem i za szpilę Sofia odpowiadała szpilą.
Fakt jednak, że wszyscy zajadali się jej - no dobra: ich - kanapkami? Napawał Sofię dumą i ciepełkiem w serduszku. Uwielbiała karmić innych. Nawet jeśli to były "tylko" kanapki.

A potem się posypało. Bo Saber nie chciał jednak rozmawiać i od razu przeszedł do walki. Sofia zdecydowanie wyglądała na zdziwioną... i może nawet trochę rozczarowaną? Bo zdecydowanie nie w jej naturze było bicie się i korzystanie z przemocy. I jak było jej niezwykle przykro, że tego konfliktu nie mogli z obcym servantem rozwiązać pokojowo... tak też rozumiała, że nie mogła teraz wybrzydzać. Pokazała tylko okejkę rodzeństwu i z uśmiechem "zagoniła" ich gestem dłoni aby sobie poszli. Nie musicie się przejmować, poradzę sobie!

Chuj niemyty niby jak. JAK. Ale ważniejsze jest, aby reszta znalazła się w środku, a Sofia z dwójką Lancerów spróbuje jakoś tutaj... heh, przeżyć. Kobieta zaczęła panicznie myśleć wręcz w przyspieszeniu x4, próbując na szybko coś wykminić. Rozkazy, rozkazy.... Jakby się jeszcze znała jakkolwiek na walce? Popatrzyła na Sabera, popatrzyła na Ursulę i Lorenzo. Niby było 2 na 1?
- Może spróbujmy go zmęczyć? Jesteście szybsi od niego, chyba? Dodatkowo oprócz miecza musi też targać tarczę... - Przypuszczała, że servanci na pewno nie męczą się zbyt szybko, ale? Jakoś męczyć się musieli. - Zamiast skupić się na zadaniu mu obrażeń, skupcie się bardziej na tym, aby nie zdał obrażeń nam i opadł z sił. Niczym człowiek, który gania bezcelowo za dwoma owadami w pokoju... a potem nie ma sił ich nawet strącić z własnej twarzy? - Rzuciła do dwójki. Trochę niemiło było porównać ich do owadów, ale to było chyba najbardziej proste wytłumaczenie o jaki styl walki jej chodzi. - Ursulo, walczyłaś z nim. Co powinniśmy wiedzieć?
Nie miała pojęcia, czy to będzie sensowne. Nie wiedziała nic o ich przeciwniku, nic o Ursuli i prawie nic o Lorenzo. Więc jak miała im rozkazywać? Jeśli mieli jakieś uwagi to śmiałoby je przyjęła i najwyżej wymyśli coś innego. Ogólnie to najlepiej byłoby przekazać strategię tak, aby Saber ej nie usłyszał - jedynie Lancer i Ursula. Nawet by zakryła usta dłonią, aby nie mógł czytać z ruchów jej warg! Może była szansa na to, aby przekazać im po kolei? Gdy jedno na chwile zajmie Sabera, szybkie szeptu szeptu, potem zamiana i plan idzie sekretnie w ruch. Jeśli jednak nie byłoby takiej możliwości, to strategia Sofii tak została przekazana - niestety nie omijając uszów Sabera.

Sama Sofia? Postanowiła sobie znaleźć miejsce przy murze (o ile był tam jakiś mur) czy obiekcie, który uniemożliwiał zaatakowanie jej od pleców. Starała sobie jednak pozostawić możliwość ewentualnego odskoku na boki, wyciągnęła nóż i uważnie obserwowała walkę i otoczenie. Nóż pewnie gówno by dał przeciwko servantowi, ale jeśli gdzieś w pobliżu czaił się jego mistrz... to było bardzo prawdopodobne, że będzie chciał zaatakować Sofię. Więc też starała się go wypatrzyć i zdecydowanie nie dać zaskoczyć. Na zmianę, obserwacja otoczenia oraz walki - jak sobie radzili? Czy jej pomysł działał? Czy musieli zmienić taktykę? W razie czego miała zaklęcie rozkazu do ewakuacji... ale po to walczyli aby zatrzymać Sabera i reszta grupy w spokoju mogła zająć się kanałami.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty
PisanieTemat: Re: Arc Ib - In the midst of night's quiet   Arc Ib - In the midst of night's quiet - Page 9 Empty

Powrót do góry Go down
 
Arc Ib - In the midst of night's quiet
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 9 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kot Terrorysta :: Fate/Drown Existence-